Miksy odpowiedzią na nasze potrzeby?
Media podają: masło niedobre, bo cholesterol, margaryny niedobre, bo tłuszcze trans. Jednak pytanie: Masło czy margaryna? nabiera nowego znaczenia. Po co się zastanawiać, jeśli mamy miksy? Zastanawiać się jednak trzeba, i to porządnie.
Masło
Samo masło składa się z tłuszczu mlecznego w ilości 80 - 90 proc. Nie może (na szczęście) zawierać ono żadnych dodatków oprócz soli i naturalnych barwników: annato i karotenoidów. Jeśli chodzi o karotenoidy, nie ma się co ich obawiać, zwłaszcza w ilości spożywanej z masłem. Barwnik annato natomiast już tak niewinny nie jest. W prawdzie to naturalny dodatek, otrzymywany z nasion drzewa tropikalnego Bixa orellana L., może jednak powodować skłonność do irytacji, alergie, niedociśnienie i egzemę. Jest też przyczyną bólu głowy u dzieci, a jego używania zakazano w Australii. Pomimo, że przekroczenie dopuszczalnej dawki (Biksyna: 12 mg/kg m.c. dziennie Norbiksyna: 0,6 mg/kg m.c. dziennie) z samym masłem raczej łatwe nie jest, to i tak dodatek ten opisywany jest głównie oznaczeniem 'należy unikać'. Dla bezpieczeństwa lepiej więc omijać masło z dodatkiem annato. Warto też wiedzieć, że w maśle nie powinno być więcej niż 16 proc. wody, a maksymalna zawartość substancji beztłuszczowej (białko, laktoza, sole mineralne) powinna sięgać 2 proc. Co jeszcze jest w maśle? Witaminy: A, D i E i znienawidzony cholesterol.
Dla kogo masło?
Masło może jeść każdy, kto nie ma problemu z cholesterolem .
Margaryna
W czasie produkcji margaryn, a dokładnie podczas procesu uwodornienia olejów roślinnych, powstają tłuszcze utwardzone, zwane tłuszczami trans. Taki tłuszcz pomimo, że roślinny nie działa pozytywnie na nasz organizm. Tłuszcze trans odpowiedzialne są za szereg chorób tj. miażdżyca, choroba Alzheimera, a nawet nowotwory. Konsumenci cenią sobie jednak margaryny za dobrą smarowność oraz brak cholesterolu (chociaż trzeba wiedzieć, że pewna ilość cholesterolu jest nam potrzebna i jeśli nie ma się z nim problemów, to masło na pewno nie zaszkodzi).
Dla kogo margaryna?
Tylko dobrej jakości margaryny, z minimalną ilością tłuszczów uwodornionych zalecane są osobom, które ze względów zdrowotnych nie mogą lub po prostu nie chcą jeść masła.
Po co te miksy?
Miksy masła i margaryny to mieszanina masła i margaryny lub masła i olejów roślinnych, najczęściej oleju palmowego. Tylko właściwie po co nam te miksy, skoro możemy rozważając wszystkie za i przeciw zdecydować się, czy będziemy używać masła, czy margaryny? Powodów jest kilka:
- Miksy to właśnie alternatywa dla niezdecydowanych, przynajmniej na to liczą producenci. Z reklam docierają pytania: Doceniasz zalety zarówno masła i margaryny? Jesteś też świadoma obecności cholesterolu w maśle i niezdrowych tłuszczów w margarynie? A na dodatek denerwują cię trudności z rozsmarowaniem masła po wyjęciu z lodówki? Mamy idealną alternatywę - miks tych dwóch produktów.
- Szansa na oszczędność. Dla producenta taki miks to też oszczędność. Tłuszcz mleczny jest droższy niż olej palmowy, więc zastąpienie jego części roślinna podróbką to najlepszy sposób na zmniejszenie kosztów. Trzeba bardzo uważać, ponieważ często produkt wyglądający jak masło, jest tylko słabej jakości miksem. Oprócz rozczarowania musimy liczyć się z negatywnym wpływem na zdrowie. Najczęściej wykorzystywany tłuszcz roślinny to tłuszcz palmowy. Aż w 45 proc. złożony jest ze szkodliwych kwasów tłuszczowych nasyconych, prowadzących do wzrostu złego cholesterolu we krwi. W procesie rafinacji traci on ponadto wszystkie wartościowe związki tj. witaminy A, witaminy E. Nie bez powodu Narodowa Agencja ds. Bezpieczeństwa Sanitarnego Żywności (ASNES) ostrzega, iż nadmierne jego spożywanie przyczynia się do rozwoju otyłości, a także sprzyja występowaniu chorób sercowo-wieńcowych.
Uważaj na miksy!
Największym problemem z miksami jest dezinformacja. Często z opakowania nie dowiemy się jakiej jakości tłuszcz został użyty, a miksy udają naturalne masła. Ponadto, niepokoić powinna lista innych dodatków: aromaty, emulgatory, zagęstniki oraz konserwanty, tj. kwas sorbowy (E200), czy sorbinian potasu (E202), które mogą wywołać podrażnienia skóry oraz być przyczyną alergii kontaktowej, a nawet astmy. Dopuszczalna dawka łączna dla kwasu sorbowego i jego soli wynosi 25 mg/kg m.c. Ilość dodatków w tego typu wyrobach może być różna, dlatego tak ważne jest dokładne sprawdzanie składu podanego na opakowaniu, jeśli już decydujemy się na miksy.
Zdjęcie pochodzi z: Jarkko Laine / Foter / CC BY
Komentarze
dobrae
31 stycznia 2015, 19:54
tylko masło i to najlepiej samodzielnie ubite, bez sztucznych dodatków, mozna ewentualnie wymieszać takie masełko z oliwą z oliwek - pyszne.
magwiz
21 stycznia 2015, 15:20
Ja tam używam wyłącznie masła, ale w niewielkich ilościach. Do kanapek lubię serek kanapkowy, ale wolę takie naturalne bez soli i innych dodatków.
Eli1605
20 stycznia 2015, 08:42
Tylko i wyłącznie masło. Nie lubię margaryny, ani miksów.
j.lisicka
19 stycznia 2015, 06:44
Masło. Tylko. A na diecie serki do smarowania.
mazik89
18 stycznia 2015, 19:09
najlepiej nie jeść ani jednego, ani drugiego...
blekitnykocyk
18 stycznia 2015, 11:34
przez 1,5 miesiąca jadłam tylko masło i jak posmarowałam kanapkę dosłownie odrobiną margaryny bo się masło skończyło to nie mogłam uwierzyć w to jak kiedyś uważałam że to dobre. Ma dziwny smak, taki sztuczny jakby, do tego taki intensywny smak że oprócz margaryny trudno było wyczuć pozostałe składniki. A kiedyś smarowałam kanapki taką grubą warstwą margaryny że jak teraz o tym myślę to się wzdrygam. ;p
Wiedzmowata
18 stycznia 2015, 08:16
Margaryna mi czymś "śmierdzi", wolę cieniutko posmarować chleb normalnym masłem.
kitkatka
18 stycznia 2015, 00:47
Zostawcie już w spokoju masło i cholesterol. Nawet w diecie wątrobowej czyli łatwostrawnej z ograniczeniem tłuszczów wolno jeść tylko masło a nie margarynę. Popieram w 100 % to co napisała adele8.
adele8
18 stycznia 2015, 00:25
Widzimy słowo margaryna, grzecznie odkładamy produkt na półkę i idziemy w drugą stronę.