- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
7 kwietnia 2015, 01:39
Dziewczyny pocieczcie, a nie gańcie, bo i tak wiem, że skopałam sprawę. Dziś rano było 58,5 kg, teraz jest 62,3 kg! Obżarłam się, ale czy to możliwe? Co mam teraz zrobić? Mam brzuch jak piłka i jestem opuchnięta. Kiedy znów wrócę do swojej wagi? Pomocy. Jestem załamana :( Byłam już tak blisko celu, a teraz znowu jestem w punkcie wyjścia. Chcę mi się płakać...
7 kwietnia 2015, 01:45
Będzie kupa.
PS: Nie ważymy się pare razy dziennie. Nie ważymy się nawet codziennie raz dziennie.
7 kwietnia 2015, 01:47
Laiho idealnie wytłumaczyła ci co będzie i czego się nie robi, waż się co tydzień...
7 kwietnia 2015, 01:49
Wiem o tym ważeniu doskonale, ale wyglądam beznadziejnie i tak też się czuję... Mam brzuch jak u ciężarnej. Przepraszam za histerie, ale naprawdę jest mi strasznie źle. A co dalej? Jak jeść jutro? Jak jeść w ogóle, żeby w sobotę (dzień, w którym zazwyczaj się ważę) znowu cyferki na wadze były w porządku?
7 kwietnia 2015, 02:00
Jedz normalnie. Są to fałszywe kilogramy, większość to zatrzymana woda i nieprzetrawione resztki. Jedz normalnie i ćwicz (możesz trening z 3-5 razy o 30 minut dłuższy zrobić)), a zejdzie w tydzień :)
7 kwietnia 2015, 02:05
Eh... Miejmy nadzieję, bo miało być już tak wspaniale. Wszystko przez święta i moją słabą wolę... Jestem jednak beznadziejna. Zobaczymy, może będzie dobrze...
7 kwietnia 2015, 02:10
polecam środki przeczyszczające+ lewatywa + wymioty i schudniesz wtedy to 4 kg :D :P
Edytowany przez krcw 7 kwietnia 2015, 02:13
7 kwietnia 2015, 02:13
polecam środki przeczyszczające+ lewatywa + wymioty i schudniesz wtedy 4 kg:D
Wiesz dla człowieka po zaburzeniach odżywiania (choć z tego podobno nigdy nie wychodzi się na 100 %) to nie jest takie zabawne...
7 kwietnia 2015, 02:29
Wyluzuj. Też sobie dziś pofolgowałam, ale uwierz mi, jeśli taki dzień "obżarstwa", zdarza sie raz na dluuuugi czas, nie wpłynie to jakoś specjalnie na całą dietę. Co więcej, może nawet podkręcic metabolizm ;) Żeby przytyc kilogram, musiałabyś spożyć 7000 kalorii. Więc co? Uwazasz, że spozyłaś dziś 28000 kalorii? Wiadomo przecież, że to woda i niestrawione resztki. Więc przestań panikowac, zważ się dopiero za tydzień i na przyszłośc po prostu zjedz mniej w taki dzień, bo widze, ze ogromne wyrzuty sumienia masz z tego powodu ;)
Edytowany przez Aibell 7 kwietnia 2015, 02:31