Temat: Temat: Zdrowa Rywalizacja Punktowa - cz. 22; 03.03 - 06.04

ZAPISY  ZAMKNIĘTE
Zdrowa Rywalizacja Punktowa część XXI

Czas trwania: 5 tygodni
03.03 (poniedziałek) - 06.04 (niedziela)

 

Zapraszam wszystkich serdecznie do 22 części naszej wesołej rywalizacji! Na czym polega akcja? Na wspólnej walce z kilogramami! Jeżeli chcesz pozbyć się nadprogramowych kilogramów i prowadzić zdrowy tryb życia to miejsce jest dla Ciebie. Co z tego masz? Uczestnicy poprzednich edycji ZRP mogą potwierdzić, że dzięki tej niewinnej rywalizacji zyskasz motywację, wsparcie w grupie, miejsce do wygadania się na każdy temat i oczywiście nowych znajomych. Wszyscy dążymy do tego samego: zbudowania w sobie zdrowych nawyków żywieniowych łącząc je z ćwiczeniami!

Zasady:
1) Zapisy do Zdrowej Rywalizacji Punktowej cz. 22 zbieram do wyczerpania 30 miejsc lub do poniedziałku (3.03) do północy. Pierwszeństwo mają osoby z poprzednich edycji.
2) Akcja trwa do 6 kwietnia! Potem kolejna część...
3) Każdego dnia zdobywamy punkty za dane kategorie opisane poniżej. Należy wpisać je do tabelki, po czym w każdy poniedziałek tworzony będzie ranking - zarówno ogólny jak i tygodniowy - według zdobytych punktów.
4) Zgłaszamy się do akcji poprzez wklejenie poniższej tabelki. Wklejona tabelka = chęć uczestnictwa. Przy dopisywaniu punktów czy w kolejnych tygodniach EDYTUJEMY post z naszą tabelką, nie dodajemy nowych - wszystko po to, by było przejrzyście i łatwo dla mnie znaleźć Wasze tabelki.
5) Pogaduchy zostawiamy na później - kiedy nasza grupa będzie pełna i gotowa do ruszenia zacznie się pisanie o wszystkim i o niczym. Do tego czasu proszę o wklejanie tylko tabelek, bez zbędnego zaśmiecania. Czyt. wyżej.
6) Osoby na rygorystycznych dietach nie zostaną przyjęte do grupy (głodówki, diety poniżej 1000 kcal). To samo tyczy się osób dążących do wagi poniżej normy.
7) Bardzo proszę o zapisywanie się tylko osób zdecydowanych, które nie wykruszą się po kilku dniach i są pewne, że wytrwają do końca.
8) Gramy fair. Jeśli chcecie kogoś oszukać - to tylko siebie. Wpisujemy więc punkty zgodnie z prawdą.

Zgłoszenie do akcji:
Twoje zgłoszenie = wklejenie tabelki. Nie musicie pisać postów z prośbami o dodanie. Jak tylko dodasz swoją tabelkę automatycznie jesteś zapisana/y do naszej rywalizacji. Jeżeli masz problemy ze skopiowaniem i wklejeniem tabelki polecam zmianę przeglądarki na Mozillę Firefox. Na niej wszystko powinno działać prawidłowo! Z tego co wiem, w Chromie czy Explorerze są problemy, więc Firefox jest raczej niezbędny ;) Wszelkie problemy proszę zgłaszać do mnie w wiadomości lub pisać w 21 części ZRP.

Co należy podać przy zgłoszeniu?
1)  Wagę początkową (z jaką dołączamy do akcji)
2)  Wzrost w centymetrach
3)  Cel do osiągnięcia na 6 kwietnia

4) Centymetry:

 

Początek

Koniec

Klatka piersiowa

 

 

Talia (najwęższe miejsce)

 

 

Brzuch (oponka)

 

 

Biodra

 

 

Udo

 

 

Łydka

 

 

SUMA (po edycji):

(proszę uważnie kopiować tabelki, tę powyżej i tę poniżej, żeby były całe i pamiętajcie o sumowaniu punktów, ułatwia mi to pracę przy podsumowaniach)

Tydzień 1

Dieta:

Różnica w wadze:

 

