- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
22 stycznia 2015, 16:48
Tak właśnie, jem co chcę bo i tak jestem gruba taką myśl mam w głowie gdy wcinam czekoladę -,- nie radzę sobie ze swoją wagą, jestem zakompleksiona. Ważę 82kg 166cm wzrostu mam niespełna 20 lat i czuję, że życie przelatuje mi koło nosa. Szkoła - dom - kanapa nie mam sił na nic. W łóżku po minucie dyszę jak wół, jestem spaśluchem bez motywacji i samozaparcia. Wszystko mi się w sobie podoba - włosy, oczy, twarz, skóra, paznokcie poza tym ohydnym cielskiem. Jestem na skraju załamania. Ostatnio kupiłam pierwszy raz od 2 lat nutellę do domu 350g i opanowałam ją z mamą w 3 dni ;( i doszłyśmy do wniosku, że więcej nie kupujemy jej. Lato za kilka miesięcy a ja znowu w workach będę się otulać, nie chcę tak żyć. Czy ktoś tutaj ma też coś takiego, że zamiast się ogarnąć widząc taką liczbę na wadze to je kolejne ciastko z myślą, a co mi tak i tak jestem grubasem i nigdy nie schudnę ? nie jem może jakoś strasznie dużo, coś słodkiego raz dziennie, fast food okazyjnie raz dwa razy w miesiącu, ale spożywam około 6 posiłków dziennie bo chodzę stale głodna, co pogłębiło się gdy zaczęłam zażywać tabletki antykoncepcyjne.
22 stycznia 2015, 17:12
Jak jesz syfy to nie masz energii.
22 stycznia 2015, 17:12
dlaczego się urwał ? czytam forum ;) no macie rację co mam więcej powiedzieć, ja to wszystko wiem gorzej z wzięciem się za robotę i zrzucenie tych cholernych min 15kg. Mam w tym roku maturę i jak wracam ze szkoły to ledwo stoję na nogach od 7 do 16 w domu jestem o 17 wiem żadna wymówka ale na prawdę nie mam energii..
22 stycznia 2015, 17:14
teraz matura, pozniej, lato i wakacje, pozniej praca, pozniej dziecko, pozniej dzicko i praca, pozniej dwoje dzieci, pozniej dwoje dzieci i praca, iii tak do emerytury... ;)dlaczego się urwał ? czytam forum ;) no macie rację co mam więcej powiedzieć, ja to wszystko wiem gorzej z wzięciem się za robotę i zrzucenie tych cholernych min 15kg. Mam w tym roku maturę i jak wracam ze szkoły to ledwo stoję na nogach od 7 do 16 w domu jestem o 17 wiem żadna wymówka ale na prawdę nie mam energii..
Później wnuki i koniec. Historia bez happy end'u
22 stycznia 2015, 17:14
przestań się nad sobą użalać, rusz dupę i mniej żryj - jak ja nie lubię takich niedorajdów życiowych co jedynie potrafią się nad sobą użalać i jeszcze innym tym suszą głowę
22 stycznia 2015, 17:15
witaj ponownie eukaliptusku..
przez jakiś czas nie było mnie na vitalii i sie właśnie zastanawiałam, pod jakim nickiem sie teraz ukrywa :D
22 stycznia 2015, 17:15
przestań się nad sobą użalać, rusz dupę i mniej żryj - jak ja nie lubię takich niedorajdów życiowych co jedynie potrafią się nad sobą użalać i jeszcze innym tym suszą głowę
22 stycznia 2015, 17:17
dlaczego się urwał ? czytam forum ;) no macie rację co mam więcej powiedzieć, ja to wszystko wiem gorzej z wzięciem się za robotę i zrzucenie tych cholernych min 15kg. Mam w tym roku maturę i jak wracam ze szkoły to ledwo stoję na nogach od 7 do 16 w domu jestem o 17 wiem żadna wymówka ale na prawdę nie mam energii..
oj, ryzykowne posunięcie. gwarantuję Ci że jest tu MASA dziewczyn mających znacznie bardziej wyczerpujące zajęcia, obowiązki okołodomowe i napięte grafiki, a znajdują czas na zdrowe gotowanie i treningi.
ja po pracy też nie mam energii i siły na cokolwiek. ale są osoby które w takiej bezsilności wstają i zasuwają dalej ;) to ta różnica między ludźmi którzy osiągają sukces a tymi którzy o nim całe życie 'marzą'.
22 stycznia 2015, 17:17
dlaczego się urwał ? czytam forum ;) no macie rację co mam więcej powiedzieć, ja to wszystko wiem gorzej z wzięciem się za robotę i zrzucenie tych cholernych min 15kg. Mam w tym roku maturę i jak wracam ze szkoły to ledwo stoję na nogach od 7 do 16 w domu jestem o 17 wiem żadna wymówka ale na prawdę nie mam energii..
ojej matura, pójdziesz na studia - zobaczysz co to sesja, albo lepiej nie - bo już wtedy to padniesz całkowicie
22 stycznia 2015, 17:20
wyobraź sobie, że my też mamy swoje życia...
też pracujemy, a do tego mamy dzieci/mężów/partnerów i masę obowiązków, których zapewne Ty jeszcze nie musisz ogarniać...
Jestem mamą energicznego szesnastomiesięczniaka, pracuję odkąd mały skończył siedem miesięcy, bo nie mam innego wyjścia. Wychowuję go prawie sama, pracuję po 8-9 godzin, po powrocie mam cały dom i dziecko do "obrobienia" i nie mogę liczyć na niczyja pomoc... Gdy doszłam do siebie po ostatnich przejściach wzięłam dupsko do góry i działam! Codziennie ćwiczę i choć ubywa mi czasu na sen, to wiem, że warto! Codziennie przynajmniej 50 minut treningu. I co z tego, że nikt we mnie nie wierzy?!? Robię to dla siebie, a nie dla innych i jakoś znajduję na to czas.
Albo Ci się nie chce ogarnąć, albo na Ciebie jest jeszcze zbyt wcześnie... szkoda tylko, że czas ucieka tak szybko i że zanim się obejrzysz będzie znaczniej gorzej niż dziś!
Czas brać się do roboty!!!