Temat: Bulimia - nie mogę przestać

Jeszcze 1,5 miesiąca temu regularnie się obżerałam i przeczyszczałam i to bardzo dużą ilością środków przeczyszczających ale odkąd zamieszkałam z chłopakiem nie mam jak się przeczyszczać ale za to niestety dalej mam kompulsy po 6-7 tys kalorii jem w przeciągu niecałych 2h przez co przytyłam. Czasami jestem taka wściekła, że nie mam jak się przeczyścić, że obrywa się mojemu chłopakowi a On nie ma pojęcia o co mi chodzi. Mam nawet ochotę wyprowadzić się, wrócić do domu tylko dlatego, żeby móc się dalej przeczyszczać bo nie mogę tego znieść, że przytyłam a nie potrafię się przestać obżerać i nie mogę się tego jedzenia pozbyć z siebie tak szybko jak po środkach  przeczyszczających.  Czy da się samemu wyjść z kompulsów? Czy jeśli już sie nie przeczyszczam to oznacza, że nie mam już bulimii? 

Masz zaburzenia odzywiania, a z tym raczej ciezko samemu walczyc... Powinnas isc do lekarza, jesli chcesz wyzdrowiec, bo takie rzeczy ciagna sie latami.

Bulimie masz nadal bo nadal o tym myślisz i obżerasz się. Czy w momencie gdy jesz sprawia Ci to przyjemność, ulgę?

Kruki napisał(a):

Bulimie masz nadal bo nadal o tym myślisz i obżerasz się. Czy w momencie gdy jesz sprawia Ci to przyjemność, ulgę?

Przyjemność już nie, raczej ulgę, czasami nie mam w ogóle ochoty się obżerać ale i tak to robię 

Ja również na to choruje, chociaż najgorszy moment choroby mialam dwa lata temu, na ten czas robie to raz na jakiś czas. Obżerałam sie z reguły gdy było mi źle, jedzenie kojarzyło mi sie z czyms przyjemnym i dawało mi ulge po obżarstwie czułam znów złość na siebie i wtedy były wymioty. Dużo dało mi odcięcie sie od "kumpla" który swoimi komentarzami niszczył mi psychikę, w momencie gdy nie mam z nim kontaktu to sie troche uspokoiłam  było coś niewielkiego to i tak był to krok do przodu. Może zacznij notowac momenty w ktorych masz napady obżarstwa zobaczysz jakie rzeczy to powodują i próbuj je eliminować.

Kruki napisał(a):

Ja również na to choruje, chociaż najgorszy moment choroby mialam dwa lata temu, na ten czas robie to raz na jakiś czas. Obżerałam sie z reguły gdy było mi źle, jedzenie kojarzyło mi sie z czyms przyjemnym i dawało mi ulge po obżarstwie czułam znów złość na siebie i wtedy były wymioty. Dużo dało mi odcięcie sie od "kumpla" który swoimi komentarzami niszczył mi psychikę, w momencie gdy nie mam z nim kontaktu to sie troche uspokoiłam  było coś niewielkiego to i tak był to krok do przodu. Może zacznij notowac momenty w ktorych masz napady obżarstwa zobaczysz jakie rzeczy to powodują i próbuj je eliminować.

Niestety moim problemem przez które się obżeram i przez które właśnie wyprowadziłam się z domu to są problemy rodzinne których nie da się wyeliminować, po każdej kłótni się obżerałam chociaż teraz kłótni nie mam bo nie mieszkam z rodzicami ale ciągle jest mi źle z tym 

To w tej kwestii dobrym rozwiązaniem może być psycholog, brałaś te opcje pod uwage?

Kruki napisał(a):

To w tej kwestii dobrym rozwiązaniem może być psycholog, brałaś te opcje pod uwage?

Brałam ale nie poszłam bo ciągle twierdze, że sama potrafie z tego wyjść ale niestety to już trwa prawie 2 lata 

Powinnaś spróbować , przynajmniej Iść chociaż na 3 spotkania bo po pierwszym spotkaniu dopiero poznajesz psychologa. Sedze ze spotkanie z psychologiem zdejmie z Ciebie choć trochę tego ciężaru który nosisz.

przepraszam, że zadam takie pytanie, ale jakie stosujesz sposoby na przeczyszczenie? 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.