Temat: Co ugotować dla gości?

Za 2 tyg przyjeżdża brat dziadka z żona i synem. Przyjadą ze wsi 400 km od nas i wrócą tego samego dnia, chcą odwiedzić grób mojego dziadka. Potrzebuje pomysłu na obiad, bo ciasto jakieś wymyślę. 
Potrzebowalabym najlepiej coś jednogarnkowego żeby odgrzać bo najpierw razem pojedziemy na cmentarz a potem nie chce stać przy garach tylko porozmawiać z gośćmi. 
Nie chciałbym tez jakiś zbyt wymyślnych dań,  bo starsi ludzie ze wsi nie koniecznie mogą w tym gustować. Doradźcie co ugotować.

Pasek wagi

Radosna32 napisał(a):

powiem ci co smakowalo moim seniorom, pieczen wolowa z piekarnika, mlode ziemniaczki z koperkiem do tego zestaw 2 surowek, sos pieczeniowy, kompot. To ci na pewno wyjdzie 

wołowina nie jest łatwym w obróbce mięsem na pierwszy raz.

Użytkownik4250924 napisał(a):

Radosna32 napisał(a):

powiem ci co smakowalo moim seniorom, pieczen wolowa z piekarnika, mlode ziemniaczki z koperkiem do tego zestaw 2 surowek, sos pieczeniowy, kompot. To ci na pewno wyjdzie 

wołowina nie jest łatwym w obróbce mięsem na pierwszy raz.

Twz tak myślę 

Pasek wagi

Radosna32 napisał(a):

powiem ci co smakowalo moim seniorom, pieczen wolowa z piekarnika, mlode ziemniaczki z koperkiem do tego zestaw 2 surowek, sos pieczeniowy, kompot. To ci na pewno wyjdzie 

W PL wołowina jest podła i trzeba umieć się z nią obchodzić. Na pierwszy raz i danie dla gości- absolutnie odradzam. Jak koniecznie wołowina to nie wiem, gulasz, te rolady, bitki, coś co ma szansę zmięknąć w czasie duszenia i ewentualnym sosem można to mięso jakoś ratować.

To już prędzej pieczeń ze świni, z jakiejś karówki czy łopatki, z szynki też odradzam, jak się tego nie robiło. 

krolowamargot napisał(a):

Radosna32 napisał(a):

powiem ci co smakowalo moim seniorom, pieczen wolowa z piekarnika, mlode ziemniaczki z koperkiem do tego zestaw 2 surowek, sos pieczeniowy, kompot. To ci na pewno wyjdzie 

W PL wołowina jest podła i trzeba umieć się z nią obchodzić. Na pierwszy raz i danie dla gości- absolutnie odradzam. Jak koniecznie wołowina to nie wiem, gulasz, te rolady, bitki, coś co ma szansę zmięknąć w czasie duszenia i ewentualnym sosem można to mięso jakoś ratować.

To już prędzej pieczeń ze świni, z jakiejś karówki czy łopatki, z szynki też odradzam, jak się tego nie robiło. 

To prawda,polska wołowina jest jadalna tylko po długotrwałym duszeniu 😢 Raz w życiu miałam okazję jeść własnoręcznie usmażonego steka w Montenegro i mięso było miękkie jak masło nawet na drugi dzień. Jadłam go 2 dni bo ważył  prawie kilogram 🤪

Pasek wagi

krolowamargot napisał(a):

Zastanów się, co w ogóle jadają. Bo ja bym na przykład swoim seniorom nie podała żadnych żeberek z kiszoną kapustą, fasolki po bretońsku czy schabowych. Bo im nie wolno takich rzeczy jeść, trzustki, wątroby, żołądki, cukrzyca etc.

Bezpieczniej, z mojego punktu widzenia, podać jakieś chude mięso pieczone/duszone, do tego ryż/ziemniaki z wody, marchewka, czy kalafior, jak mogą. Nie wiem, potrawkę z kury, gołąbki, gulasz z indyka, schab duszony w warzywach, czy coś takiego.

No i wcześniej jakąś lekką sezonową zupę, ale nie rosół i nie krem, jeśli bardzo są starej daty. Zwyczajna świeża jarzynowa, pieczarkowa, krupnik?

O tak gołąbki,schab duszony w warzywach,krupnik,pieczarkowa takie dania jedzą seniorzy w mojej rodzinie.Pierogi też,ale to duże wyzwanie.Krokiety,barszcz czysty,naleśniki.

Pasek wagi

Wilena napisał(a):

U mnie w rodzinnym domu babcia zawsze na takie okazje szykowała barszcz czerwony z krokietami, strogonow, rolady z kluskami śląskim i modrą kapustą (rolady zrobione wcześniej i podgrzane, kluski naszykowane wcześniej, przykryte ściereczką i się wrzucało na wodę przed podaniem). Najczęściej jednak gołąbki z sosem grzybowym - nie wiem czy to w całym kraju, ale na południu często jest zwyczaj że się gołąbki robi na Wszystkich Świętych, więc mnie się jakoś najbardziej kojarzą z takim jedzeniem po powrocie z cmentarza. Makaron mi się wydaje słabym pomysłem. Jak znajomi wpadną posiedzieć przy winku to tak, ale starszym osobom które jadą tyle kilometrów bym dała jednak coś bardziej złożonego.

Też mieszkam na południu i bardzo dobrze znam te dania i lubię.

Dalsza rodzina z Warszawy była zachwycona kluskami i roladami oni tego nie znają.

Tak samo znajomi z nad morza to robiło furorę.

Na święto zmarłych też często gołąbki lub bigos.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.