Temat: Ile wydajecie na siebie miesięcznie?

Jak w tytule. Chodzi o ciuchy, buty, kosmetyki, wizyty u kosmetyczki, jakieś masaże itp?

Odkad widzę co raz więcej sztuczności na ulicy zaczęło mnie to odrzucać.Zaczelam cenić to jaka jestem więc nie robię nic, włosy farbuję sama bo świetnie mi to wychodzi ,ciuchów mam dużo i większość ponadczasowych, to samo z butami.

Nie oszczędzam na zdrowiu.

Pasek wagi

nie tak dużo

- mani/pedi/brwi - 280 zł/miesięcznie

fryzjer co 3 miesiace, podciecie wlosow - ok 160 zl

we wrześniu planuje zrobic kilka zabiegow na twarz i dekolt (robie je co 3 miesiące) i wyniesie mnie to ok 800zl

dentysta - tu kwoty są różne

rehabilitacja - od 1,5 do 3 tys zł miesięcznie 

- jestem po operacji kręgosłupa więc tu nie oszczędzam 

(w cenie są masaże, prady, pola magnetyczne, basen 3 razy w tygodniu z rehabilitantem)

takze roznie

Użytkownik4062871 napisał(a):

nie tak dużo

- mani/pedi/brwi - 280 zł/miesięcznie

fryzjer co 3 miesiace, podciecie wlosow - ok 160 zl

we wrześniu planuje zrobic kilka zabiegow na twarz i dekolt (robie je co 3 miesiące) i wyniesie mnie to ok 800zl

dentysta - tu kwoty są różne

rehabilitacja - od 1,5 do 3 tys zł miesięcznie 

- jestem po operacji kręgosłupa więc tu nie oszczędzam 

(w cenie są masaże, prady, pola magnetyczne, basen 3 razy w tygodniu z rehabilitantem)

takze roznie

Jakże różnie rozumiemy "na siebie". Ja rozumiem to jako wydatki bez których mogę się obejść. Dentysta i rehabilitacja? No nie. 

SurykatkaPospolita napisał(a):

Użytkownik4062871 napisał(a):

nie tak dużo

- mani/pedi/brwi - 280 zł/miesięcznie

fryzjer co 3 miesiace, podciecie wlosow - ok 160 zl

we wrześniu planuje zrobic kilka zabiegow na twarz i dekolt (robie je co 3 miesiące) i wyniesie mnie to ok 800zl

dentysta - tu kwoty są różne

rehabilitacja - od 1,5 do 3 tys zł miesięcznie 

- jestem po operacji kręgosłupa więc tu nie oszczędzam 

(w cenie są masaże, prady, pola magnetyczne, basen 3 razy w tygodniu z rehabilitantem)

takze roznie

Jakże różnie rozumiemy "na siebie". Ja rozumiem to jako wydatki bez których mogę się obejść. Dentysta i rehabilitacja? No nie. 

Na tym rzecz polega ze tego typu wszelkie porownania nie maja najmniejszego sensu z dwoch wzgledow:

1. Kazdy ma inne potrzeby

2. Kazdy ma inne mozliwosci finansowe.

Moja siostrzenica po kilku operacjach kregoslupa jest w trakcie leczenia bolu na nfz, bo na nic wiecej jej nie stac. Rehabilitacje prywatnie nie wchodza w gre, bo jest osoba samotna i ze wzgledu na silne bole nie pracujaca. Co z tego ze ma potrzeby bez ktorych nie mozna sie obejsc, ona musi sie obejsc. 

Nie wiem co komu daje takie porownywanie nieporownywalnego.

Na siebie bardzo mało wydaje. Nie chodzę do kosmetyczki, ani fryzjera. Ubrania kupuję jak potrzebuję. Na masaże ani zabiegi nie wydaje. Czytam dużo książek, ale większość za darmo. Chyba, że wliczyć do tego dietę pudełkową, którą mamy, bo nie chce nam się gotować. Albo jak doliczymy wyjazdy weekendowe i podroże. Jeżeli przyjąć, że to też są wydatki na siebie to wtedy wyjdzie, że wydajemy kosmiczne kwoty na siebie - zarówno ja, jak i partner. 

