- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
3 sierpnia 2023, 15:38
Poruszyłam ten temat z kilkoma sąsiadkami, z którymi spotykam się na spacerach z psem. Coraz więcej ludzi jest poirytowanych tą sytuacją. Dzisiaj dowiedziałam się kto na 99% wyrzuca resztki z balkonu. To starszy pan, który mieszka sam. Znam go, jeszcze 5-6 lat temu pracował i dojeżdżaliśmy rano tym samym autobusem do pracy. Sąsiadka mówiła, że miał on problem z cukrzycą i miał amputowane palce u stów. Pan jak wspomniałam mieszka sam, nie ma żony, dzieci. Jedzenie podobno przynosi mu brat. Pomyślałam, że z racji tego, że go znam mogłabym do niego podejść i zaproponować wynoszenie śmieci. Mogłabym też delikatnie poruszyć sprawę wyrzucanych resztek.
Czy uważacie, że to dobry pomysł?
3 sierpnia 2023, 17:27
Myślę, że tak. Jeśli faktycznie to dla Ciebie nie problem z tym wynoszeniem śmieci to mu trochę pomożesz z obowiązkami. I to byłby dobry moment, żeby poruszyć ten temat
Może będzie wdzięczny za oferowaną pomoc i pozytywniej nastawiony do tematu resztek
Edytowany przez ruda.lisiczka 3 sierpnia 2023, 17:28
3 sierpnia 2023, 18:32
Tak. Okażesz starszemu Panu zainteresowanie, pomoc. To bardzo cenne w dzisiejszych czasach. Myślę, że wtedy będzie przychylniejszy do załatwienia tematu wyrzucania resztek.
3 sierpnia 2023, 19:40
Tak, myślę, że to dobre posunięcie. Starsze osoby często wychowane w duchu nie marnowania jedzenia, wyrzucają na dwór, bo im się wydaje, że w ten sposób nie zmarnuje się tak jakby wyrzucił do kubła. W ich głowach jest wizja, że przylecą ptaszki i zjedzą, czy jakiś bezdomny kotek czy piesek, więc tym bardziej jeszcze pomogą. Ale w rzeczywistości przyciągają tylko szczury czy jakieś inne kuny i jenoty. Myślę, że starszy pan nie robi tego po złości, tylko w jego mniemaniu robi dobrze. Może być ciężko go przekonać, bo przecież od zawsze się tak robiło i było dobrze ;) Ale możesz spróbować. Ja bym jakoś tak postarała się poprowadzić rozmowę, że nie dałabym po sobie poznać, że wiem że to on to wyrzuca, tylko w którymś momencie jak już tam będziesz któryś raz i będziecie pewnie gadać ze sobą o dupie maryni, to bym któregoś razu rzuciła hasło, że kurde koło domu coraz więcej szczurów się kręci, że wieczorem widziałaś całe hordy i podejrzewasz, że ciągną do resztek jedzenia które ktoś wyrzuca przed blok. Może przemyśli sobie, że nie tylko ptaszki wyjadają a jednocześnie nie będzie się czuł przytłoczony oskarżeniami?
3 sierpnia 2023, 19:47
Bardzo dobry pomysl Daga 👏 Milo z Twojej strony. A ten pan jest wychodzacy? Moze wyrzuca przez okno, bo sie jedzenie psuje i smierdzi, a tak nie musi tak czesto wychodzic.
3 sierpnia 2023, 21:28
Dobry pomysł w tym sensie, że miło z Twojej strony, że chcesz komuś pomóc i ułatwić życie. Ale czy to rozwiąże problem wyrzucania jedzenia przez okna - marne szanse moim zdaniem. U mnie w mieście jest jakaś plaga. Nie wiem, może u Ciebie jest lepiej pod tym kątem, ale myślę że zaraz się może okazać że kawałek dalej też ktoś coś wyrzuca. Ja Ci z innej strony napiszę - ćwicz ze swoim psem komendę "zostaw" i to, żeby nie zżerał na zewnątrz niczego. Proces żmudny i długotrwały, ale naprawdę może życie uratować (u mnie w okolicy np. nie raz psy zżarły szczepionki zrzucanie dla lisów, a małe pieski mają problem żeby potem wydalić osłonkę od tego i nie raz na jakiś psich grupach czytałam historie jak psa trzeba było operować, jak doszło do jakiś perforacji jelit i tak dalej).
4 sierpnia 2023, 00:42
Poruszyłam ten temat z kilkoma sąsiadkami, z którymi spotykam się na spacerach z psem. Coraz więcej ludzi jest poirytowanych tą sytuacją. Dzisiaj dowiedziałam się kto na 99% wyrzuca resztki z balkonu. To starszy pan, który mieszka sam. Znam go, jeszcze 5-6 lat temu pracował i dojeżdżaliśmy rano tym samym autobusem do pracy. Sąsiadka mówiła, że miał on problem z cukrzycą i miał amputowane palce u stów. Pan jak wspomniałam mieszka sam, nie ma żony, dzieci. Jedzenie podobno przynosi mu brat. Pomyślałam, że z racji tego, że go znam mogłabym do niego podejść i zaproponować wynoszenie śmieci. Mogłabym też delikatnie poruszyć sprawę wyrzucanych resztek.
Czy uważacie, że to dobry pomysł?
super pomysł 👏🏻
wiesz co, a co jakbyś mu zaproponowała, żeby te resztki wrzucał do plastikowego kubełka i będziesz co drugi dzień czy trzeci, odbierała, powiedz na przykład, że widzisz że on wywala, a ty na działce ( stu masz czy nie) albo pod garażem masz koty i je dokarmiasz, chętnie byś te resztki im zanosiła, zamiast kupować żarło 🤔
Edytowany przez Neverthinktwice 4 sierpnia 2023, 00:46
4 sierpnia 2023, 00:57
Super pomysł tym bardziej że pan ciebie zna. Gorzej jeśli ma demencję to mimo twojego przychodzenia może nadal to robić.
no i współczuję osobom które mieszkają w okolicach gdzie takie rzeczy są nagminne. Ja sobie tego nie wyobrażam u mnie w okolicy. No nie dość że można oberwać czymś to jeszcze syf pod blokiem. Regulaminem spółdzielni to jest zakazane przecież
4 sierpnia 2023, 01:17
Fajnie, że chcesz pomóc. Pewnie będzie oponował, to możesz mu delikatnie dać do zrozumienia, że boicie się plagi szczurów czy coś w tym rodzaju.