- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
17 lipca 2014, 22:41
ja chcę schudnać, kilka kilo. Ale postanowiłam coś zmienic, zrobic to od nowa, zdrowo. Nigdy wiecej anoreksji.
Mam jeden porblem. Kiedy postanowilam sie odchudzac, moja mama zapisala nas do dietetyka i dostalam bardzo restrykcyjna diete, skladajaca sie na razie z kurczaka, brokula i masla, potem cos jeszcze dojdzie. Tak malo weglowodanow. Schudlam 2kilo, ona 5, mowi , ze oszukuje. I teraz faktycznie zaczelam.
Nie chce myslec o jedzeniu obsesyjnie jak kiedys, a do tego to doprowadza- siedze i czekam kiedy zjem, albo nie zjem. Ona pilnuje. Dlatego kiedy wychodzi zaczynam jesc. To od wczoraj. Jem kiedy nie mam jej w domu. Chyba boje sie, ze potem znowu nie bede jadla.
Boje sie, ze wpedzi mnie to w kompulsy i zamiast schudnac przytyje. Nie wiem jak jej to wytlumaczyc. Ona jest zadowolona z efektow
Pomocy.
Mam 19lat,66kilo, 173
17 lipca 2014, 22:46
cos jest z twoja mam nie tak, skoro zapisuje cie do dietetyka, zamiast no na silownie, kiedy wage masz w normie.
17 lipca 2014, 22:47
może powiedz jej to co nam, wytlumacz? albo najlepiej zaprowadz do psychologa;/
jesli nie, to buntuj sie: jedz swoje.
17 lipca 2014, 22:48
cos jest z twoja mam nie tak, skoro zapisuje cie do dietetyka, zamiast no na silownie, kiedy wage masz w normie.
Na silownie tez chodze:3-4razy na tydzien przez godzine, czasem 1.5
17 lipca 2014, 22:50
Wyszłaś z anoreksji, a Twoja mama ściga się z Tobą w diecie? Jak w ogóle mogła Cię na nią namówić? Wytumacz jej, ajk Ci z tym źle, bo chyba kompletnie nie rozumie Twojego problemu.
17 lipca 2014, 22:52
Wyszłaś z anoreksji, a Twoja mama ściga się z Tobą w diecie? Jak w ogóle mogła Cię na nią namówić? Wytumacz jej, ajk Ci z tym źle, bo chyba kompletnie nie rozumie Twojego problemu.
Ona dalej mysli, ze to wcale nie byla anoreksja mimo, ze lekarz w szpitalu jej to powiedzial. Ja juz nie chce sie tak meczyc;( a bede mieszkac z nia przynajmniej kolejne 2 miesiace, a dla organizmu to sporo czasu
17 lipca 2014, 22:54
Przepraszam za mocne slowa, ale współczuję takiej matki. Ja u mojej może wielkiego wsparcia i zrozumienia nie mam, ale na pewno nie pozoliłaby mi kiedykolwiek jeszcze w ogóle myśleć o jedzeniu inaczej niż "to jest jedzenie, to się je, to jest smaczne".
17 lipca 2014, 23:29
nie patrz na mamę, działaj na własną rękę. dużo ćwicz jedz zdrowo.. schudniesz na pewno na dłużej!