- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
7 grudnia 2018, 13:17
Hej Wam. Na poniedziałek chciałabym przynieść jakiś fajny poczęstunek do pracy z okazji moich urodzin. Problem w tym, że jeśli chodzi o pieczenie ciast to jestem kompletnym debilem, nigdy nic mi nie wychodzi oprócz tiramisu. Może macie jakieś sprawdzone, łatwe i zawsze wychodzące przepisy na ciasta/ciasteczka/desery pasujące do kawy? Dodam jeszcze, że zależy mi aby mój kolega, który ma cukrzycę mógł również zjeść chociaż kawałek. A może macie jakieś inne fajne pomysły na poobiedni posiłek, który mogłabym przynieść?
7 grudnia 2018, 17:10
bo tez zjadłybyśmy Twoje tiramisu:)
7 grudnia 2018, 17:42
No dokładnie w końcu jeśli Ci wychodzi i przynosisz je tylko raz w roku to z pewności się jeszcze nie znudziło chciałam podzielić się przepisem na jabłka do szarlotki ale jak zaczęłam pisać to okazało się ze wszystko robię "na oko"
Wg mnie robię naprawdę wyśmienite
7 grudnia 2018, 18:00
Hahaha dziewczyny, to mi pomoglyscie xD myślałam, że posypią się jakieś pomysły, linki do przepisów nadających się dla człowieka, który ma dwie lewe ręce do wypieków, a tu póki co prawie same komentarze żeby czwarty raz pod rząd przynieść tiramisu ;)
7 grudnia 2018, 18:43
a może kruche ciasteczka ze słonecznikiem? Do kruchego ciasta zawsze idzie niewiele ciasta, a na wierzchu karmel ze słonecznikiem kolega zawsze może ściągnąć, no i ciacha są chrupiące :D
7 grudnia 2018, 18:43
a może kruche ciasteczka ze słonecznikiem? Do kruchego ciasta zawsze idzie niewiele ciasta, a na wierzchu karmel ze słonecznikiem kolega zawsze może ściągnąć, no i ciacha są chrupiące :D
7 grudnia 2018, 18:51
ciasteczka owsiane z miodem, suszonymi owocami (morele, sliwki, zurawina), orzechami, pestkami dyni, kokosem
a jak nie chcesz tak na sucho i krucho, to wersja wilgotna i puszysta, czyli ciasto marchewkowe z cynamonem i mascarpone
7 grudnia 2018, 18:57
Albo jakieś muffiny? To taki rodzaj wypieków, który chyba z definicji zawsze się udaje... Tak sobie gdybam, bo kompletnie niesłodyczowa jestem, piec nie potrafię i raczej nie mam potrzeby, żeby się nauczyć. A muffiny robię - wytrawne co prawda - więc skoro mnie się udają, to każdej innej osobie wyjdą na bank :)
7 grudnia 2018, 19:01
Brownie, tego chyba się nie da zepsuć .
7 grudnia 2018, 19:08
;) Jak ktoś ma 2 lewe ręce po jest w stanie zepsuć kompletnie wszystko... Nie ma u was cukierni żeby kupić coś fajnego? Czemu upierasz się robić to sama skoro nie masz do tego zdolności? A jak już musisz sama to może zrób coś wytrawnego, czy sałatkę, czemu akurat ciasto musi być?