Temat: Czym się najlepiej najadacie?

Pytam, bo jestem już trochę zdesperowana. :D

Kiedyś miałam opory co do aktywności fizycznej, za to dietę trzymałam idealnie, potrafiłam miesiącami funkcjonować na 1000kcal :o (wiem, głupota). Dużo schudłam, potem niestety sporo przytyłam. 

Chciałabym schudnąć ok 10kg. O ile z ruchem nie mam problemu, tak non stop jestem głodna. I nie chodzi o to, że mam na coś ochotę, tylko zwyczajnie jestem głodna. Niestety przy moim wzroście (ledwo ponad 150) nie mogę sobie pozwolić na wiele, a mając do dyspozycji te 1600-1700kcal po prostu często jestem głodna.

Stąd moje pytanie, co Was syci na długo? Nie jestem wybredna, a wręcz mam dziwny gust i smakuje mi np suchy chleb, czy sam ryż, twaróg, więc wszystkie propozycje mile widziane :)

Po awokado lub pieczonych ziemniakach jestem najdłużej najedzona. No i stary dobry kebab, po zjedzeniu nie chce mi się jeść przez 3 kolejne dni (smiech)

Natomiast po jajkach w jakiejkolwiek postaci jestem głodna doslownie po godzinie, śniadania B+T nie dla mnie :> Jak śniadanie to tylko owsianka z orzechami i bananem, mam potem  6-7 godzin spokoju.

Edit: widzę, że nie tylko ja tak reaguję na kebab ;)

jedenjedenczy napisał(a):

Ptaky napisał(a):

sadcat napisał(a):

jak zjem kebaba (malego) załóżmy o 11 rano to tak mnie trzyma, ze moge juz nic w tym dniu nie jesc, nie wiem dlaczego 
hehja też, wybieram wersje light (waży ok 350-400 g). Kiedyś mnie nie sycił, ale teraz mam mniejszy żołądek i na co dzień nie jadam takich rzeczy więc może to dlatego
Mam tak samo z kebabem o.O Jakbym codzienne na obiad zjadła kebsa to kolacji już nie potrzebuję xd Może czas na dietę kebabową? Haha :)Dzięki dziewczyny za odpowiedzi, staram się jeść jak Wy, a i tak jestem głodna. Mam wrażenie, że musiałabym jeść z 2,5tys kcal, żeby być zawsze na maxa usatysfakcjonowana :)

Heh nie glupi pomysl. Jeszcze dodatkowo tak mnie po nim suszy, ze minimum  1,5 l wody wypite, czyli 2 pieczenie na 1 ogniu (smiech)

Może te 1600-1700 kcal to za mało? Jakie jest teraz twoje dzienne zapotrzebowanie?

Ja w diecie dziennie mam dosc niski poziom białka ale dużo blonnika - w ogóle nie chodzę głodna. Niemniej najdluzej trzymaja mnie sytą posilki z dużą ilością białka i blonnika: omlety z fasolą z puszki (lub bobem), cebulą i pomidorami/papryką czy np szparagi z jajkiem, ziemniakami i pomidorem . Spróbuj moze budyniu marchewkowego z cynamonem? Ja po nim przez kilka godzin na jedzenie patrzeć nie mogę.

Deadrethh napisał(a):

Może te 1600-1700 kcal to za mało? Jakie jest teraz twoje dzienne zapotrzebowanie?Ja w diecie dziennie mam dosc niski poziom białka ale dużo blonnika - w ogóle nie chodzę głodna. Niemniej najdluzej trzymaja mnie sytą posilki z dużą ilością białka i blonnika: omlety z fasolą z puszki (lub bobem), cebulą i pomidorami/papryką czy np szparagi z jajkiem, ziemniakami i pomidorem . Spróbuj moze budyniu marchewkowego z cynamonem? Ja po nim przez kilka godzin na jedzenie patrzeć nie mogę.

Szczerze mówiąc to nie wiem za bardzo, ciężko mi określić zawsze jaką mam aktywność. Ćwiczę w domu siłowo 3-4xtyg i po tym zawsze robię 30min cardio na rowerku. Na co dzień staram się chodzić wszędzie pieszo, zazwyczaj robię +10tys kroków, okolice 12. 

Ziemniaczki z koperkiem i odrobina masla. Zjem ok 14h i do wieczora mam spokoj. Kalorii tez nie duzo.

Pasek wagi

mnie na długo syci ryba np. makrela wędzona, albo chleb żytni razowy z masłem. Potrafię też się najeść na długi czas ziemniakami z piersią z kurczaka

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.