Temat: nie potrafię się odchudzać

Nie potrafię się zmusić do odchudzania. Gdy patrzę na wszystkie szczupłe laski, myślę sobie "fajnie by było tak wyglądać". Ale nic z tym nie robię. Po prostu nie mogę. Jak ciągle sobie wyobrażam, jak mogłabym wyglądać jako chuda, jak mogłoby to zmienić moje życie, mam chwilową motywację. Ona za chwilę znika. Nie mogę się przełamać... Może dlatego, że ja podświadomie toleruję swoją otyłość  i akceptuję ciało, mimo, że wygląda okropnie, i to jest najgorsze. Jak wieczorem odpalam filmiki z  ćwiczeniami,  po chwili myślę "pierdzielę, nie robię." Nie wiem już co z tym robić, najprościej byłoby się nie odchudzać i po problemie, ale niestety muszę ze względów zdrowotnych... No i nie mieszczę się w żadne ciuchy. (kolejna chwilowa motywacja). Tylko proszę, nie piszcie, że to mam o tym nie myśleć jak o odchudzaniu tylko o "zmianie stylu życia na zdrowe". To też nie działa. 

odchudzam sie,oponie mi to idzie ale idze,mozesz zjesc moje casteczko.

Pasek wagi

dziękuję, chociaż nie przepadam za ciasteczkami. :)

lola7777 napisał(a):

odchudzam sie,oponie mi to idzie ale idze,mozesz zjesc moje casteczko.

Przyznaj sie...zezarlas juz 6 i ostatniego ochlapa chcialas jej oddac ;)

Pasek wagi

lola7777 napisał(a):

nie mozesz to nie mozesz,juz zawsze bedziesz gruba a z czasem pewnie grubsza,coz tacy ludzie tez sa potrzebni.:) by mama dziecku mogla pokazac ze slodycze sa niezdrowe ,bo bedziesz wygladac jak ta pani:))
To może dodam, że to nie jest abstrakcyjny przykład, bo moja babcia na prawdę potrafi się tak zachowywać, szturchnąć mnie z tekstem "jak dobrze dziecko, że schudłaś bo byś potem wyglądała jak tamta tam - o patrz teraz jak jej się brzuch wylewa", na moje błagalne "babciu, proszę cię" pada zawsze "O TERAZ SIĘ PATRZ, AŻ STRACH", albo "O JESZCZE CZEKOLADĘ MA W KOSZYKU", więc już się nawet nie odzywam. Co mnie nieodmiennie szokuje, ludzie w sklepie zamiast się oburzyć, że babcia kogoś wytyka palcem, to na ogół jeszcze jej potakują, albo wypalą z komentarzem "to jeszcze nic, jaką ja wczoraj widziałam to pani nie uwierzy". Wszystko cały czas jak mniemam doskonale słyszalne przez "tą panią" :/ 

A już poza tym, pomysł z kartką jest bardzo dobry, zawsze trzeba sobie najpierw poukładać w głowie. Mnie pomagało jeszcze jak sobie poczytałam czy pooglądałam programy o medycznych powikłaniach otyłości. Astma, bezdech senny i spanie w tej masce, woda zbierająca się w kończynach i deformująca nogi, w końcu jakaś ropa, gangrena, amputacje, problemy z krążeniem, hormonami, cukrzyca i zastrzyki do końca życia, rozsypane zęby, tłuszcz oblepiający tętnice i jakiś zator czy inna zakrzepica, organy obrastające tłuszczem od środka - mnie pomaga, od razu mi się odechciewa czekolady jak sobie pooglądam zdjęcia albo jakiś film jak komuś robią operację zmniejszania żołądka - to już bym mogła w ogóle nigdy nie jeść :P Jasne, że wszystko się nie przyplącze, ale prędzej czy później coś na pewno, tylko kwestia szczęścia czy będzie trzeba zapłacić za plombę, czy za zastrzyki z insuliną 

A w jaki sposób schudłaś juz kilka kg?

Pasek wagi

@Wilena Ooo, to już jest coś, takie wyobrażenia na pewno mi pomogą przy jedzeniu kolejnego, smażonego w głębokim tłuszczu kotleta, który zalepi moje żyły i wpakuje się w mój spory tyłek, obciążając znowu moje stawy i kręgosłup. Właśnie dla zdrowia muszę schudnąć, i chyba takie argumenty najlepiej motywują. Dziękuję. :)

NebbiaEsole napisał(a):

A w jaki sposób schudłaś juz kilka kg?

Zaczęłam bardzo dużo pić, mało jeść( przez upały) i więcej się ruszać (wychodzę na długie spacery ze znajomymi, codziennie jeżdżę trochę na rowerze lub rolkach). Po prostu woda zaczęła mi schodzić. 

Marta11148 napisał(a):

lola7777 napisał(a):

odchudzam sie,oponie mi to idzie ale idze,mozesz zjesc moje casteczko.
Przyznaj sie...zezarlas juz 6 i ostatniego ochlapa chcialas jej oddac ;)
nigdy wiecej nie powiem dobrego slowa o Twojej osobie,moze i schudlas ale wredna estes jak bylas i na pewno przytyjesz! wtedy bedziesz szukac kolezanek!

Pasek wagi

to ja jeszcze Cie postrasze,moja znajoma przez nadwage miala operacje kolan ,a to juz nie zarty!

Pasek wagi

livelovelaugh napisał(a):

NebbiaEsole napisał(a):

A w jaki sposób schudłaś juz kilka kg?
Zaczęłam bardzo dużo pić, mało jeść( przez upały) i więcej się ruszać (wychodzę na długie spacery ze znajomymi, codziennie jeżdżę trochę na rowerze lub rolkach). Po prostu woda zaczęła mi schodzić. 
szkoda, że mi woda nie schodzi, to może staraj się jeść mało kaloryczne rzeczy, które mają dużą objętośc.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.