Temat: Kryzys demograficzny

W 2022r. urodziło się najmniej dzieci od czasów II WŚ. Przejmujecie się kryzysem demograficznym? Myślicie, że jest szansa na odwrócenie tego trendu w najbliższych latach? Albo podzielacie pogląd, że i tak czeka nas fala imigrantów, więc sytuacja demograficzna się poprawi?

A po co sprowadzac dzieci na świat jak prognozy przewidują że wody pitnej wystarczy na najwyżej 50 lat. Nasze dzieci które są po 30 mają jeszcze szansę w miarę normalnie dożyć starości. 

Kolejna sprawa to przy obecnych przepisach dot. aborcji w życiu nie zdecydowała bym się na ryzyko związane z ciążą, kobiety umierają bo lekarze boją się lub nie chcą dokonać aborcji zagrażającej życiu kobiety ciąży. CHORY KRAY.


Pasek wagi

Ja uważam, że najwyższa pora zmienić myślenie, że musi być nas dużo. Planeta jest przeludniona. Wiem, że w krajach biednych ludzie mnożą się na potęgę, i że Afryka będzie walić drzwiami i oknami do Europy nie tylko ze względów ekonomicznych, ale przede wszystkim klimatycznych.

Imigrantów należałoby przyjmować z głową bez powielania błędów zachodu, niestety u nas robią to samo. Fala imigrantów  nawet w Polsce jest:

Oficjalnie przeciwny unijnemu paktowi migracyjnemu rząd PiS tak naprawdę szeroko otworzył drzwi dla cudzoziemców spoza Europy, którymi straszył Polaków w czasie kryzysu migracyjnego w 2015 r. W ciągu ośmiu lat do dziś liczba wydanych czasowych praw pobytu dla obywateli tylko 19 państw wzrosła blisko pięciokrotnie – z 18 tys. do 86,5 tys. – bez uchodźców z Ukrainy i Białorusi, którzy masowo uciekają do Polski. w ciągu ostatnich ośmiu lat nastąpił radykalny, niekiedy ponaddziesięciokrotny wzrost poziomu imigracji w odniesieniu do cudzoziemców z niektórych państw spoza zachodniego kręgu kulturowego. Czy nasze służby mają metody weryfikacji tych ludzi? Obawiam się, że nie – wskazuje poseł Marek Biernacki, były szef MSWiA i były koordynator ds. służb specjalnych - żródło rp.pl

Pasek wagi

Nie ma szansy "siłami Polek" Jestem z ostatniego wyżu demograficznego jaki był w latach 80 tych. Mam dwoje dzieci i więcej nie planuje. Takie są prawa natury🤷‍♀️

Patrząc globalnie-Ziemia jest przeludniona, więc dla mnie kryzys demograficzny tak głośno wykrzykiwany przez panów 70 + nie jest żadnym problemem.

Pasek wagi

Kutaczan napisał(a):

Ja uważam, że najwyższa pora zmienić myślenie, że musi być nas dużo. Planeta jest przeludniona. Wiem, że w krajach biednych ludzie mnożą się na potęgę, i że Afryka będzie walić drzwiami i oknami do Europy nie tylko ze względów ekonomicznych, ale przede wszystkim klimatycznych.

Imigrantów należałoby przyjmować z głową bez powielania błędów zachodu, niestety u nas robią to samo. Fala imigrantów  nawet w Polsce jest:

Oficjalnie przeciwny unijnemu paktowi migracyjnemu rząd PiS tak naprawdę szeroko otworzył drzwi dla cudzoziemców spoza Europy, którymi straszył Polaków w czasie kryzysu migracyjnego w 2015 r. W ciągu ośmiu lat do dziś liczba wydanych czasowych praw pobytu dla obywateli tylko 19 państw wzrosła blisko pięciokrotnie ? z 18 tys. do 86,5 tys. ? bez uchodźców z Ukrainy i Białorusi, którzy masowo uciekają do Polski. w ciągu ostatnich ośmiu lat nastąpił radykalny, niekiedy ponaddziesięciokrotny wzrost poziomu imigracji w odniesieniu do cudzoziemców z niektórych państw spoza zachodniego kręgu kulturowego. Czy nasze służby mają metody weryfikacji tych ludzi? Obawiam się, że nie ? wskazuje poseł Marek Biernacki, były szef MSWiA i były koordynator ds. służb specjalnych - żródło rp.pl

błagam, polskie służby nie zweryfikowały jednego sprzedawcy respiratorów, to o czym ta mowa?

