Temat: cheat day po tygodniu diety?

Od tygodnia jem średnio 1500 kcal, dziś zjadłam ok. 4000 kcal, głównie to z chleba żytniego z masłem i naleśników z mąki pełnoziarnistej i mleka i 2 łyżeczek cukru i słodzika. Jestem załamana i tu też nie oczekuję pochwał. Zamierzam iść jeszcze pobiegać godzinkę i poćwiczyć z Mel B nogi, brzuch i pośladki, ale czy te kalorie zniweczą mój dotychczasowy wysiłek? Jutro zamierzam wrócić do diety.

Pasek wagi

alexbehemot25 napisał(a):

to byl planowany cheat day, czy nie, bo jesli nie - to raczej jest to kompuls....

Nieplanowany.. obudziłam się już o 6 i zjadłam 6 kromek chleba z myślą, że pół dnia nic nie zjem, ale potem coś mnie napadło i poleciało.. to raczej kompuls.. ale dziś już nic nie zjem.

Havock napisał(a):

Z pamiętnika wnioskuję, że tak już masz kilka lat. Może pora coś z tym zrobić?

3 lata temu ważyłam 20 kg mniej, miałam anoreksję, obawiałam się tego, że kiedy zacznę więcej jeść przytyję za bardzo.. nie myliłam się. Z anoreksji w otyłość :( czasem jem emocjonalnie.

Pasek wagi

alexbehemot25 napisał(a):

robi sie cheat meal'a nie cheat day'a

How about cheat weak? :D

Tak btw, po tygodniu diety nieplanowany cheat day, sprawa jest prosta - kiepsko jesz i organizm domaga się jedzenia. Ale nie martw się, po jednym dniu nie przytyjesz od razu.

ja mialam juz po tygodniu i jakos zyje..;) zreszta czesto mam;P

alexbehemot25 napisał(a):

robi sie cheat meal'a nie cheat day'a
Zgadzam sie.(ninja)

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.