- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
2 sierpnia 2019, 11:35
Ostatnio zaniedbalam sport z powodu braku czasu i problemow osobistych. Chcialabym jednak wziac sie w garsc i wrocic do biegania 3x w tygodniu. Rzecz w tym, ze chcialabym to robic w piatek, sobote i niedziele. Myslicie, ze to dobry pomysl czy jednak sobie odpuscic? Uwazacie, ze moglabym osiagnac podobne efekty jak np. Biegajac co drugi dzien? Chcialabym wiedziec co o tym myslicie.
2 sierpnia 2019, 16:55
ja myślę że jeśli kochałabyś bieganie to czas zawsze byś znalazła, I nie kombinowała teraz jak tu wrócić do biegania ale żeby to było jak najmniej absorbujące:) tak trochę jakbyś z poczucia obowiązku chciała powrócić do tej aktywności. Rzecz jasna nie jestem obiektywna bo nienawidzę biegać, dla mnie to głupawa czynność nie niesiąca zbyt wielu pozytywów, dobra może jedynie do tego żeby kondycję sobie wyrobić. Jeśli chcesz wrócić do aktywności fizycznej to poszukałabym czegoś co ci będzie sprawiać autentyczną frajdę, a nie szukać wymówek żeby "sobie odpuścić" :) żadna aktywność fizyczna nie ma chyba sensu jeśli musimy się do niej zmuszać, aby tylko odbębnić
Edytowany przez variolen1 2 sierpnia 2019, 18:43
2 sierpnia 2019, 23:39
Jeśli po bieganiu w ogóle można mieć jakieś efekty to myślę że te trzy razy będą ok
5 sierpnia 2019, 18:38
żadna aktywność fizyczna nie ma chyba sensu jeśli musimy się do niej zmuszać, aby tylko odbębnić
To prawda...ja na przykład nie lubię biegania ale za to lubię podnosić ciężary w siłowni...znajdź sport , który lubisz.
5 sierpnia 2019, 20:49
bieganie jest bardzo latwe do wcisniecia w program dnia
juz np. plywanie czy tenis wymaga wiekszej logistyki
moje patenty - bieganie przed praca -
jak nie mam czasu biegam przez 15minut rano przed sniadaniem. wieczor wczesniej przygotowuje rzeczy do biegania. pobudka, wczorajsza herbata, rozgrzewka i wychodze.
oraz bieganie w czasie tzw.pracy z domu, czyli home-office. ustawiam sobie spotkanie w outlooku na godzine, ze niby jestem zajeta i wychodze pobiegac:) a jak.zapomne, w czasie przerwy obiadowej wychodze sie przebiec.
nie mam czasu na rower
patenty - absolutnie wszedzie po miescie jade rowerem. na wyjazd biore rower do auta i po zjechaniu z autostrady ostatnie 50km robie na rowerze:)
jak masz kogos, to mozesz tez wieczorem biegac.
byl czas, ze pracowalam w innej strefie czasowej i chodzilam biegac o 22.
wszytsko mozna, tylko trzeba chciec/lubic.
lubie tanczyc, a w plan tygodnia wcisnelam 2 kursy tanca, w sumie 16godzin (2 miesiace tanca w tydzien!), dojazd rowerem. wtedy odpuscilam bieganie.
nie szukaj wymowek, tylko mozliwosci:)
lato, idealny czas na bieganie, prawie o kazdej porze. zima pobudka o 6.rano nie jest przyjemna.
6 sierpnia 2019, 15:24
ja lubie biegac i nie szukam smiesznych wymowek, ale ciezko to zrobic bedac samotna matka z dwojka malych dzieci ;)
Wczesniej z bylym facetem rowniez chodzilam o 22 biegac, ale na razie nie mam opiekunek ;).