Pon

Wt

Śr

Czw

Pt

Sob

Ndz

Suma

Dieta









Słodycze









Woda









Ćwiczenia









Balsam









Suma









Tydzień 2

Dieta:

Różnica w wadze:

 

Pon

Wt

Śr

Czw

Pt

Sob

Ndz

Suma

Dieta









Słodycze









Woda









Ćwiczenia









Balsam









Suma










Wklejanie Tabelki: Zaznaczasz, kopiujesz i wklejasz w nowy post :) Jeśli używacie przeglądarki innej, niż Firefox i macie problem - to radzę zainstalować Firefoxa, z nim raczej nikt nie ma kłopotów. W razie pytań, na które odpowiedzi nie ma w początkowych postach, proszę pisać PW lub w części 21 (link niżej).
część 21: http://vitalia.pl/forum13,867728,0_Zdrowa-rywalizacja-punktowa-cz-21-0302-1003.html  


Tabelka z punktacją i aktualną wagą powinna być uzupełniona do poniedziałku do godziny 19. W poniedziałek wieczorem spisuję Wasze punkty i robię ranking za dany tydzień, który będzie się pojawiał na pierwszej stronie akcji. Tabelka w tej edycji została rozszerzona o tydzień drugi (później kolejno tydzień 1 staje się 3, a tydzień 2 staje się 4) tak byście mogli zostawić punkty z poprzedniego tygodnia zanim je spiszę, a zacząć uzupełniać kolejny tydzień na bieżąco.

Pasek wagi

elsidka napisał(a):

Ja po prostu uważam, że szkoda życia na sprzątanie bo można w tym czasie zrobić dużo fajniejsze rzeczy :) ale jak już się wezmę ten raz w roku to jeden pokój zajmuje mi trzy dni i czuję się jak po dobrym fitnessie :)

Ja też tak uważam, nie lubię sprzątania, ale jeszcze bardziej nie lubię bałaganu - czuję się poddenerwowana, jak mam za duży bajzel w domu :) A sprzątam dokładnie i w tempie "na przyspieszonych obrotach, więc w 4 h sprzątam kompletnie 48m2 :D

Szpilkaa napisał(a):

elsidka napisał(a):

Ja po prostu uważam, że szkoda życia na sprzątanie bo można w tym czasie zrobić dużo fajniejsze rzeczy :) ale jak już się wezmę ten raz w roku to jeden pokój zajmuje mi trzy dni i czuję się jak po dobrym fitnessie :)
Ja też tak uważam, nie lubię sprzątania, ale jeszcze bardziej nie lubię bałaganu - czuję się poddenerwowana, jak mam za duży bajzel w domu :) A sprzątam dokładnie i w tempie "na przyspieszonych obrotach, więc w 4 h sprzątam kompletnie 48m2

Myślę, że jeśli chodzi o czas to bardzo dużo zależy od tego jak ktoś ma urządzone mieszkanie. My z mężem mieszkamy z moimi rodzicami, mieszkanie jest w sumie po generalnym remoncie ale moja mama to straszny chomik, zwłaszcza jeśli chodzi o ciuchy, ma też sporo ozdobnych naczynek w kuchni, tato z kolei ma kolekcje swoich szklanek i kufli więc. I teraz tak z jednej strony nie lubię bałaganu, a z drugiej aż mnie trzęsie na myśl o tych wszystkich klamotach i samej jest mi strasznie ciężko zapanować nad porządkiem w domu, a jak zabieram się za generalne sprzątanie to niestety schodzi mi z tym baaaaardzo długo. Dlatego w naszym domu mam zamiar urządzić wszystko tak, żeby było jak najbardziej funkcjonalnie, ładnie, ale przede wszystkim tak żebym mogła ogarnąć cały dom w jak najkrótszym czasie. Tym bardziej, że w bloku jest do posprzątania niecałe 60m2 a nasz dom ma 124m2. Ogromniasty może nie jest ale i nie mały :)

Pasek wagi

A teraz chciałabym poruszyć temat nie dotyczący sprzątania i zachęcam to wspólnego zagłębienia się, a może ktoś już takową wiedzę posiada i pomoże pozostałym w poznaniu tematu :).

