- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
31 lipca 2014, 19:21
Mam pytanie do Vitalijek... Czy któraś z Was brała leki przeciwdepresyjne? Konkretnie chodzi mi o Andepin. Moja psychiatra przepisała mi ten lek moją deprechę. Cztery lata temu brałam Bioxetin, po którym schudłam, a w ciągu lat 2010-2013 przytyłam 20 kg. Boję sie, że to się powtórzy. Mam depresję i potworne lęki wywołane moją sytuacją prywatną, nie jestem w stanie dać sobie rady, kompletnie nie sypiam. Dużo osób mających nadwagę cierpi też na stany depresyjne.
31 lipca 2014, 19:26
Brałam inny lek (nie Andepin), niestety w dość krótkim czasie dzięki niemu doszło mi +35kg :/ Sprawdź u siebie poziom witaminy B12, jej niedobór bywa związany ze stanami depresyjnymi i lękami (pomijając oczywiście pracę). Uprawiasz sport ?
Edytowany przez LittleWhite 31 lipca 2014, 19:32
31 lipca 2014, 19:40
siostra mojego faceta bierze jakieś antydepresanty na c.. zawsze była na maxa chuda, a po nich strasznie przytyła. ja sobie nie wyobrażam jak miałabym być w dobrej kondycji psychicznej mając +20 kilo.. przerąbane.
31 lipca 2014, 19:42
Nie bardzo, tylko rower czasami. Moja lekarka na 100% zapewniała, że po tym na pewno nie przytyję już więcej.
31 lipca 2014, 19:44
tylko nie ona jest tu królikiem doświadczalnym tylko ty.. łatwo się rzuca takimi frazesami żeby pacjent dał święty spokój.
31 lipca 2014, 19:47
31 lipca 2014, 20:04
No teoretycznie to ma tą samą substancje co Bioxetin tylko pod inna nazwą ale z doświadczenia mogę Ci powiedzieć że drugi raz już tak to nie podziała i raczej cię nie ubędzie.
31 lipca 2014, 20:05
Ja brałam różne antydepresanty i psychotropy i po żadnych nie tyłam.
31 lipca 2014, 20:08
Sport to darmowy lek na depresję, o którym lekarz mi nie wspomniała (o witaminie B12 też ani słowa). Odkąd zaczęłam suplementować B12 i ćwiczyć, depresji ani lęków nie ma.
Miałam propozycję przyjmowania antydepresantu, od którego się nie tyje tylko że w razie wpadki dzięki niemu rodzi się niepełnosprawne dziecko. Niestety nazwy nie pamiętam.