Temat: zamknięty

zamknięty

Moim zdaniem powinnaś porozmawiać z nim na temat tego jak widzi swoje życie za 5 lat. To są chyba normalnie tematy w związku, to nie jest żadne przymuszanie ani naleganie. Po prostu jasna rozmowa o planach, krótkoterminowych i długoterminowacych celach, marzeniach, oczekiwaniach (w tym o dzieciach i ślubie, ale nie tylko). Chociaż ja mam trochę wrażenie, że u Was rozmowa na poważne tematy kuleje. Weźmy chociażby pod uwagę zapoznanie rodziców - Twoi rodzice wspomnieli Ci, że chcieliby poznać rodziców Twojego chłopaka. Zamiast przedyskutować z nim temat od razu - co o tym myśli, kiedy i gdzie najlepiej byłoby zapoznać rodziców (o ile uważałby, że to dobry pomysł), to wspomniałaś o tym dopiero za rok, jak on poruszył temat... Ja może inaczej na to patrzę, bo mój narzeczony jest jednoczenie moim najlepszym przyjacielem i mam poczucie, że nie ma tematu, którego nie mogłabym z nim poruszyć, ale tak jakoś dziwne masz trochę podejście. 

Na początku mojego związku, TŻ uważał, że ślub jest do niczego nie potrzebny, że można żyć bez ślubu, że on w sumie nigdy o ślubie nie myślał. Ja miałam odmienne potrzeby, powiedziałam mu dla mnie ślub jest bardzo ważny i nie wyobrażam sobie, żeby w przyszłości go nie brać. Po przedstawieniu moich argumentów, mój TŻ uznał, że czemu nie (to było w sumie na początku, jak rozmawialiśmy o swoich oczekiwaniach za x lat). Po latach trochę mi się zmieniło, teraz jesteśmy zaręczeni i to narzeczony bardzo chciał, żeby ustalić datę, bo minęło już ponad 1.5 roku od zaręczyn, a my nic nie zaczęliśmy planować. Wie, że dla mnie nie ma mowy o zaczęciu starań o dziecko bez ślubu i to go ultra motywuje, żeby wszystko przyspieszyć.  A jeśli o mnie chodzi, to chciałabym wziąć ślub, ale jednoczenie jestem nim przerażona - boję się przyjęcia poślubnego, bo rodzina narzeczonego mnie uwielbia, a z kolei moja rodzina nie lubi mojego narzeczonego. Boje się jak to wszystko będzie wyglądać, bo nie chcę w tak ważny dla mnie dzień czuć, że moi rodzice są uprzedzeni i skwaszeni. Mam nawet myśli, żeby wyjechać za granicę i wsiąść ślub tylko we dwójkę. Więc sama widzisz, że powodów może być milion, ważne, żeby ze sobą rozmawiać, a nie odwlekać rozmowę lub uważać, że rozmowa = wychodzenie czegoś. 

Pasek wagi

Stanowczo porozmawiaj. Nie macie po 20 lat żeby robić podchody. W tym wieku, kobieta powinna już wiedzieć na czym stoi, tym bardziej jeśli planujesz dzieci. Facet na decyzję o potomstwie ma czas dużo dłuższy, my tak łatwo nie mamy. Jeśli się rozmyślił to powinien być szczery bo masz prawo sobie kogoś znaleźć (to przecież trwa) i założyć rodzine.. Zainicjuj sama poznanie się rodziców. U mnie co prawda się nie udało ale z winy rodziców partnera (totalny olew).. na ślubie ich nie było, w naszym życiu ich nie ma.. bez tego się da oczywiście żyć, jest czasem ciężko i smutno ale... Co zrobić. Spróbować warto. Ja długo próbowałam zainicjować normalne relacje. Mysle, że czas najwyższy towarzystwo pobudzić do działań w Twoim przypadku.

