Temat: Co podarować na pierwszym spotkaniu?

Bardzo dziękuję za pomoc!

Jasne że mogłabym się z nim złożyć, ale nie chodzi w ogóle o pieniądze i urodzinowe prezenty dla osób, których nie znam, tylko o miły gest, o drobnostkę, z którą i tak bym przyszła, nawet jeśli to by nie było kilka dni po urodzinach. :) 



emkay napisał(a):

Jasne że mogłabym się z nim złożyć, ale nie chodzi w ogóle o pieniądze i urodzinowe prezenty dla osób, których nie znam, tylko o miły gest, o drobnostkę, z którą i tak bym przyszła, nawet jeśli to by nie było kilka dni po urodzinach. :) 

Bardzo kulturalne zachowanie zwłaszcza w dzisiejszych czasach.  Diy są w empiku. Przeróżne.  Z filcu, ze sznurówek, sowy, konie, postacie z bajek. Duży wybór.

Trzeci raz dodaje wiadomosc, zwariuje. To napisze jednym zdaniem - gazety z dodatkami, plastikowe jakies zabaweczki, naklejki, pluszaczki, na dziale dzieciecym jest tego duzo ;-)

cancri napisał(a):

Trzeci raz dodaje wiadomosc, zwariuje. To napisze jednym zdaniem - gazety z dodatkami, plastikowe jakies zabaweczki, naklejki, pluszaczki, na dziale dzieciecym jest tego duzo ;-)

Ty się śmiejesz. A ja ostatnio u rodziców na strychu przeglądałam kufer ze starymi gazetkami z lat 90-tych (nie rozwijam tematu po co im to :D) i znalazłam gazetkę z serii księżniczki Disneya, odcinek z Aurorą. Na okładce zdjęcie, że w tym numerze gratis korona. I od razu mnie fala nostalgii zalała, bo mi się przypomniało jak przez jakiś miesiąc w tej koronie chodziłam nawet do wanny i zdejmowałam ją tylko do spania :D Nie pamiętam co się z nią stało, ale te chińskie graty z perspektywy dziecka to nie raz było jak wygrana w totka :D 

Wilena napisał(a):

cancri napisał(a):

Trzeci raz dodaje wiadomosc, zwariuje. To napisze jednym zdaniem - gazety z dodatkami, plastikowe jakies zabaweczki, naklejki, pluszaczki, na dziale dzieciecym jest tego duzo ;-)

Ty się śmiejesz. A ja ostatnio u rodziców na strychu przeglądałam kufer ze starymi gazetkami z lat 90-tych (nie rozwijam tematu po co im to :D) i znalazłam gazetkę z serii księżniczki Disneya, odcinek z Aurorą. Na okładce zdjęcie, że w tym numerze gratis korona. I od razu mnie fala nostalgii zalała, bo mi się przypomniało jak przez jakiś miesiąc w tej koronie chodziłam nawet do wanny i zdejmowałam ją tylko do spania :D Nie pamiętam co się z nią stało, ale te chińskie graty z perspektywy dziecka to nie raz było jak wygrana w totka :D 

Hehe, wiem, u mnie w miescie byl taki kiosk, w ktorym mozna bylo kupic same dodatki z gazet z tych archiwalnych juz numerow, cale kieszonkowe tam przewalalismy :D Ale dla rodzicow to udreka. I tez dlatego, ze one tanie nie sa a te zabawki sie zwykle psuja w 5 minut... gazetka oczywiscie nikogo nie obchodzi :P Tym bardziej, ze w niektorych jest ten element zaskoczenia, nie wiesz co dostaniesz ;-)

Aaaa... Ok, kojarzę taką chińszczyznę :D Ja zbierałam człowieka z książkami "Bylo sobie życie". Miałam też torbę z Filipinki.  

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.