- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
6 lipca 2014, 22:25
Siedzę na Vitali już kawał czasu. Pewnie zdążyłabym schudnąć przez ten czas kilka, kilkanaście kg ale zamiast tego siedzę i śledzę posty. Odpisuję. Nic nie robię w stronę odchudzania mimo że widzę, że nie jest dobrze z moim ciałem .Ciągle wymówki typu praca, za gorąco, muszę co innego zrobić, jem obiady u teściowej nie będzie mi osobno gotowała, a najgorsze jest to że ja nie wierzę, że mi się uda.
W ostatnim wpisie (dawno już) napisałam że się biorę za Siebie jak wyjdą nici z ciąży iiiiiiiiiiiiii...... nie ma ciąży, ćwiczeń też nie ma. Za 2 tygodnie przyjeżdża mój mąż na urlop, jak nic nie wyniknie z dzidzi to chcę się odchudzać po jego wyjeździe, żeby jak przyjedzie za kilka miesięcy zobaczył mnie taką jaką mnie poznał. Czuje się jak rasowa hipokrytka. Tyle jest tu wspaniałych historii tych, którym się udało...może ktoś dodać mi otuchy?
Nie piszcie proszę, że mogę o tym pisać w pamiętniku nie na forum, przecież wiadomo że forum ma większy odzew a tego mi trzeba.
15 lipca 2014, 13:30
No to uwierz, bo inaczej nic nie wyjdzie.
8 sierpnia 2014, 08:08
Pamiętaj że nie chcieć to gorzej niż nie móc i prędzej nauczy się biegać ten co nie ma stóp niż ten któremu się nie chce z wyra zwlec. Musisz przede wszystkim zastanowić się czy te całe odchudzanie tak naprawdę jest ci do czegokolwiek potrzebne. Tobie samej. Nie Twojemu wyobrażeniu że powinnaś coś z tym zrobić.