Temat: Niemiłe uwagi podczas uprawiania sportu

Czy spotkałyście się kiedyś z niemiłymi uwagami, kiedy ćwiczycie poza domem np. bieganie, rower, rolki? 

Ostatnio zauwazyłam dziwne zachowanie wśród ludzi na ulicy. Jako, że od kilku tygodni spędzam czas aktywnie (rolki, bieganie, rower), jestem "narażona" na wzrok przechodniów. No i kilka takich sytuacji, uwagi kierowane pod moim adresem pochodziły od dziewczyn.Uwagi typu:uważaj, bo się wy*ebiesz. albo:co tak zapierdzielasz, myślisz, ze fajna jesteś? Lub:uważaj jak jedziesz, idiotko (jechałam drogą dla rowerów, a dziewczyna szła chodnikiem, więc nijak nie była narażona na jakiś wypadek).

Nie wiem , skąd się to bierze, nie powiem, często są też miłe komentarze, ale mimo wszystko nie jest to przyjemne. 

Czy spotkałyście się z czymś takim? Ja staram się nie przejmować tym, ale zastanawiam się co kieruje takimi osobami.

też aktywnie spędzam czas, ale zawsze mam słuchawki na uszach, więc nic nie słyszę, co czasami też nie jest bezpieczne dla mnie. Nie powiem Ci co kieruje takimi osobami, nawet się nad tym nie zastanawiam tylko robię swoje :)

Pasek wagi

Nie wiem, może to przesilenie wiosenne tak działa na babki. Ostatnio jedna mi tak przysunęła z bara, że myślałam, że ramie do amputacji. Dodam, że szłyśmy całkiem innymi trasami, minęłybyśmy się, ale ona specjalnie zboczyła ze swojej trasy żeby mi przysadzić :|.

a ja dzisiaj sobie idę a tu środkiem chodnika jedzie taka mimoza na retrorowerku i wszyscy mają się rozstąpić bo jedzie księżniczka

xyz95 napisał(a):

a ja dzisiaj sobie idę a tu środkiem chodnika jedzie taka mimoza na retrorowerku i wszyscy mają się rozstąpić bo jedzie księżniczka

No, mnie też to denerwuje, ale ja np. nie wadzę nikomu, zawsze patrzę na boki, uważam na ludzi, przez to też rzadko mam słuchawki na uszach, bo wolę słyszeć co się dzieje wokół mnie.

xyz95 napisał(a):

a ja dzisiaj sobie idę a tu środkiem chodnika jedzie taka mimoza na retrorowerku i wszyscy mają się rozstąpić bo jedzie księżniczka

Jeśli miała prawo jechać tym chodnikiem (dozwolony ruch rowerowy albo chodnik większy niż, 2,5m), grzecznie zadzwoniła dzwonkiem to naprawdę trzeba robić problem i nie można takiego rowerzysty przepuścić?

Co co ogólnego pytania to ja się nie spotkałam żeby mi ktoś coś takiego nieprzyjemnego powiedział (ani na siłowni, ani w parku jak jeżdzę na rowerze, ani na basenie). Na wzrok ludzi nie zwaracam uwagi więc nawet nie wiem, z resztą co sobie ktoś pomyśli to pomyśli. O ile nic nie powie- jest OK :D

Pasek wagi

igusek napisał(a):

xyz95 napisał(a):

a ja dzisiaj sobie idę a tu środkiem chodnika jedzie taka mimoza na retrorowerku i wszyscy mają się rozstąpić bo jedzie księżniczka
Jeśli miała prawo jechać tym chodnikiem (dozwolony ruch rowerowy albo chodnik większy niż, 2,5m), grzecznie zadzwoniła dzwonkiem to naprawdę trzeba robić problem i nie można takiego rowerzysty przepuścić?Co co ogólnego pytania to ja się nie spotkałam żeby mi ktoś coś takiego nieprzyjemnego powiedział (ani na siłowni, ani w parku jak jeżdzę na rowerze, ani na basenie). Na wzrok ludzi nie zwaracam uwagi więc nawet nie wiem, z resztą co sobie ktoś pomyśli to pomyśli. O ile nic nie powie- jest OK :D

Dokładnie. Uważaj mimozo,bo kiedyś też będziesz potrzebowała żeby się rozstąpili :3

Nigdy nie mialam takiej sytuacji. Odpowiadasz im cos ?

Jeśli dzwonią dzwonkami (rowerzyści) to super, ja niestety co chwile spotykam się z takimi, którzy nie dzwonią dzwonkiem i maja pretensję, że mój pies nie idzie w jednej linii albo że śmiem przechodzić drogę rowerową na specjalnych pasach i znaku, że rowerzysta ma uważać/zwolnić/przepuścić pieszego... no niestety oczu z tyłu głowy nie mam i nie zawsze widze/słyszę, że ktoś za mną jedzie. psa staram sie prowadzić z jednej strony, ale pies to pies, zawsze może uskoczyć w bok z jakiegoś powodu. Tak więc drodzy rowerzyści - więcej zrozumienia dla pieszych i uzywajcie dzwonków - to nie ujma !!

Co do pytania. Kiedyś jako nastolatka biegałam z kuzynką. Ważyłam wtedy całkiem normalnie jak na swój wzrost bo 68 kg (wzrost 175), kuzynka, mniejsza i szczuplejsza. I od dwóch babeczek trzydzisetoletnich poszły komentarze - "zobacz, biegają, jedna gruba, druga chuda, ta gruba to ma po co biegać". Zrobiło mi się przykro i przestałam wtedy biegać. To było dawno.

Obecnie sama mam trzydzieści plus, nie przepadam za ćwiczeniem na dworze (wolę w domu, sama), ale jesli się zdarzy czasem pobiegać na dworze (zwykle z psami) to po pierwsze - u mnie na osiedlu biega tak wiele i róznych osób, że nikt nikogo nie komentuje, a po drugie - w nosie mam komentarze innych.

Skąd takie teksty ? Może jedna z drugą ma zły dzień, a najpewniej po prostu zazdroszczą formy i zamiast same zabrać się do pracy wolą się ponasmiewać z Was.

Zastanowiłabym się raczej nad wiekiem osób które kierują do Ciebie takie uwagi bo sądząc po tych odzywkach to raczej nie są to dojrzali ludzie.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.