Jeśli chodzi o fryzjera i kosmetyczkę, to chyba jestem wyjątkiem - ostatnio chciałam coś zmienić w swoim wygladzie i zastanawiałam się nad nową fryzurą i baleyage. Szukałam na booksy wolnego terminu popołudniu i najwcześniejszy był za miesiąc. A u stylistki z super opiniami za 3 miesiące. I to w mieście gdzie taki fryzjer jest na każdym rogu....

Pasek wagi

Użytkownik4250924 napisał(a):

Veritaserum.. napisał(a):

Użytkownik4250924 napisał(a):

Nayuri napisał(a):

Użytkownik4250924 napisał(a):

Na Vitalii nie ma na to dobrej odpowiedzi. Trzy czwarte napisze, ze nic, bo nawet włosy same obcinają i są z tego dumne, a jak ktoś napisze, ze dajmy na to tysiąc złotych, to hejt, ze kłamie i ?na Vitalii wszystkie bogate, haha, wiadomo?. Sto razy już było ;) 

raczej 3/4 z was będzie licytować kto da więcej :)

ostatnio był podobny wątek i byłam w szoku, jak wiele deklarowało, ze nigdzie nie chodzi i nic nie robi. 

Dlaczego w szoku? Masa kobiet nie robi paznokci, rzęs itd., czesc nie chce, część np nie moze ze wzgledow zawodowych. Takze nie wiem czemu to tak dziwi.

Choćby dlatego, ze jak idę ulicą dowolnego miasta czy miasteczka, to jest salon na salonie, wszystkie mają się dobrze, otwierają się wciąż nowe - ktos musi z tego korzystać. Całkiem sporo osób nawet. 

Idąc tym tokiem rozumowania. Jak idę ulicą dowolnego miasta, czy miasteczka, to jest żabka na żabce. Wszystkie mają się dobrze, otwierają się wciąż nowe. Powszechnie wiadomo, że znaczna część ich dochodów pochodzi ze sprzedaży alkoholu. Czy powinnam się więc dziwić, jak większość vitalijek napisze, że nie pije i wmawiać im kryptoalkoholizm? W końcu ktoś musi ten alkohol kupować, całkiem sporo osób nawet? To wypijasz co rano w drodze do pracy małpkę gdzieś w krzakach? :D A tak poważnie, to przecież nie chodzisz do każdego napotkanego salonu. Skąd możesz wiedzieć, czy mają się dobrze, czy tak jak w przypadku tych ww. żabek, jest duża rotacja i co chwilę się zmienia właściciel? Jak przechodzę obok osiedlowych salonów, to raczej za szybą widzę pustki, ewentualnie jacyś pojedynczy klienci. Oczywiście są i takie, gdzie się czeka w kolejce - no ale to jak ze wszystkim przecież. Są knajpy gdzie trzeba robić rezerwacje, są takie gdzie wołają Gesslerową. To, że po prostu istnieje sporo knajp, to raczej mało żeby wysnuć wniosek, że branża restauracyjny świeci same sukcesy. 


700-1000

500-600 zł co drugi m-c paznokcie u rąk,stóp,henna,fryzjer i jakieś ubrania w promocji.Czy to dużo niewiem.

Pasek wagi

Chodze teraz regularnie na brwii, to 40€ raz na miesiac. Masaze w pracy to 30€, ostatnio znalazlam osteopate, to 30€ za masaz (przez miesiac bylam 3 razy). Do fryzjera ide raz w roku. Lubie dobre kosmetyki do pielegnacji twarzy, ale to wydatek raz na kilka msc. Ciuchow mam malo. Mam abo na silownie, czesto chodze na basen.

100 zl paznokcie 200 zl fryzjer. Kosmetyki kupuje hurtowo. Ale to tylko puder sypki bb krem i tusz. Czyli jakieś 300 zl rocznie. 


Szampony, żele pod prysznic, balsam odżywki i kremy jak się skończą. Ale to też hurtem bo dla całej rodzinki. 


Jeśli chodzi o ciuchy to w miarę zapotrzebowania. W tym roku kupiłam kilka t-shirt ów. Nie mam zamiłowania do marek więc kupuje po kilkadziesiąt zł. Jedynie na buty wydaję sporo bo lubię porządne skórzane, ale to też jeśli zajdzie potrzeba 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.