- 3 kg do końca maja

DZIEŃ 27 Poniedziałek, 27 maja
Dzień bez alkoholu
DZIEŃ 28 Wtorek, 28 maja
Dzień bez alkoholu
DZIEŃ 29 Środa, 29 maja
Dzień bez alkoholu
DZIEŃ 30 Czwartek, 30 maja
Dzień bez alkoholu
DZIEŃ 31 Piątek, 31 maja
Dzień bez alkoholu
LaraEsler
29 maja 2019, 10:40Hej uznaje maj za nie udaną probe ograniczenia alkoholu ,moze czerwiec bedzie lepszy ,zapraszam do wyzwania ograniczamy alkohol do konca roku pozdrawiam wszystkich
LaraEsler
19 maja 2019, 16:41Założyłam ale źle bo wciskałam przerwa ,także poprawne wyzwanie to takie ze zdjęciem jak tutaj ,wie ktoś czy można usunąć wyzwanie
LaraEsler
19 maja 2019, 15:49Na 19 dni maja ,w 11 udało się nie wypić nic z alkoholu,w 8 dni niestety poległam ,nie były to duże ilości ale jednak.. W ogole to fajnie takie wyzwanie do końca roku założyć ,może coś w stylu jak najwięcej dni bez alkoholu i sobie tak zaznaczać ,może czasem zmotywuje ,żeby nie wypić tego 1 piwa ,zakładam i zapraszam chętnych
Lucyna.bartoszko
17 maja 2019, 09:37I już połowa miesiąca za nami :-)
LaraEsler
11 maja 2019, 06:25Niestety ,kłótnia rodzinna ,stres spowodowały że wypiłam piwo,eh wiem ze to nie sposób na stres albo najgorszy ze sposobów,ale uległam
Lucyna.bartoszko
12 maja 2019, 00:04Ja tez ulegam, wczoraj byl grill i wiadomo, a dziś mam @ i smaki...
LaraEsler
8 maja 2019, 13:05Już 8 maja ,waga lekko drgnęła ,rano dziś 75,5 kg po około 2 tyg bez alko na pewno spadnie jeszcze z 2 kg ,zatrzymana woda zejdzie+ lepsze nawyki i silna wola Nawet wczoraj więcej energii i trening wykonany ,zakawasy są to trening dobry :D
LaraEsler
7 maja 2019, 06:40Ciężka sprawa ten alkohol,nie mówię o chorobie bo to już całkiem inna kwestia. Ale takie "piwkowanie"nie potrzebne na odreagowanie,towarzysko ,nie potrzebne kalorie ,nie potrzebne osłabianie woli ,ja kurde tak nie mogę przeżałować ,że nie piłam 30 dni, schudłam prawie 4 kg ,ważyłam już 72 kg,tak się cieszyłam ,że zobaczę 6 z przodu pierwszy raz od 2017 no ale,przyszły święta,wypad w góry ,alkohol ,grillowanie ,potem odpuszczenie sobie bo i tak przerwałam "cykl" nie picia,i waga znowu pod 77 podchodzi masakra. 1 i 4 maja zdarzyło mi się wypić,ale nie rezygnuje z wyzwania mimo tych potknięć,bo co olać maj, pije ,zacznę od czerwca? Bez sensu ,wypiłam pare piw trudno ,a jak wam idzie?
Daga712
7 maja 2019, 12:03Mi przyszło łatwiej, bo nie byłam nigdzie na majówce, tylko siedziałam w pracy :) ale przeraża mnie perspektywa dwóch kolejnych tygodni, spotkania ze znajomymi, z którymi się nie widziałam kilka ładnych miesięcy, a kolejny - wesele przyjaciółki.. :) ale zawsze mogę robić za kierowcę :) jest wymówka od picia :)
LaraEsler
8 maja 2019, 13:06Właśnie ,łatwo się odchudzać i ograniczać jak nie ma okazjii Wesele nie wiem czy bym przetrwała bez alko :D
Lucyna.bartoszko
8 maja 2019, 17:53U mnie też było kilka potknięć, właśnie jak znajomi wpadną wieczorem,niby jedno, dwa piwka, ale jednak. Potem zdarzają się okazję, które trzeba opić i tak się wszystko sypie. I okazało się że w zeszłym miesiącu miała tylko 17 dni bez Alko ;-( ale ten miesiąc będzie lepszy!
Daga712
13 maja 2019, 11:01Ja na weselu prawdopodobnie coś wypiję, ale niewiele, może jeden kieliszek szampana, bo kierowcą chyba będę, więc czepiam się takich fuch jak kierowca, specjalnie nie brałam hotelu, żeby trzeba było do domu wracać :) ale jak będzie to zobaczymy.. najgorzej że lato idzie, a na ochłodę najlepsze zimne piwko. :)
Lucyna.bartoszko
4 maja 2019, 11:03Ja też się załapałam na tym że coraz częściej sięgam po alkohol, niby lampka wina, jakieś piwo lub drink, małe ilości ale robi się już z tego rutyna. A wiadomo że to same puste kalorie, a do tego potem włącza się żarłoczność
Daga712
5 maja 2019, 10:21No to jest właśnie najgorsze, że z alkoholem w parze zawsze idą śmieciowe przekąski..
LaraEsler
3 maja 2019, 20:06Byłam dzisiaj nad jeziorem tak w aucie posiedzieć ,pozaglądać co słychać kusiło wypić piwo oj kusiło ale opanowałam się ufffffffff
LaraEsler
3 maja 2019, 11:32W moim przypadku alkohol to sama porażka,nie dość ,że opycham się jedzeniem ,i to nie jabłkiem i szpinakiem ,ale właśnie wszystkim co złe,całe 2 zmiany w pracy kanapeczki żytnie ,kefir ,potem po pracy pozwalałam sobie na 2 piwa "relax po pracy" ,i jak dostawałam gastro to na noc jadłam więcej jak za cały dzień. Teraz weekend majowy znów piwa ,zapiekanki ,opychanie się . Dopiero wczoraj przystopowałam ,nie piłam alkoholu to i na kolacje zjadłam rybę po grecku a nie kromki z majonezem. Dzisiaj drugi dzień bez alkoholu ,chwilowy lepszy nastrój i humor po alkoholu nie jest warty poźniejszych wyrzutów sumienia i opychaniu się