Temat: Kompletna zmiana w jedzeniu

Tylko proszę, nie wyśmiewajcie mnie. Proszę was o propozycje godzin posiłków. To dla kogos jak ja na prawdę duży problem i przeszkoda w życiu

Po pierwsze musisz sobie zdać sprawę z tego, że większość ludzi pracuje, a wcale nie wszyscy są otyli. 

Tak naprawdę ilość i godziny posiłków nie mają znaczenia. Powinnaś jeść wtedy kiedy jesteś głodna. Śniadanie możesz zjeść tak jak zawsze, po wstaniu z łóżka (tyle że będzie to po prostu inna godzina), następne posiłki też w takiej samej odległości czasowej jak teraz. 

Jako kelnerka pewnie sporo się nalatasz, więc raczej problemu z utrzymaniem wagi nie powinno być. Powiem Ci, że jak moja mama zaczęła pracę na kuchni to wręcz na początku schudła ponad 5kg wcale się nie odchudzając. Będzie dobrze, spróbuj podejść do tego na luzie ;)

Zakładałaś już podobny wątek o pracy (chyba jej wtedy nie podjęłaś) i nie odniosłaś się do żadnych uwag. Konsekwentnie ignorujesz pytania o to, czy leczysz ED. Mam wrażenie, że nie leczysz, głodzisz się i aplikujesz na wyczerpujące fizycznie stanowiska, którym Twój osłabiony organizm nie jest w stanie sprostać. Jeśli jest inaczej - wyprowadź mnie z błędu.

Z tymi przerwami na jedzenie możesz się zdziwić. W praktyce przerwa w gastronomii jest uzależniona od ruchu na sali i ciężko zaplanować to godzinowo. W większości miejsc, w ktorych pracowałam jako kelnerka jak byłam młodziutka, ta przerwa nie istniała i jadło się "w locie". Ale może teraz jest inaczej i bardziej dba się o swoich pracowników ;) nie stresuj się nową pracą. Pewnie poznasz w niej wielu ciekawych ludzi :)

a nie możesz jeść w tych samych godzinach? Rozumiem że przed tą 18.00 będziesz w domu? Na kolację wzieła bym jakiś lunxbox i zjadła jak bedzie chwila wolna w okolicach tej Twojej poprzedniej kolacji. A czy jeść więcej? Hmmm teoretycznie będziesz miała więcej ruchu więc pewnie tak. Ale to możesz sprawdzić w praniu. Zobaczyć po tygodniu, dwój czy waga spada czy stoi i jak cos to interweniować :)

Nadal jest tak jak było ;) Pełna sala = nawet nie ma kiedy do toalety skoczyć. 

śniadanie i obiad bym zostawiła jak jest a kolacje zabierala do pracy i jadla, kiedy bedzie mozliwe zrobienie przerwy. Oprocz tego jakas mala przekaska typu banan, gdybys jeszcze zglodniala w tej pracy. I na pewno bedziwsz miala wiecej ruchu - ja na Twoim miejscu dolozylabym kolo 300 kcal i obserwowala organizm :)

Tylko nie wiem czy śniadanie da sie zostawic jak jest skoro bym byla w domu pewnie po 3:00 to raczej zanim zasnę, o 9:30 nie wstanę

No fakt. A codziennie będziesz pracować? W takim razie posiłki bym przesuneła - śniadanie jak wstaniesz - koło południa, obiad przed wyjsciem do pracy no i ta kolacja i ewentualna przekaska w pracy to jak się uda.