Temat: Jak to zrobić? Błagam pomocy!

Hej dziewczyny, założyłam nowe konto, bo nie chcę żeby ktoś mnie poznał...
Mam ogromny problem i błagam Was, powiedzcie mi, co byście zrobiły w mojej sytuacji?

Jestem z chłopakiem 5 lat, przy czym zerwałam z nim na pół roku, ale jednak do siebie wróciliśmy. Od czasu powrotu minęło pół roku, a ja czuję, że to chyba jednak nie jest to... Przez jakiś czas mieszkaliśmy razem, ale nie mogę znieść towarzystwa mojego faceta codziennie ! Po prostu mi przeszkadza, a ja lubię pobyć sama.
I teraz największy problem - po prostu nie widzę swojej przyszłości z nim. Przestał mnie tak pociągać, nie mam ochoty na spotkania z nim, czuję, że jestem jeszcze za młoda na poważne decyzje i że w życiu jeszcze tyle mnie czeka...
Na dodatek zrobiłam coś, czego nie powinnam, a mianowicie zdradziłam go. Zadurzyłam się w moim koledze, a on we mnie - powiedział, że zakochał się we mnie... Spotkaliśmy się po kryjomu 3 razy (tak sam na sam), nikt nic nie wiedział, tylko my...
Teraz ja wyjechałam i bardzo za nim tęsknię, chociaż wiem, że i tak nic z tego nie będzie, bo już nie chce się pakować w jakiś "związek po związku"... Tylko to uczucie mnie rozwala od środka :( I nikomu nie moge o tym powiedzieć...
Chciałabym skończyć mój związek, w którym jestem - bo jak same widzicie, ja nie umiem jeszcze do niego dojrzeć. Ale nie moge powiedzieć tego mojemu facetowi, bo już raz wyrządziłam mu taką krzywdę i on nie mógł się pozbierać przez ten czas (nie będę mówić w jakie rzeczy popadł...). On jest we mnie zakochany nad życie, a ja jestem podła :(
Chciałabym dać mu jakoś do zrozumienia, że nie pasujemy do siebie jednak i żeby to on zrozumiał, że nie będzie włalsnie ze mną szczęśliwy.
Tylko jak?
Co byście zrobiły? :(
Tak rób, pamiętaj żeby nie krzywdzić jego i samej siebie specjalnie. Łatwo nie będzie, ale nie ma innego wyjścia.
Zbierz się na odwagę i mu powiedz, też się tak męczyłam... To bez sensu. W końcu spotkałam tego jedynego i nie żałuję swojej decyzji.
Pasek wagi

jestem tu nowa!!sorki...jak się wtrącam ale...miałam podobną sytuację...a wiesz co to było...zauroczenie nowym i stary facet poszedł w kąt.Dobrze że w porę się opamiętałam.Jestem z tym "starym"i nawet nie mysle o tym ze mgłabym go zostawić:)na twoim miejscu nie podejmowałabym pochopnych decyzji...:)

 

jestem tu nowa!!sorki...jak się wtrącam ale...miałam podobną sytuację...a wiesz co to było...zauroczenie nowym i stary facet poszedł w kąt.Dobrze że w porę się opamiętałam.Jestem z tym "starym"i nawet nie mysle o tym ze mgłabym go zostawić:)na twoim miejscu nie podejmowałabym pochopnych decyzji...:)

 

po prostu powiedz mu to co teraz nam napisałaś.. albo napisz do niego list, najlepiej powiedzieć po prostu prawdę
Pasek wagi
hej, nie udzielam sie za czesto na forum, ale tym razem jestem w stanie sobie wyobrazic co czujesz, bo sama bylam w identycznej isytuacji.
Ja wybralam siebie, nie bylo latwo. Mimo iz ja nie zdradzilam to i tak cala jego rodzina mnie wyklela. na szczescie moja zrozumiala moje racje i uszanowala to. ale wracajac do tematu to co sie dzialo po rozstaniu to byl koszmar. bylo wszystko co tylko mozliwe: najpierw blaganie, prosby pozniej wyzwiska, grozby pogruszki, alkohol, narkotyki ,wypadki, nawet proba samobojcza, ktora skonczyla sie niestety kiepsko. Chlopak zyje ale ma powiklania zdrowotne.
 od tego czsu minelo juz 7 lat i ja kazdego dnia dziekuje Bogu ze wyrwalam sie z tego toksycznego zwiazku.Teraz jestem juz mezatka i wiem ze to jest to na co czekalam, czego chcialam. Wiec jedyne co ci moge poradzic to nie rezygnuj z siebie, bo taki zwiazek nie ma szans i predzej czy pozniej nie wytrzymasz. a jak beda dzieci to trudniej bedzie odejsc i bedziesz sie dusic. chlopak poszaleje i przestanie, przejdzie mu . P.S. moj byly sie ozenil i jest szczesliwy

Janus - "wybrałam siebie" - dobrze ujęte.


Ja uważam, że powinnaś mu powiedzieć o wszystkim zdradzie i w ogóle. Sory, ale byłam w podobnej sytuacji i ktoś Ci musi pewne rzeczy uświadomić. Użalasz się nad nim, wybierasz jego szczęście nie swoje, jeśli się z nim nie rozstaniesz będziesz żałować do końca życia. Teraz jeszcze nie jest za późno. Ja też byłam w takim związku, facet mi nie ufał, robił scenki, nie pozwalał pić, palić i spotykać się z przyjaciółmi, chodzić na imprezy, błagał, żebym nie odchodziła. Zdradziłam go, ale tylko pocałunkiem, jednak go zabolało. Odeszłam i chyba przeżył szok, bo zmienił się nie do poznania, ale ja uważałam, że nawet zdradą nic nie straciłam, bo zaufaniem mnie przecież nie darzył... A nie można stracić czegoś, czego nie ma.

Ty jesteś w TOKSYCZNYM ZWIĄZKU. Obudź się i zobacz, co się dzieje wokół Ciebie. Czy on jest małym dzieckiem, że sobie bez Ciebie nie poradzi, a Ty jego opiekunką? Trochę zdrowego egoizmu, w tym przypadku by Ci się przydało. Jesteś za młoda, by marnować sobie życie, a on zbyt głupi, żeby pewne rzeczy zrozumieć. Może też robić Ci to specjalnie. Boisz się o swoją opinię, ok, rozumiem, ale pomyśl co jest ważniejsze. Własne szczęście czy opinia ludzi? Zrób sobie bilans zysków i strat. Będąc z nim nigdy nie będziesz sobą, nigdy nie będziesz szczęśliwa, uświadom to sobie.

Życzę powodzenia, zbierz się na odwagę i walcz O SIEBIE.

Większą krzywdę mu robisz będąc z nim na siłę udając uczucia, facet jest dorosły zrozumie !!
a może to, że nie chcesz go skrzywdzić to nie jest oznaka litości a miłości?
ale myślę, że chłopak, mimo tego, że będzie cierpiał, zasługuje na szczerość
Pasek wagi
On ma jakąś obsesję na Twoim punkcie. Widać, że dla niego liczy się tylko to żeby być z Tobą...A że wam się nie układa? Nie ważne, ważne, że razem. A to chyba nie o to chodzi w związku, żeby po prostu ze sobą być. Bo w tym przypadku i Ty się z nim męczysz i on z Tobą. Porozmawiaj z nim szczerze. Powiedz, że już nie czujesz do niego tego co kiedyś, że długo nad tym myślałaś i od dłuższego czasu mówiłaś "kocham Cię", tak naprawdę nie zdając sobie sprawy z tego, że już nie darzysz go takim uczuciem.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.