Pasek wagi

LiuAnnee napisał(a):

Czy Tylko mnie wkurzają te niekończące się cytaty cytatów???  

to jest koszmar, odechciewa się czytać, a bardzo byłam ciekawa czy w końcu będzie ten ślub czy nie 

Pasek wagi

Dlaczego Ty nie możesz mu się oświadczyć? Dlaczego przyjęło się, że to facet ma klękać a kobiecie nie przystoi się zapytać?...

SuperMarcelina napisał(a):

Dlaczego Ty nie możesz mu się oświadczyć? Dlaczego przyjęło się, że to facet ma klękać a kobiecie nie przystoi się zapytać?...

Bo to mężczyźni się oświadczają i kupują pierścionek i autorka jak widać o tym marzy! Kwiaty też ma mu kupować? Ludzie co Wy macie w głowach... 



Roozaliaaa napisał(a):

SuperMarcelina napisał(a):

Dlaczego Ty nie możesz mu się oświadczyć? Dlaczego przyjęło się, że to facet ma klękać a kobiecie nie przystoi się zapytać?...

Bo to mężczyźni się oświadczają i kupują pierścionek i autorka jak widać o tym marzy! Kwiaty też ma mu kupować? Ludzie co Wy macie w głowach... 

poczekaj, żeby zaraz nie wyskoczył jakiś facet, że to kobieta rodzi dzieci , jest piastunka domowego ogniska i to ona powinna siedzieć w domu , zajmowac się dziecmi i wykonywać wszystkie obowiazki domowe bo duza cześć facetów ciągle i tym marzy, dwa kobietom w głowach się wywraca kiedy chcą, aby facet korzystał z urlopu rodzicielskiego 

nie jestem za tym, aby autorka się oświadczala, ale są 2 strony medalu, kobiety chcą być teraz takie nowoczesne, wyzwolone,  chcą przysposabiać mężczyzn do nowych rol, ale wielkie oburzenie kiedy to kobieta miałaby przejąć w czymś role mężczyzny 

to kobiety chcą tego równouprawnienia, czy nie 

Roozaliaaa napisał(a):

SuperMarcelina napisał(a):

Dlaczego Ty nie możesz mu się oświadczyć? Dlaczego przyjęło się, że to facet ma klękać a kobiecie nie przystoi się zapytać?...

Bo to mężczyźni się oświadczają i kupują pierścionek i autorka jak widać o tym marzy! Kwiaty też ma mu kupować? Ludzie co Wy macie w głowach... 

no na pewno nie bezrefleksyjnie przyjmowane dogmaty.

jeśli ktoś chce być traktowany po partnersku, to wyjście z inicjatywą czyni go tego godnym. I nie chodzi o ceremonialne oświadczyny, tylko o zdolność do rozpoczęcia rozmowy mającej na celu zadbanie o swój szeroko pojęty interes. 

Cyrica napisał(a):

Roozaliaaa napisał(a):

SuperMarcelina napisał(a):

Dlaczego Ty nie możesz mu się oświadczyć? Dlaczego przyjęło się, że to facet ma klękać a kobiecie nie przystoi się zapytać?...

Bo to mężczyźni się oświadczają i kupują pierścionek i autorka jak widać o tym marzy! Kwiaty też ma mu kupować? Ludzie co Wy macie w głowach... 

no na pewno nie bezrefleksyjnie przyjmowane dogmaty.

jeśli ktoś chce być traktowany po partnersku, to wyjście z inicjatywą czyni go tego godnym. I nie chodzi o ceremonialne oświadczyny, tylko o zdolność do rozpoczęcia rozmowy mającej na celu zadbanie o swój szeroko pojęty interes. 

Tutaj była mowa o dosłownym oświadczeniu się. 

Każdy może żyć jak chce, ale autorka wyraźnie chce oświadczyn. 

Ja mam swoje zasady i będę się ich trzymać. I przestańcie mówić że ktoś komuś wmówił w co ma wierzyć. To można odwrócić w drugą stronę, że to Wam ktoś coś wmówił. 


Rozalia, ale to Ty dzwonisz... 😐

a Rozalia jak zwykle gdzie się da wciska swoją wiarę.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.