Robiłam ostatnio badania na poziom wit. D i dzisiaj odebrałam wyniki. Niestety mam niedobór i to o połowę. Na kartce pisze, że norma dla

dzieci i młodzieży wynosi: 20 - 60 ng/ml

dorosłych: 30 - 80 ng/ml.

Mój wynik wynosi 15,2 ng/ml. więc słabo i co mnie przeraziło o 5 mniej niż było na badaniach, które wykonywałam w ciąży, a jak wiadomo ciąża sieje ogromne spustoszenie w organizmie. 

Oglądałam kiedyś program w którym, mówiono właśnie o działaniu wit. D i jej wpływie na organizm a przede wszystkim właśnie o niedoborze. Wśród wielu przyczyn niedoboru wymieniono również otyłość i mówiono, że u osób odchudzających się niedobór znacznie utrudnia odchudzanie, i spalanie tłuszczu. Głupia mając takie informacje i zalecenia do picia w kroplach wit. D cały czas o tym zapominałam w sumie od tygodnia zaczęłam znowu ją brać. Tylko, że ginekolog nie znając jeszcze wyników powiedział mi, że takie niedobory wit. D żeby uzupełnić to trzeba ją przyjmować co najmniej pół roku a ja jestem o jakieś 1,5 roku w plecy.

Nie piszę o tym po to aby znaleźć usprawiedliwienie dlaczego nie chudnę bo nie wiem czy to jest jedynie przyczyną ale poważnie zaczynam się nad tym zastanawiać, bo wcześniej jakoś te wiadomości wypierałam z głowy, że jak to niby taka wit. D ma wpływać na moją wagę?? A może właśnie warto się nad tym zastanowić.

Tak więc jeśli ktoś z Was ma jakiekolwiek informacje na ten temat, czy np. też słyszał o tym że wit. D może komplikować odchudzanie to piszcie. Ja sama w wolnej chwili też poszukam inf. 

W ogóle czy ktoś z Was robił badania na poziom wit. D???

Pasek wagi


Może kogoś zainteresuje


Wapń mistrz odchudzania
Może się wydawać sprzeczny z logiką fakt, że pierwiastek, który sprawia, że kości stają się mocniejsze i cięższe, pomaga także schudnąć. Dowiedziono jednak, że tak się właśnie dzieje.

Gdy pod koniec lat osiemdziesiątych naukowcy badali wpływ wapnia na obniżenie wysokiego ciśnienia krwi, ze zdumieniem odnotowali jego ogromną rolę w odchudzaniu. Przeciętnie pacjenci poddani eksperymentowi tracili 11 kg masy ciała, mimo że codziennie zjadali około kilograma tłustego jogurtu. Po 30 latach badań wiadomo, że zależność ta nie jest przypadkowa.

Niezbite dowody

Naukowcy są pewni, że wapń pomaga bezpowrotnie pożegnać kilogramy. Przełomem okazały się badania na myszach na początku tego stulecia. Specjaliści z Instytutu Żywienia na University of Tennessee w Knoxville próbowali udowodnić, że wapń może być przechowywany w komórkach tłuszczowych i odgrywać kluczową rolę w regulacji spalania tłuszczu. Materiałem badawczym były myszy o 27-procentowym udziale tkanki tłuszczowej w organizmie. Podzielono je na trzy grupy, z których każda otrzymywała taką samą porcję wapnia, ale miała inny jadłospis. Pierwsza jadła dużo tłuszczy i cukrów, druga – tłuste mleko i jego przetwory, trzecia była na niskokalorycznej diecie. Po 6 tygodniach okazało się (wobec próby kontrolnej), że wszystkie myszy schudły, ale najlepsze rezultaty (ubytek masy ciała: 69 proc.) uzyskała grupa zjadająca tłusty nabiał. Był to koronny argument o wyższości diety Atkinsa nad innymi dietami.

