Temat: Postanowienia adwentowe! Grupa wsparcia!

Czesc i czolem!

Do Swiat zostaly nam az niecale 4 tygodnie.
Do sylwestra tez niewiele wiecej.
Jutro zaczyna sie Adwent, i postanowilam zlozyc postanowienie adwentowe.
Pomyslalam, ze zaloze do tego celu grupe, kto bedzie chcial- dolaczy, kto nie, to nie.

Postanowienia moga byc rozne, wazne, zebysmy sie tu wspierali w dotrzymywaniu ich.
Mozemy zrobic sobie liczniki, i zaznaczac dni na kolorowo-
numer dnia na zielono- postanowienie dotrzymane,
na czerwono- niedotrzymane.

Oczywiscie zalezy nam na jak najwiekszej ilosci dni zaznaczonych na zielono.

Moje postanowienie jest takie, ze calkowicie rezygnuje z cukru przemyslowego.
W jakiejkolwiek postaci.

Zapraszam!

PEees: Temat nie dotyczy przezyc religijnych, ani jego przedmiotem nie sa postanowienia zwiazane z instytucja kosciola. Chodzi o wykorzystanie tego czasu, jako przygotowanie siebie samych do swiat, bo jednak wiekszosc z nas chce wypasc dobrze w rodzinnym gronie, i nie mowie o duchowych przygotowaniach, bo to inna bajka.. Nie trzeba miec tylko jednego postanowienia, ja mam swoje duchowe, ale uwazam, ze takie "zyciowe i dla celow zdrowotnych" zlozone przy okazji mi nie zaszkodza. Amen.

u mnie piatek znow bezslodyczowy (upieklam placuszka na jutro bo mam gosci i o dziwo nic mnie nie kusilo).naprawde nie myslalam ze tak dlugo wytrzymam :D jak tam u was dziewczyny, trzymacie sie?

Pasek wagi

Oj ja się zagapiłam z tego wszystkiego :D żadnej wpadki u mnie nie było przez dni, w które nie pisałam.

Czesc dziewczyny! U mnie niestety pol na pol, jakos mi sie to posypalo. Ale tez dlatego, ze ciagle choruje, i czuje sie slaba, a te slodkosci jednak dodaja mi energii... no...chore to, nie powinno tak byc. Ostatnie 10 dni bede sie trzymac, przysiegam. Przynajmniej chipsow juz nie jem w ogole i slonych przekasek, to mi sie udaje, ale cos czekoladowego dalej wpada raz dziennie ;/ cholerstwo!

U mnie dalej każdy kolejny dzień zaliczony, ale coraz bardziej mnie kuszą słodycze. ;/ Niedobrze...

Ja jestem chora, więc nie mam problemów z zachciankami, bo nie mam ochoty na nic :( 

No ja leze i kwicze. Jedyne co, to palic przestalam, bo ostatnio w sumie palilam, wiec to na plus. Ale reszta- katastrofa. Jest mi wstyd, przyznaje.

u mnie dieta tak jak w planach na 6+ . niestety z ćwiczeniami nadal walczę ;/

ja melduje od 3 dni ladnie jade treningi w domu, dietowo tez ok takze trzymam sie na razie.

Pasek wagi

jezu haha :D dzisiaj prawie kupiłam chipsy. dobrze, że miałam tylko 20zł w portfelu i musiałam zrezygnować, bo by zabrakło.

Ja za to dziś zjadłam wielki kawałek pizzy. Nie to żebym jakoś bardzo żałowała teraz... Wolałam zjeść teraz niż na świętach powiedzieć "pierdole to wszystko i tak nigdy nie schudnę" skoro potrzebowałam jej zjeść to sobie zjadłam. Teraz chociaż wiem że nie była taka dobra jak mi się wydawało. I znów wracam do dobre tory. Chociaż nie rzucę się następnym razem jakbym nigdy w życiu nie jadła xd

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.