Temat: trzycyfrowa waga? pozbędźmy sie jej raz na zawsze!!!

Witam

Jestem na vitalii juz dość spory okres czasu, ale skutki  opłakane. Jestem = nic nie robię aby pozbyć się tej masakrycznie wysokiej wagi.Macie podobnie ? No to w końcu ruszmy się i zróbmy coś z tym. Zróbmy to dla siebie nie dla innych.

Zapraszam wszystkich zmotywowanych trzycyfrowców wagowych.

Pasek wagi

No właśnie ... u mnie by się na jednym nie skończyło więc trzymam się z daleka :D

Ja dopiero wczoraj uzmysłowiłam sobie że dziś tłusty czwartek jak na fb zobaczyłam pełno udostępnień z pączkami :D Mój plus jest taki że nigdy jakoś bardzo mocno na pączki mnie nie ciągło. Zjadłam jednego, może dwa i tyle. Także myśle że dam radę :) Gorzej z innymi słodkościami itp No ale jakoś trzeba sobie radzić ;)

Pasek wagi

U mnie na pewno na tym jednym się skończy. 15 minut temu zjadłam drugi dzisiaj posiłek, a powinien być już trzeci. Jakoś się to wyrówna, a jeśli nie, to i tak warto było zgrzeszyć tego jednego dnia.

Witajcie ;)

Ja jestem z siebie dumna bo nie ruszyłam dziś żadnego pączka! Dzień zaliczam do udanych i niedługo uciekam na zajęcia Plus Size ;)

Dobrego wieczoru!

Pasek wagi

Cześć Dziewczyny, a ja nie lubię pączków, ani faworków. Ile razy niechcący się skusiłam w tłusty czwartek na 1 to tylko po to, żeby sobie przypomnieć dlaczego ich nie lubię - dla mnie żadna rewelacja. Co innego czekolada mleczna... oj taka otwarta w moim zasięgu to istne niebezpieczeństwo, ale pączki mnie nie ruszają - zresztą mam wrażenie, ze te robione masowo w tłusty czwartek są jeszcze bardziej do bani.

Pasek wagi

:-) ten tłusty dzień za Nami :-) 

Dałam rade bez pączka :-) z dietą też nie najgorzej...Ale motywacja pod upadla.... ech...

U nas niestety problem tego typu że w domu pełno pączków domowej roboty, żadne kupne.... Więc niestety ale też się mimo wszystko skusiłam... Ale za to potraktowałam je jako obiad i obiadu dziś już nie jadłam więc powiedzmy że jakoś ten jeden dzień przeboleję.

Jutro dzień w pracy pełen roboty mi się szykuje więc myślę że to odrobię :)

Pasek wagi

Frelka90 a za mną cały dzień chodziły oponki :-) takie domowe ale że nie było w domu drożdży ani proszku do pieczenia...a dziecko chore i do sklepu iść nie mogłyśmy zakończyło się na marzeniach :-)

Dzień doberek :)

karisz - ja w zeszłym roku robiłam oponki i jedyne co im mam do zarzucenia, ze wyszla mi ich spora ilość, a na drugi dzien juz nie sa takie super-super jak w dniu smazenia. Ale robiłam je chyba bez drożdzy i proszku ... hmmm... nie pamiętam musiałabym się dokopac do przepisu, a ponieważ od wrzesnia jestem na ułozonym jadlospisie prawie wcale swojego przepisnika nie uzywam i leży głeboko schowany w szufladzie.

Dzisiejszy jadlospis:

Śniadanie - bulka z białym serem z rzodkiewką i uprazonymi pestkami dyni

II sniadanie - jogurt z domowym musli

Przekąska - sałatka - sałata, burak, ser z niebieska pleśnią

Obiad - ryba ze szpinakiem i fetą

Kolacja - 2  kiwi 4 migdały

wczoraj nie ćwiczyłam :( uległam zmęczeniu i lenistwu, więc dziś planuje zrobic porzadny trening. Niestety pogoda absolutnie nie na bieganie, wiec siade na rower albo poskaczę na skaknce. albo jedno i drugie ;) Grunt zeby sie zmeczyć i żeby z pasa neopremowego sciekało po zdjęciu :D

Miłego dnia

witam piątkowo, po-pączkowo :)

ja zjadłam jednego, a w zasadzie pół+pół (z dwóch różnych cukierni) i jedna połówka kiepska a druga cudna - i dobrze, że mąż wsunął reszte bo gdyby leżały to mogłyby moją silną wolę wystawiać na ciężką próbę.

Poćwiczyłam, trochę poogarniałam dom i może kilka kcal z tego pączka sobie poszło :)

miłego piątku!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.