Temat: Jest tego więcej ?

Nie dawno:

Śniadanie: Śniadanie: 2 garści owoców liofilizowanych, 2 garści orzechów, 3 garści mieszanki płatków zbożowych. Na oko mleko migdałowe. 

Śniadanie 2: banan

Obiad:

Danie 1: mała porcja zupy krem z warzyw, a konkretnie z brokuła, pora, marchewki, selera, jogurtu naturalnego i przypraw.

Danie 2: 2 klopsiki z indyka, 1 duży ziemniak i sałatka 3 czubate łyżki (jarmuż, szpinak, bazylia, pomidory koktajlowe, olej słonecznikowy, mozarella, ogórki)

Kolacja: 2 grube kromki z bagietki pszennej pieczone w piekarniku z szynką, rukolą i serem. 

_____

Dzis:

Śniadanie: 3 garści owoców liofilizowanych, 3 garści orzechów, 4 garści płatków zbożowych. Na oko mleko migdałowe.

Śniadanie 2: mały jogurt naturalny banan i jabłko

Obiad: 

Danie 1: mała porcja rosołu 

Danie 2: 2 czubate łyżki brązowego ryżu,  mała rolada z serem i suszonymi pomidorami,  warzywa 

Kolacja: pół bagietki pszennej tej małej w piekarniku z szynką, rukolą, serem. 2 marchewki.

Weź to sobie sama policz. Tak ciężko?

Po co te owoce liofilizowane ?

Sama nie umiesz ocenić? Wygląda na więcej

Marisca napisał(a):

Po co te owoce liofilizowane ?
o ile do odżywiania tej pani się nie wypowiem o tyle co do  liofilizowanych owoców dodam, że to najlepszy sposób na zatrzymanie wszystkiego co dobre w owocach, radzę obejrzeć ze 2 filmiki na yt o tym procesie

tusia9 napisał(a):

Marisca napisał(a):

Po co te owoce liofilizowane ?
o ile do odżywiania tej pani się nie wypowiem o tyle co do  liofilizowanych owoców dodam, że to najlepszy sposób na zatrzymanie wszystkiego co dobre w owocach, radzę obejrzeć ze 2 filmiki na yt o tym procesie

Ok zgodzę się pod warunkiem, że są to owoce z prawdziwego zdarzenia, które do tanich nie należą, a nie jakieś marketowe g...  (akurat moi teściowie takie coś kupują bleee.. ) Może błędnie założyłam, że akurat autorka żywi się tym marketowym paskudztwem. 

Poza tym takie owoce są bardzo bardzo słodkie i mają mase kalorii. To już chyba lepiej zjeść świeże owoce sezonowe. 

tusia9 napisał(a):

Marisca napisał(a):

Po co te owoce liofilizowane ?
o ile do odżywiania tej pani się nie wypowiem o tyle co do  liofilizowanych owoców dodam, że to najlepszy sposób na zatrzymanie wszystkiego co dobre w owocach, radzę obejrzeć ze 2 filmiki na yt o tym procesie

Tak, to świetny proces. O ile wyjeżdża się na koło podbiegunowe albo leci w kosmos. Przebywając w miejscu o stałym dostępie do świeżych sezonowych owoców, jedzenie tych przetworzonych, codziennie w sporych ilościach, wydaje się być absurdem.Nic nie będzie bardziej wartościowe niż owoc z drzewa, nic.

Jem takie owoce, bo lubię je dodawać do płatków. Świeże z płatkami mi nie smakują, więc po co mam się torturowac. W odżywianiu nie o to chodzi. 

Owoce liofilizowane kupuje przez internet i nie jem ich codziennie.

Potrzebujesz ludzi z forum, żeby stwierdzić, że 3 garście orzechów to więcej niż 2 garście, banan+jogurt+jabłko - więcej niż sam banan, a bagietka+marchewki - więcej niż sama bagietka? Jest troszeczkę więcej, ale zamiast dorzucania kolejnych garści orzechów, zwiększyłabym konkrety - w pierwszej kolejności porcje obiadowe.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.