Temat: proszę o pomoc... brak motywacji

Kochani! 

Zdaję sobie sprawę z tego jak wyglądam. Około 85kg na 175 nie napawa optymizmem (pasek nie aktualny...) Tyję w zastraszającym tempie. Wiem, że muszę z tym coś zrobić. Wiem, że zdrowo, powoli, z głową. Ze wszystkiego zdaję sobie sprawę, ale jednego mi brak... - SIŁY. Nie mam siły. Wiem, że muszę ubrać się w luźne ciuszki i zacząć ćwiczyć, ale tego nie robię. Wczoraj w życzeniach usłyszałam "żebyś miała nadal tyle energii" - ale ja tą energię mam tylko przy ludziach, trochę udaję, tak na prawdę czuję się jak wyprana z energii. W sumie nie wiem po co to piszę. Potrzebuję pomocy, porady, jak wziąć się w garść, jak strzelić sama sobie kopa do walki o zdrowie, upragnioną figurę... :(

No bo codzienne ćwiczenie to straszny reżim, zwłaszcza na początek:) gdzie będziesz chodzić na fitness? Ja też chcę się od nowego roku zmobilizować do aktywności (przede wszystkim dla zdrowia i poprawy poziomu endorfin). Trzymam kciuki i kibicuję, daj znać jak wyniki badań :)

Wybierz sie do tego lekarza tak jak radzą dziewczyny. 

Poza tym powinnaś zaplanować swoje działanie. Zaplanować posiłki i trening. Przecież nie musisz ćwiczyć 2 godziny dziennie na początek wystarczy 30 min. 

Gdybyś miała rozpiske z posiłkami i sie jej trzymała pewnie byłoby ci łatwiej.  No i może warto znaleźć kogoś kto z Tobą bedzie walczył.  Wtedy z taką osobą będziesz mógła zawsze pogadać i pozalic sie w chwili kryzysu. 

Dawaj! No co ty! Nie warto marnować życia na zmartwienia i uzalanie sie nad sobą. Za rok o tej porze jeśli zaczniesz dziś powiesz sobie : dałam rade i poczujesz tą dumę o ktorej juz pewnie nie raz słyszałas.

Może to faktycznie prawda. Na początek trzy razy w tygodniu, a potem się zobaczy, może codzienne :) Będę rozpisywała sobie posiłki :) Ale to dopiero od nowego roku ;) Teraz nie ma sensu bo święta. Badania tak czy siak po nowym roku dopiero :) Dzięki dziewczyny :) Może któraś chciałaby indywidualnie wspierać się ze mną na zasadzie codziennych prywatnych wiadomości i motywowania się w nich, opowiadania jak sobie poradziłyśmy, czy właśnie pożalenia się w kryzysach? :)

Piszę  się na to. Daj znać w prywatnej  wiadomości .

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.