Podobne badania – z tym tylko, że na swoich kolegach i wiele lat później – wykonali studenci z Koła Naukowego Technologów Żywności w Akademii Rolniczej w Poznaniu, którzy sprawdzali, jak chudną osoby na diecie niskowapniowej, wysokowapniowej i mlecznej. Trwający kilka tygodni eksperyment wykazał, że najwięcej kilogramów zrzuca się na diecie mlecznej – kiedy źródłem wapnia są produkty nabiałowe. Studenci zbadali też zawartość tego pierwiastka w diecie wegetariańskiej, Atkinsa i niskokalorycznej na poziomie 1000 kcal. Oprócz diety Atkinsa, która była bogata w wapń (ale zbyt bogata w kalorie, by stosować ją w odchudzaniu), żadna z pozostałych zbadanych nie zaspokajała zapotrzebowania na ten pierwiastek. Wniosek? Im więcej wapnia na talerzu, tym szybsze gubienie wagi! Rewelacje studentów potwierdził zespół naukowców z Université Laval’s Faculty of Medicine w Kanadzie. W 2003 roku opublikował wyniki wieloletnich doświadczeń badających związek pomiędzy wapniem a otyłością. Wykazały one, że kobiety, których dieta była uboga w wapń, miały więcej tkanki tłuszczowej, większy obwód talii i wyższy poziom złego cholesterolu niż te, które spożywały umiarkowane lub duże ilości wapnia. Drugie badanie (sześcioletnie) potwierdziło, że mniejsze spożycie mleka i jego przetworów (a więc i wapnia) powoduje przyrost masy ciała.

Turbospalacz

Wapń odchudza, to już jest więc pewne, ale dopiero od niedawna wiadomo, w jaki sposób.

W 2007 roku Angelo Tremblay oraz jego zespół rozpoczęli obserwacje związane z mechanizmem odchudzania wapniem. Wyniki badań opublikowane na początku tego roku w British Journal of Nutrition pokazują, że osoby z niedoborami wapnia mają przełączony organizm na tryb głodu, co oznacza, że jedzą znaczne większe ilości pokarmu, zupełnie tak, jakby w ten sposób chciał on nadrobić niedostatki.
Kolejny mechanizm odkryty przez naukowców polega na tym, że niedostatek wapnia zmienia gospodarkę hormonalną organizmu w taki sposób, aby zmuszał on komórki tłuszczowe do gromadzenia zapasów. „Mózg potrafi wykryć brak tego pierwiastka i wysyła sygnały, by organizm zrekompensował jego niedobory poprzez stymulowanie spożycia pokarmu, co działa przeciw każdemu programowi odchudzania” – mówi Angelo Tremblay. „Wystarczające spożycie wapnia wydaje się stłumić chęć do jedzenia” – dodaje.

Ostatnie publikacje w piśmie „Obesity Reviews” mówią: wyższe spożycie wapnia może zwiększyć wydalanie tłuszczu w kale, kontrolować wagę i zapobiegać tyciu. Co to oznacza? Jeśli masz nadwagę, ciągle podjadasz, nie pijesz mleka ani jego przetworów (albo jesteś na nie uczulona), nie jesz ryb, radzimy – porozmawiaj z lekarzem. Po dokładnych badaniach zaleci ci on zmianę diety lub suplementację preparatami wapnia i witaminy D w odpowiedniej dawce.

Gdzie szukać tego pierwiastka

Zalecane dawki wapnia dla zdrowej populacji to około 1000 mg (dla dziewcząt, kobiet w ciąży i po menopauzie są odpowiednio większe). Jeśli jednak masz nadwagę, dawka 1500 mg będzie odpowiednia do odchudzenia oraz zahamowania nadmiernego apetytu. Wapń, prócz mleka i jego przetworów, znajduje się też w świeżych owocach i surowych warzywach: zielonych liściastych, brokułach, kalafiorze, orzechach (zwłaszcza migdałach i soi), owocach morza i rybach (łosoś, szprotki). Warto jeść też produkty wzbogacone w wapń – płatki zbożowe, sok pomarańczowy, serki, jogurty. Naturalna i wzbogacona w wapń żywność jest cenniejsza dla organizmu niż suplementy wapnia, bo dużo lepiej przyswajalna.

