Temat: Skydiving podobało się wam?

Podaję link do swojego kanału. Tu latam. Ciekawa jestem waszych doświadczeń dla kogo było to fajne przeżycie lub odwrotnie, nie do zniesienia. Będąc tam, widziałam jak np jeden pan ciągle przewraca się na plecy. W przypadku paraliżu nóg, jak u mnie, niepotrzebnie łapał mnie za kolano, co wytrącało moją równowagę. Dodatkowo mam siniaka na dłoni i nie wiem skąd. Cała noc z mężem nie mogliśmy po tym zmrużyć oka, nie wiemy czemu. Było super jak na 1x. Ciekawe jak było u was.

Julian98 napisał(a):

Podaję link do swojego kanału. Tu latam. Ciekawa jestem waszych doświadczeń dla kogo było to fajne przeżycie lub odwrotnie, nie do zniesienia. Będąc tam, widziałam jak np jeden pan ciągle przewraca się na plecy. W przypadku paraliżu nóg, jak u mnie, niepotrzebnie łapał mnie za kolano, co wytrącało moją równowagę. Dodatkowo mam siniaka na dłoni i nie wiem skąd. Cała noc z mężem nie mogliśmy po tym zmrużyć oka, nie wiemy czemu. Było super jak na 1x. Ciekawe jak było u was.

nigdy tego nie robiłam i nie pociąga mnie to, natomiast mój mąż chętnie spróbowałby i pewnie też nie mógłby spać przed i po z wrażenia ☺️

a dlaczego u ciebie wytrącało równowagę, to że trzymał za kolano, jeśli można? Rozumiem, że twoje nogi są sparaliżowane, ale nie rozumiem o co chodzi z równowagą i kolanem, czyli gdzie lepiej żeby on cię podtrzymywał? Za część ciała, którą możesz kontrolować? Ciekawa jestem, bo takie latanie, mnie się kojarzy z silnym ciałem i nie wiem jak mogłabym w ogóle utrzymać się siłą własnej masy ciała w jednej pozycji, kurczę przecież fruwaloby mi wszystko jakby miało swoje życie, tak mi się wydaje

będziesz latać jeszcze?? Pokażesz więcej filmów? 👏🏻👏🏻

Neverthinktwice napisał(a):

Julian98 napisał(a):

Podaję link do swojego kanału. Tu latam. Ciekawa jestem waszych doświadczeń dla kogo było to fajne przeżycie lub odwrotnie, nie do zniesienia. Będąc tam, widziałam jak np jeden pan ciągle przewraca się na plecy. W przypadku paraliżu nóg, jak u mnie, niepotrzebnie łapał mnie za kolano, co wytrącało moją równowagę. Dodatkowo mam siniaka na dłoni i nie wiem skąd. Cała noc z mężem nie mogliśmy po tym zmrużyć oka, nie wiemy czemu. Było super jak na 1x. Ciekawe jak było u was.

nigdy tego nie robiłam i nie pociąga mnie to, natomiast mój mąż chętnie spróbowałby i pewnie też nie mógłby spać przed i po z wrażenia ??

a dlaczego u ciebie wytrącało równowagę, to że trzymał za kolano, jeśli można? Rozumiem, że twoje nogi są sparaliżowane, ale nie rozumiem o co chodzi z równowagą i kolanem, czyli gdzie lepiej żeby on cię podtrzymywał? Za część ciała, którą możesz kontrolować? Ciekawa jestem, bo takie latanie, mnie się kojarzy z silnym ciałem i nie wiem jak mogłabym w ogóle utrzymać się siłą własnej masy ciała w jednej pozycji, kurczę przecież fruwaloby mi wszystko jakby miało swoje życie, tak mi się wydaje

będziesz latać jeszcze?? Pokażesz więcej filmów? ????

