Temat: Czy jest tu ktoś kto pracuję w Biedrze ?

I czy ta osoba trenuję ? :D zastanawiam się ponieważ przychodzę tak urypana do domu i zastanawiam się jak to pogodzić ze sportem

Pasek wagi

Nie wiem jakie są zmiany w Biedrze, ale każda praca, gdzie przez 8 godzin faktycznie pracujesz czy siłowo czy umysłowo męczy. Pracowałam nawet na siłowni, gdzie trenerzy po 8 godzinach w hałasie (bo jednak muzyka, maszyny, ludzie) byli wykończeni i jeśli w czasie pracy nie udało im się poćwiczyć to ani myśleli, żeby zostawać tylko zegar i do domu. :D Jednak potrzeba wiele samozaparcia, żeby ćwiczyć pracując na cały etat, szczególnie jeśli nie jest to praca blisko domu od 8 do 16, że odpoczniesz i 20 można pójść coś zrobić. Jeśli dochodzą dojazdy (wstawanie o 6, powrót o 18) to człowiek jest wykończony. To samo jeśli ktoś ma dzieci.

Dlatego większość stawia na dietę. Na ćwiczenia w trybie, gdzie zarabiać trzeba często nie ma czasu, bo zawsze jest coś ważniejszego do zrobienia. Wszystkie 'trenerki fitness' są albo bezdzietne albo z tego żyją i nie muszą tyrać 8 godzin każdego dnia, a potem brać się za trening i taka jest prawda. W realnym życiu bardzo ciężko o sylwetkę taką jak z instagrama jeśli nie masz jej genetycznie albo nie masz do tego odpowiednich warunków życiowych.

może nie biedronka, ale inny market spożywczy i u mnie jest nawet multisport, ludzie korzystają i dają radę.

Pasek wagi

Zależy o jaki sport Ci chodzi :) Jeżeli tylko  jakieś dywanówki to na spokojnie dawałam kiedyś radę pracując fizycznie i studiując dziennie. Plus dojazdy ok 20km do miejsca pracy/nauki. Wiadomo są takie dni że jest się wyczerpanym więc trzeba odpuścić, ale też nie musisz ćwiczyć codziennie. Podejrzewam, że pracujesz na zmiany i masz chociaż te 2 dni w tyg wolne. Po 1 zmianie można się zdrzemnąć, wziąć prysznic i siły wracają. A przed drugą zmianą wystarczy wcześniej wstać. Musisz się troszkę pozmuszać aż wejdzie Ci to w nawyk. Mi po dłuższej przerwie pomagało zaczynanie od 15 - 20 minut ćwiczeń. Jak pomyślisz, że to zajmie Ci tylko chwilę będzie Ci łatwiej się zmoblizować. Z czasem zobaczysz, że to całkiem przyjemne i nie aż tak absorbujące jak myślałaś i sama zaczniesz zwiększać sobie stopień trudnośći. W międzyczasie możesz puścić fajną muzykę/serial i potraktować to jak relaks. Ale tak docelowo to naprawdę gorąco polecam ćwiczenia w jakimś klubie/na siłowni, koniecznie z trenerem. Nawet jak się Ci się baaaardzo nie chce ale już przełamiesz ten opór i pójdziesz to w sytuacji gdy ktoś na Cebie patrzy, pilnuje dasz z siebie dużo więcej niż ćwicząc sama w domu. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.