Pasek wagi

Ani mnie to parzy ani ziębi. Głównym argumentem jest zawsze że nie będzie miał kto na emerytury robić. Ja lata temu pogodziłam się z faktem że emerytura będzie głodowa o ile w ogóle do tego czasu ZUS nie padnie więc trzeba sobie samemu ogarnąć. A żeby cała populacja Polaków zniknęła to by trzeba setek lat takiego niżu. Na pewno kolejne kilka pokoleń tego jakoś mocno nie odczuje. Pracować też będzie miał kto. Nie tak dawno był wiek emerytalny 67 lat a pewnie jakby dało radę to by zwiększyli do 75.

Ja się nie dziwię że jest niż. Myśleli że sypną kasa z plusami a polki rozłożą nogi do rodzenia dzieci. Jednocześnie zablokowali możliwość aborcji i jakby mogli to przywrócili by Polkom status sprzed 100 lat czyli baby do garów i morda w kubeł. Polki nie czują się bezpiecznie więc nie decydują się na dzieci. Część ma traumę po pierwszym dziecku gdzie w szpitalu została zrównana z ziemia. W takich warunkach komu by się chciało rodzic? Ja mam dwójkę, ale jakbym była młodsza i przed ciążami to w chwili obecnej nie wiem czy bym się zdecydowała na dzieci.

I tak jak mówią dziewczyny. Ziemia jest przeludniona. Lada moment będzie brakowało wody i z czasem w efekcie jedzenia. Długoterminowo patrząc taki niż ogólnoświatowy mógłby wyjść na dobre.

Pasek wagi

Na ten moment się nie przejmuję, a się cieszę. Jestem w ciąży i cóż, dla mojego dziecka będzie lepiej, że urodzi się w czasie niżu demograficznego. Łatwiej się dostać do dobrej szkoły, na studia, łatwiej wejść na rynek pracy. Oczywiście w szerszej perspektywie mam świadomość jakie to niesie ze sobą skutki gospodarcze, ale nigdy nie liczyłam na jakiekolwiek poczucie ekonomicznego bezpieczeństwa gwarantowane przez państwo (więc i tak się nastawiam na to, że na swoje emerytury trzeba samemu oszczędzać, nie ma co liczyć na państwowy system). Myślę, że jeżeli chodzi o Polki to trend się już nie odwróci. Musiałoby zajść zbyt wiele zmian (w dostępie do darmowych żłobków, przedszkoli, leczenia na NFZ, systemie edukacji, prawie pracy, prawie antyaborcyjnym, polityce mieszkaniowej i tak dalej, i tak dalej). A i tak te zmiany nie byłyby gwarantem znaczącego wzrostu liczby urodzeń. Po prostu stopniowo będzie to szło w tę stronę co na zachodzie. Już jest bardzo dużo dzieci zza wschodniej granicy, będzie jeszcze więcej - myślę, że nawet gdyby sytuacja na Ukrainie się poprawiła, to i tak spora część ludzi tutaj zostanie (tak samo będzie przyjeżdżała z innych krajów). 

Ziemia jest przeludniona i nie widze powodu do zachecania do rozmnazania. Nie wiem dlaczego niektorym sie wydaje, ze nas zabraknie, jak przestaniemy sie mnozyc. 
Najgorsze jest to, ze nadmiernie rozmnazaja sie jednostki, ktore niewiele wnosza do spoleczenstwa. 
Technika idzie do przodu, ludzi zastepuja “maszyny”. Naprawde nie ma potrzeby dazyc do jakis sztucznie ustalonych wskaznikow. 

Przejmuje się i uważam, że ta wojna w Ukrainie jest dla nas mała szansą, bo spora część Ukraińców u nas zostanie, bo nie zechce wracać do zniszczonego kraju.

Z jednej strony nie będzie komu łożyć na emerytury, a z drugiej to pokolenie, które zostanie będzie miało na barkach stare społeczeństwo, wysokie podatki i problem z codziennym zycie. Mniej ludzi, to gorsze usługi, w tym państwowe (chociażby brak personelu medycznego), mniejsza produkcja (na produkcji nie posadzisz starca), przerwy w dostawach, mniejsza produkcja żywnosci, mniejsze inwestycje, bo nie będzie komu pracować (już teraz firmy mają problemy z personelem)- kraj przestanie sie rozwijac. Już teraz młodzi się buntują, że muszą łozyć na cudze emerytury, gdy tymczasem oni dostaną marne. No nieciekawie to wygląda. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.