4 filmiki dali. Pierwsza próba to było fiasko, chłopaki nie dali rady, a wszystko dzieje się szybko, nie ma czasu na naukę. Wymyślili więc inny układ rąk i było to super, ale biodra uciekały, bo łapał mnie za kolano, a że nie czułam nie mogłam skumać czemu tracę równowagę i za chwilę ją mam. Wracała jak puszczał kolano. Po wszystkim powiedzieli żebym kupiła dalsze loty to pomyślimy jak pod sufit lecieć. Bolą mięśnie po tej przygodzie, ale może za rok znowu pojadę, bo tu to bardzo drogę. I tak masz rację, niektórzy zdrowi ludzie kompletnie nie dają rady. U mnie siła góry jest dostateczna i czuję że przy wielu próbach sama tam ogarnęła ciało. Z pływaniem było to samo, no tonę jak spławik, nogi lecą do góry, glowa pod wodę, a nauczyłam się i wypływam na środek jeziora 15m głębokość, zero strachu. Dzięki.

Sam mam nalatane ok. 30 godzin w tunelu :) Każdemu polecam chociaż raz spróbować!

Julian98 napisał(a):

Neverthinktwice napisał(a):

Julian98 napisał(a):

Podaję link do swojego kanału. Tu latam. Ciekawa jestem waszych doświadczeń dla kogo było to fajne przeżycie lub odwrotnie, nie do zniesienia. Będąc tam, widziałam jak np jeden pan ciągle przewraca się na plecy. W przypadku paraliżu nóg, jak u mnie, niepotrzebnie łapał mnie za kolano, co wytrącało moją równowagę. Dodatkowo mam siniaka na dłoni i nie wiem skąd. Cała noc z mężem nie mogliśmy po tym zmrużyć oka, nie wiemy czemu. Było super jak na 1x. Ciekawe jak było u was.

nigdy tego nie robiłam i nie pociąga mnie to, natomiast mój mąż chętnie spróbowałby i pewnie też nie mógłby spać przed i po z wrażenia ??

a dlaczego u ciebie wytrącało równowagę, to że trzymał za kolano, jeśli można? Rozumiem, że twoje nogi są sparaliżowane, ale nie rozumiem o co chodzi z równowagą i kolanem, czyli gdzie lepiej żeby on cię podtrzymywał? Za część ciała, którą możesz kontrolować? Ciekawa jestem, bo takie latanie, mnie się kojarzy z silnym ciałem i nie wiem jak mogłabym w ogóle utrzymać się siłą własnej masy ciała w jednej pozycji, kurczę przecież fruwaloby mi wszystko jakby miało swoje życie, tak mi się wydaje

będziesz latać jeszcze?? Pokażesz więcej filmów? ????

4 filmiki dali. Pierwsza próba to było fiasko, chłopaki nie dali rady, a wszystko dzieje się szybko, nie ma czasu na naukę. Wymyślili więc inny układ rąk i było to super, ale biodra uciekały, bo łapał mnie za kolano, a że nie czułam nie mogłam skumać czemu tracę równowagę i za chwilę ją mam. Wracała jak puszczał kolano. Po wszystkim powiedzieli żebym kupiła dalsze loty to pomyślimy jak pod sufit lecieć. Bolą mięśnie po tej przygodzie, ale może za rok znowu pojadę, bo tu to bardzo drogę. I tak masz rację, niektórzy zdrowi ludzie kompletnie nie dają rady. U mnie siła góry jest dostateczna i czuję że przy wielu próbach sama tam ogarnęła ciało. Z pływaniem było to samo, no tonę jak spławik, nogi lecą do góry, glowa pod wodę, a nauczyłam się i wypływam na środek jeziora 15m głębokość, zero strachu. Dzięki.

Jestes boska 💞 z tym fruwaniem! Mam wrażenie, że walczy się w tym lataniu z grawitacją, serio a gdyby nikt cię nie przytrzymywał? To gdzie ty byś wylądowała? Wirowalabys w powietrzu? Czy głową w dół by cię zwiało, ciekawe, ale przerażające nie mieć kontroli nad tym w którą stronę twoje ciało się porusza, choroby morskiej można dostać...

szkoda, że nie jest taniej, opanowalabys w try miga I więcej filmów byś pokazała 😁

A z pływaniem to gwiazda dla jesteś mnie! Ja się tak boję, że utonę, że wpadam w panikę po prostu, dopiero niedawno opanowałam stanie pod prysznicem bez trzymania w ręku węża przysznicowego, czy jak to się nazywa, mój mąż uczył pływania i tak mnie oswaja z wodą, normalnie komedia...

