- Dołączył: 2009-03-05
- Miasto: Antwerpia
- Liczba postów: 22173
22 marca 2009, 15:57
Probowalam sie dostac do paru grup, niestety bez wiekszego rezultatu.
Dzialaja one juz od jakiegos czasu i niestety poza jedna nie przyjmuja nowych!!!!
przykladem moze byc komentarz typu: Dziewczyny zajrzyjcie na poczte aby
nikt nie wiedzial o czym mowie!!! Moze sie ktos do mnie dokoptuje????
Jestem na diecie dopiero od soboty,zblizam sie do 40-stki i potrzebuje
bratnich dusz do walki z nadprogramowymi kilosami. A wiec wszystkich
chetnych, ktorzy chca schudnac 10-25kg do 10 lipca zapraszam...
- Dołączył: 2008-11-25
- Miasto: Mikołów
- Liczba postów: 13249
20 marca 2010, 20:37
masz Rację Żanetko-posłucham intuicji-ona mnie rzadko zawodzi tylko moje wnętrze chce być czasem bardziej papieska od papierza i wtedy chcę kogoś uszczęśliwiać sama na tym cierpiąc-ja po prostu głupia jestem albo za dobra.
Po dzisiejszej rozmowie nocnej ze Z.zobaczymy co będzie dalej.
Właśnie zaczynam wątpić w to czy Marek potrafi dostrzec we mnie 100% kobietę i mnie dopieszczać-on miał chyba taki zimny wychów i nie wie co to okazywanie uczuć-ja też mam zaległości w tej kwestii i potrzebny mi naprawdę ciepły 100%facet.
Zastanawiam się tylko jak i kiedy mu to powiedzieć.
- Dołączył: 2008-11-25
- Miasto: Mikołów
- Liczba postów: 13249
20 marca 2010, 20:41
Marek właśnie zadzwonił ok.19 że się dziś jednak nie spotkamy ,bo jest padnięty i jutro z kolegami jedzie na bieg 15km(a mieliśmy jechac razem,ale to mi rozjaśnia myśli i boli jak diabli choc robię dobrą minę do złej gry)
- Dołączył: 2009-03-25
- Miasto: Wielka Brytania
- Liczba postów: 12344
20 marca 2010, 20:41
Rozmowa z nim nieunikniona, nie masz co zwlekać , pewnie będzie szczerze zaskoczony , ale co tam, raz się żyje, nie ma co się oszukiwać , czas wyłożyć kawę na ławę, nawet gdyby wam to groziło rozstaniem, to warto wiedzieć na czym się stoi !!!!!!!
- Dołączył: 2009-03-25
- Miasto: Wielka Brytania
- Liczba postów: 12344
20 marca 2010, 20:43
Gdyby był w tobie szlańczo zakochany, gdyby mu na tobie zależało ,to by nie wybierał kolegów. wiem co mówię !!!!!!!!
Koledzy kolegami , ale o kobieta najważniejsza i zawsze na pierwszym miejscu powinna być .
- Dołączył: 2008-11-25
- Miasto: Mikołów
- Liczba postów: 13249
20 marca 2010, 20:44
nie ukrywam,że czekam na rozmowę z Z.,ale on będzie pewnie dopiero po 22-23 na gg-wczoraj był o tej porze i klikał z pracy.
- Dołączył: 2009-03-25
- Miasto: Wielka Brytania
- Liczba postów: 12344
20 marca 2010, 20:46
Spokojnie sobie poczekaj na tą rozmowę , nigdzie przecież ci się nie spieszy.
- Dołączył: 2008-11-25
- Miasto: Mikołów
- Liczba postów: 13249
20 marca 2010, 20:49
byłam gotowa na wiele kompromisów w stosunku do M>,ale to ma działac w dwie strony-nie zamierzam się poświęcać kolejny raz.
A jeszcze jestem ciekawa jak wygląda Z.-obiecał mi przesłać zdjęcie -on moje już dostał,ale wczoraj nie miał w pracy na kompie zdjęć i obiecał wysłac dziś-zobaczymy czy się odezwie,ale czułam,ze mu zależało na dalszej rozmowie,
- Dołączył: 2009-03-25
- Miasto: Wielka Brytania
- Liczba postów: 12344
20 marca 2010, 20:53
Tak Gabi , mi się wydaje ,że przez te 4 miesiące , to musieliscie się już poznać na tyle dobrze, ze teraz dokładnie wiesz co czujesz , co w nim widzisz, co ci w nim przeszkadza, czego napewno nie zaakceptujesz ...
A ten Z ... jak wygląda , wkrótce się przekonasz
, a ważny jest dla ciebie wygląd faceta ?
Jak bys sobie go chciała wyobrazić ?
- Dołączył: 2008-11-25
- Miasto: Mikołów
- Liczba postów: 13249
20 marca 2010, 20:54
chyba się na godzinkę ulotnię z kompa i dam odpocząć oczom.
Dziękuję za rozmowę Żanetko-jesteś kochana-pomogłaś mi rozjaśnić sobie w głowie.
Trzymaj za mnie kciuki,żebym znów nie popełniła jakiejś gafy.
- Dołączył: 2010-03-19
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 138
20 marca 2010, 20:56
Taki to bywa czasami los kobiety.
MĘŻCZYŹNI CHYBA NIE DO KOŃCA WIEDZĄ , A MOŻE NIE CHCĄ WIEDZIEĆ, ŻE DLA NAS NAJWAŻNIEJSZE JEST POCZUCIE BEZPIECZEŃSTWA. PRZYNAJMNIEJ JA TAK TO ODCZUWAM.
Ja jestem w stałym związku. Mamy troje dzieci. Nie kłócimy się. Niby na zewnątrz wszystko jest ok. Ale my w zasadzie ze sobą nie rozmawiamy. Mąż ciągle zmęczony, narzekający na pracę, ale jednocześnie nic nie robi aby ją zmienić. Mam odczucie, że wcale nie myśli o przyszłości dzieci, Czy będzie nas stać aby zabezpieczyć im jakąś godziwą przyszłość. Zawsze było by im łatwiej.. Tylko żyje tak z dnia na dzień :(