Temat: zdjecia motywacyjne - serio?

da mnie to fake:) zwlaszcza te zdjecia piekny wypuklych tylkow niby od przysiadow?ta bo uwierze cwicze bardzo duzo z obciazeniem i moj tylek napewno nigdy nie bedzie wygladal jak u tych lasek

Tak, motywuje mnie to. Moje geny zrobiły już swoje, podrasowane zdjęcia motywują mnie żeby ruszyć dupsko. To chyba dobrze. 

Dla mnie było to motywujące :) To jest zupełnie inny człowiek to wiadomo, że nigdy nie będziesz wyglądała jak ta osoba.. to co w ogóle się nie można drugim człowiekiem motywować ? No i nie wybierałam takich fotek gdzie laski wyglądają jak z gry komputerowej, a bardzej "realnie" :)

No i widzisz, sama sobie zaprzeczasz. Jak wstawiłam zdjęcia sprzed ciąży to stwierdziłaś że wyglądałam beznadziejnie i daleko mi było do "świetnej figury". A teraz piszesz że zdjęcia motywacyjne są nierealne i większość dziewczyn które je wstawia nie ma szans na taki wygląd. Tymczasem moje "zdroworozsądkowe podejście" skrytykowałaś. Szczupła, zgrabna dziewczyna, bez cellulitu, z jędrną skórą została przez ciebie określona jako "co najwyżej średnią". Czy może sądzisz że TY masz predyspozycje na figurę z motywacji, a inne nie. 

Ja też nie rozumiem tego, jak zdjęcia wychudzonych i przefiltrowanych figur, tyłków itd. mogą kogoś zmotywować do odchudzania.. Gdybym oglądała takie foty codziennie, to wpadłabym w jeszcze większe kompleksy.

szczerze? mnie motywują i to jasne, że można mieć takie ciało, bez filtrów i przerabiania.

kiedyś motywowałam się takimi zdjęciami i udało mi się schudnąć bardzo dużo, a później wyglądać dokładnie tak jak te laski i czuć się świetnie ze samą sobą :-) 

Ja zawsze wstawiam tylko swoje, więc nie wiem o czym mówicie :)

Mnie nie motywują, bo tak jak napisałaś, wiem że, choćbym nie wiem co robiła, nigdy nie będę wyglądała jak aniołek VS. Ale na ładne zdjęcia lubię popatrzeć.

Dla mnie się nie podobają wcale te "zrobione" dziewczyny...

Potem w realnym świecie kobiety czują się źle w swoim ciele bo "nie wyglądają jak te ze zdjęcia", karmią swoje kompleksy nimi i wpadają w zaburzenia odżywiania.

To przykre.