Neverthinktwice napisał(a):

Julian98 napisał(a):

Neverthinktwice napisał(a):

Julian98 napisał(a):

Podaję link do swojego kanału. Tu latam. Ciekawa jestem waszych doświadczeń dla kogo było to fajne przeżycie lub odwrotnie, nie do zniesienia. Będąc tam, widziałam jak np jeden pan ciągle przewraca się na plecy. W przypadku paraliżu nóg, jak u mnie, niepotrzebnie łapał mnie za kolano, co wytrącało moją równowagę. Dodatkowo mam siniaka na dłoni i nie wiem skąd. Cała noc z mężem nie mogliśmy po tym zmrużyć oka, nie wiemy czemu. Było super jak na 1x. Ciekawe jak było u was.

nigdy tego nie robiłam i nie pociąga mnie to, natomiast mój mąż chętnie spróbowałby i pewnie też nie mógłby spać przed i po z wrażenia ??

a dlaczego u ciebie wytrącało równowagę, to że trzymał za kolano, jeśli można? Rozumiem, że twoje nogi są sparaliżowane, ale nie rozumiem o co chodzi z równowagą i kolanem, czyli gdzie lepiej żeby on cię podtrzymywał? Za część ciała, którą możesz kontrolować? Ciekawa jestem, bo takie latanie, mnie się kojarzy z silnym ciałem i nie wiem jak mogłabym w ogóle utrzymać się siłą własnej masy ciała w jednej pozycji, kurczę przecież fruwaloby mi wszystko jakby miało swoje życie, tak mi się wydaje

będziesz latać jeszcze?? Pokażesz więcej filmów? ????

4 filmiki dali. Pierwsza próba to było fiasko, chłopaki nie dali rady, a wszystko dzieje się szybko, nie ma czasu na naukę. Wymyślili więc inny układ rąk i było to super, ale biodra uciekały, bo łapał mnie za kolano, a że nie czułam nie mogłam skumać czemu tracę równowagę i za chwilę ją mam. Wracała jak puszczał kolano. Po wszystkim powiedzieli żebym kupiła dalsze loty to pomyślimy jak pod sufit lecieć. Bolą mięśnie po tej przygodzie, ale może za rok znowu pojadę, bo tu to bardzo drogę. I tak masz rację, niektórzy zdrowi ludzie kompletnie nie dają rady. U mnie siła góry jest dostateczna i czuję że przy wielu próbach sama tam ogarnęła ciało. Z pływaniem było to samo, no tonę jak spławik, nogi lecą do góry, glowa pod wodę, a nauczyłam się i wypływam na środek jeziora 15m głębokość, zero strachu. Dzięki.

Jestes boska ? z tym fruwaniem! Mam wrażenie, że walczy się w tym lataniu z grawitacją, serio a gdyby nikt cię nie przytrzymywał? To gdzie ty byś wylądowała? Wirowalabys w powietrzu? Czy głową w dół by cię zwiało, ciekawe, ale przerażające nie mieć kontroli nad tym w którą stronę twoje ciało się porusza, choroby morskiej można dostać...

szkoda, że nie jest taniej, opanowalabys w try miga I więcej filmów byś pokazała ?

A z pływaniem to gwiazda dla jesteś mnie! Ja się tak boję, że utonę, że wpadam w panikę po prostu, dopiero niedawno opanowałam stanie pod prysznicem bez trzymania w ręku węża przysznicowego, czy jak to się nazywa, mój mąż uczył pływania i tak mnie oswaja z wodą, normalnie komedia...

haha no komedia. Gdyby nie trzymali mnie, chyba osiadlabym na dół lub w górę nogami bym poszła, tak mi się wydaje. Za rok chyba znowu spróbuję. Dzięki:). Ja topilam się mając 10lat i mimo to wodę kocham

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.