Temat: Poparzenie reki

Wlasnie poparzyłam sobie reke gorąca oliwa.Wiem niezdara ze mnie:-(  Bolalo strasznie. zrobily się bable wypelnione plynem, poprzebijalam je. Wiem ze to jak postepujemy na poczatku oparzenia ma dalszy wplyw na jej gojenie. Niestety to był bład bo później przeczytałam ze nie wolno. No i zrobily mi się rany. Jedna duza rana na kciuku droga na wskazującym i mniejsze na reszcie dloni. Podobno to oparzenie stopnia IIB czyli glebokie pozostawiajace blizny. Nie będę tu zamieszczać zdjęć bo sa zbyt obrzydliwe. Rane koilam woda zimna( na początku ) potem pryskalam sprayem łagodzącym. Z racji pracy (wiem ze nie powinnam ale musze) zawijam ta rane opaska ale lekko i nie zbyt gruba warstwa...Co zrobić żeby rana szybciej się zagoiła no i żeby jakos zmniejszyć widoczność blizn?

proponuje lekarza, on powinien przepisać specjalne leki tak, żeby rany szybko się zagoiły i zostały jak najmniejsze blizny (w rodzinie miałam przypadek, poparzenie całej ręki i teraz już nie ma po nim śladu). Na ewentualne blizny jest mnóstwo specyfików ; ) 

Mi na poparzenie palców pomógł sok z żyworódki pierzastej. Poczytaj w internecie, poszukaj wśród znajomych. A jeśli nie będziesz miała możliwości zdobyć kilku liści, to daj znać. Mogę Ci wysłać. Wiem co to za ból.

praktycznie wszystko zależy od reakcji od razu po oparzeniu. ja na siebie wylałam jako dzieciak wrzątek z gara i dzięki szybkiej, myślę też, że poprawnej reakcji nie mam śladu a praktycznie wszyscy moi znajomi po takich przejściach mają rozległe blizny. jak sobie pomyślę, że miałabym mieć poparzoną całą klatkę piersiową to bardzo się cieszę, że miałam świadomych rodziców. podobno stałam pod prysznicem, ryczałam z zimna a lodowata woda lała się na mnie z godzinę. przypłaciłam to zapaleniem płuc ale jak widać coś za coś. przy tego typu oparzeniach (od tłuszczu) ważny jest właśnie czas schładzania. musi być o wiele dłuższy niż w oparzeniach od samej wrzącej wody. a teraz idź do lekarza, ewentualnie też smaruj rany sokiem z żyworódki albo aloesu

Właściwie teraz to pozamiatałaś najważniejsze przebijając bąble. Moim zdaniem powinnaś kupić maść Alantan Plus, albo Bepanten Plus i goić tak, żeby ci się nie zastrupiło na paczątku. Utrzymywać to natłuszczone, ale nie odparzyć. Aż zacznie Ci się goić nowym naskórkiem. Potem bym zainwestowała w dobre opatrunki żelowe z apteki.
No ja miałam mega poparzone palce, ale bąble utrzymywałam ponad tydzień, takż jak pękły to pod spodem miałam nową skórę. Blizn nie mam zadnych.
Życzę powodzenia. 

Na powstałe świeże blizny w aptece są dobre maści. Polecam od razu po plastrach żelowych przejść na maść na blizny.

Edit: Dodam, że ja ze swoim poparzeniem była na nocnej pomocy lekarskiej i sam lekarz chciał mi bąble przebić... Na szczęście trafiłam na ogarniętą pielęgniarkę, która powiedziała lekarzowi co ma robić... ot, polska służba zdrowia :-) To pielegniarka kazał mi jak najdłużej trzymać bąble i poradziła (pewnie na wyrost) szczepienie na tężec :-) 

już się goi powoli, niestety blizny będą straszne:-(

DULSKA napisał(a):

już się goi powoli, niestety blizny będą straszne:-(

Smaruj alantanem albo bepantenem. To naprawdę przyspiesza gojenie. Alantan jest tańszy i w mniejszej tubce, ale trochę śmierdzi jak dla mnie :-)

Są plastry żelowe na blizny, są tez takie gojące - popytaj w aptece.

A potem naprawdę są niedrogie nawet  maści na świeże blizny. Bez recepty wszystko ogarniesz.
Ale trzeba działać konsekwentnie i długo. To nie będzie kwestia tygodnia czy kilku. Tylko moim zdaniem miesięcy systematycznej pielęgnacji świeżej blizny. Nawet po zagojeniu, dalej używaj maści na blizny, bo tylko ze świeżą coś zrobisz...potem to już tylko zabiegi kosmetyczne poważne.

Powodzenia. Będzie dobrze!

dziekuje za wszystkie rady :-) wszystko pokupuje do wesela się zagoi

na rany otwarte tribiotic. ja nim goiłam i paprzące się dziurki po kolczykach i ranę pooperacyjną, wszystko się pięknie zagoiło. jak już będą blizny, ale po tym jak skóra się całkiem wygoi, to smaruj miejsca cepanem.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.