W duecie z witaminą D

Witamina D jest odpowiedzialna za wchłanianie wapnia – przy jej niedoborach nie przyswoisz tego pierwiastka. Okazuje się też, że wapń i witamina D działają razem, regulując metabolizm tłuszczu w komórkach tłuszczowych (poprzez hamowanie syntezy tłuszczu) i nasilając jego spalanie. Naturalnym źródłem witaminy D są tłuste ryby morskie, które w Polsce spożywa się w zbyt małej ilości. Produkcja witaminy D w skórze jest wystarczająca wyłącznie w okresie letnim i pod warunkiem, że nasłoneczniamy przynajmniej przedramiona oraz twarz niezabezpieczone kremami z filtrami UV. Dlatego w wypadku tej witaminy dużego znaczenia nabiera suplementacja drogą pokarmową, zwłaszcza w okresie jesienno-zimowo-wiosennym. O tym jednak musi zadecydować lekarz.

Badania wpływu wapnia na odchudzanie przekładają się na coraz szerszą ofertę suplementów zawierających ten pierwiastek. Możesz wybierać spośród tych, których zadaniem jest ułatwienie zrzucenia kilogramów, a także tych po prostu wyrównujących niedobory wapnia i witaminy D. Te ostatnie zalecane są w wypadku nietolerancji produktów mlecznych.

Pasek wagi

ja ostatnio słyszałam tylko jak tata wrócił z pracy (jest lekarzem) i kazał mojej siostrze poić synka witaminą D bo podobno dla dzieci jest bardzo zalecana, a jeżeli chodzi o wapń to mi na pewno brakuje bo wypada mi przez zęby wszystko co białe (ser, mleko, jogurt) no i brokuły też mi się już przejadły

Pasek wagi

a na kolację i jutro na śniadanie :) mój nie wyszedł taki ładny, zdjęcie ze strony:

http://zyciewapetycie.blogspot.com/2012/11/pirog-bigorajski.html

Pasek wagi

elsidka napisał(a):

ja ostatnio słyszałam tylko jak tata wrócił z pracy (jest lekarzem) i kazał mojej siostrze poić synka witaminą D bo podobno dla dzieci jest bardzo zalecana, a jeżeli chodzi o wapń to mi na pewno brakuje bo wypada mi przez zęby wszystko co białe (ser, mleko, jogurt) no i brokuły też mi się już przejadły

jeśli chodzi o dzieci to wiedziałam o tym :)

Pasek wagi

Moja teściowa jest pediatrą i mówiła ostatnio, że Polacy mają takie niedobory witaminy D, że w okresie jesienno-zimowym każdy dorosły powinien ją połykać w kapsułkach.

Ja dzisiaj byłam na nowej siłowni - dostałam za darmo wejściówkę. Byłam na zajęciach ze sztangami - masakra, taki wycisk, że ja nie wiem, jak ja jutro wstanę! Potem na siłowni, ile ludu, ile bieżni, ile rowerów, ile sprzętu! I wszystko nowiutkie. Na orbitreku można telewizję oglądać (na bieżni też;). A potem strefa relaksu: sauna, grota solna, leżaczki. Ale ceny mają takie, że póki co mogę pomarzyć :)

Dziewczyny, lato tuż tuż, co to za spadki formy u Was? Nie lenimy się, pracujemy :) Niedługo trzeba będzie pokazać nogi i dobrze, żeby były zgrabne, co nie ;) Dajecie, ja w Was wierzę, bierzemy się do pracy!!!

Pasek wagi

madziulka dzięki za info!

nelke też byłam kiedyś w takim miejscu - cud, miód, malina, ale jednak trochę hajsu trzeba rzucić. Z drugiej str. takie super kluby przyciągają dużo klientów, więc w końcu płacisz za tłok (tak sobie chociaż mówię, żeby mi nie było smutno, że jestem sknerą ;) )

Tak poza tym dziewczyny mam problem, bo w niedzielę wyjeżdżam na 3 dni i nie będę miała jak się zważyć. Mam nadzieję, że uda mi się gdzieś dorwać do kompa albo uzupełnić punkty przy pomocy tel (choć z tym nowym super edytorem tekstowym to nie wiem). Nie wiem tylko co zrobić z tą wagą, bo nie będę miała jak sprawdzić :/ Mogę wpisać, że bez zmian?

Nelke ja właśnie chodzę do takiego klubu. Nie mają tylko groty solnej i leżaczków, ale jest solarium, masażystka, gabinet kosmetyczny (oczywiście płatne), squash i mnóstwo zajęć fitness.

Płacę 99 zł za karnet OPEN. Uważam, że to nie jest dużo. 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.