Temat: zamknięty

zamknięty

No jak się mieszka tyle razem to się faceci jak widać rozleniwiają. Ja bym powiedziała że chce oświadczyn i ślubu tak po prostu.

A spotkanie to chyba razem trzeba zaplanować? Dziwne ze dopiero po tylu latach. 

Przykro mi, on wcale nie chce brac z Tobą ślubu. Gdyby chciał, już dawno by się oswiadczył.

W sumie po tylu latach, po co ślub...

Jak będzie spokojna chwila to siądź z nim i porozmawiaj konkretnie. Określ jasno, że chcesz ślubu, dziecka, chcesz, żeby to się stało np. w ciągu najbliższego roku, chcesz, zeby to on był Twoim mężem i ojcem Twojego dziecka i zapytaj jak on to widzi. Jak Cię oleje, przestanie się odzywać czy coś w tym stylu to wiedz, że on nie chce ślubu i dziecka z Tobą. Może nie chce w ogóle, tego nie wiadomo. Na pewno masz prawo z nim konkretnie porozmawiać i przedstawić swoje oczekiwania.

Tylko też zastanów się czy w razie czego jesteś gotowa go zostawić. Czasu masz coraz mniej. Zanim poznasz kogoś nowego, zanim stworzycie związek to też parę lat minie. Jak masz w planach dzieci to nie masz już na co czekać.

zapros do was obie strony na obiad, to fajny pomysł 😊

a z twoim chłopem... No nie wiem 🤷,  być może zmienił zdanie? A może po prostu jest tak przyzwyczajony do tego że ty wszystko organizujesz, że w duchu sam się dziwi, że mimo że napomknął o spotkaniu rodziców i jest skłonny się ożenić z tobą, to ty jeszcze palcem nie tknelas 😁

serio, nie spinaj się, przecież się kochacie, wspieracie I rozumiecie, zapytaj, czy byłby gotowy do ślubu i jeśli tak, to organizuj, sama mówisz, że on nic nie organizuje , to co się Dziwisz 😁

Ja myślę, ze jednak powinnaś z nim poważnie porozmawiać. Może być tak, ze dla niego ślub jest po prostu nieważny i nie ma ochoty go brać, co wcale nie musi oznaczać ze Cię nie kocha i nie chce z Tobą być. Jeżeli tak jest, a dla Ciebie kwestia ślubu jest nie do przeskoczenia, to wtedy będziesz miała poważne decyzje do podjęcia. Ja Ci się kompletnie nie dziwie, bo dla mnie to tez jest ważne i powiedziałam to mojemu partnerowi już na wczesnym etapie związku 

vegadula napisał(a):

Ja myślę, ze jednak powinnaś z nim poważnie porozmawiać. Może być tak, ze dla niego ślub jest po prostu nieważny i nie ma ochoty go brać, co wcale nie musi oznaczać ze Cię nie kocha i nie chce z Tobą być. Jeżeli tak jest, a dla Ciebie kwestia ślubu jest nie do przeskoczenia, to wtedy będziesz miała poważne decyzje do podjęcia. Ja Ci się kompletnie nie dziwie, bo dla mnie to tez jest ważne i powiedziałam to mojemu partnerowi już na wczesnym etapie związku 

na początku związku ustaliliśmy oboje, ze każde z nas chce ślub i dzieci. nic mi nie mówił, ze coś się mu po drodze zmienilo.

jak dla mnie on tego slubu nie chce, jest mu wygodnie jak jest i nie zdzwiłabym się gdybyś była opcją a jak się trafi inna to się zwinie. To co Ci mówił lata temu mozna se w tyłek wsadzić. Ludzie się zmieniają ich potrzeby  też. Parę lat temu moze i chcial, teraz po takim cząsie moze juz nie jest tego taki pewny.

oświadczyć się facetowi? nigdy w życiu, twoje poczucie własnej wartości będzie zerowe po takiej akcji, skoro to partner miał zorganizować spotkanie z rodzicami i tego nie zrobił to raczej nie zależało mu tak bardzo, a więc scena złości dlaczego mu o tym nie powiedziałaś nie była szczera

Byłam w podobnej sytuacji i w końcu się oświadczył, ale ewidentnie zrobił to pod presją otoczenia, a sam nie był przekonany. Popsuło się rok po ślubie, mimo że wcześniej byliśmy razem 8 lat, z czego mieszkaliśmy wspólnie 7. Też deklarował, że chce dzieci, a jak przyszło co do czego, to się migał.

Gdybym mogła cofnąć czas to albo mówiłabym szczerze czego chcę, nie „napomykała”, tylko twardo stawiała warunki, a najlepiej by było go zostawić i znaleźć kogoś, kto by chciał naprawdę ze mną być, a nie tylko wegetował z wygody. 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.