Faktycznie macie rację nie ma sensu wysilać się z wodą, wypiję ile dam rady a wspomogę się bardziej herbatami
![]()
Niestety mam mały problem a mianowicie jedyną herbatą, którą pijam jest czerwona. Okazyjnie zielona ale to się zmuszam bo jak dla mnie ona smakuje płynem do naczyń
![]()
Zwykłej nie pijam bo zaraz mnie mdli (i trzyma tak długo) a owocowych nie lubię. Myślicie że można wypić za dużo czerwonej? A może możecie mi polecić jakąś dobrą herbatkę? Od razu mówię, że mięta i wszelkie inne ziółka odpadają bo na samą myśl mam ochotę puścić pawika.
Dziwnie się dziś czuję,, nie wiem czy choroba mnie nie bierze. Wzięłam polopirynę i piję ciepłą herbatkę może przejdzie bokiem
![]()
Macie może jakieś sprawdzone lunch boksy? Ja mam tylko ten mały czerwony ale w niego za wiele się nie zmieści i jak muszę brać jedzenie na dwa posiłki to biorę jeszcze plastikowe pudełka (takie zwykłe). Ale dziś z takiego wylał mi się sos z sałatki do torebki
![]()
Muszę kupić sobie jakiś jeden porządny pojemnik ale nie wiem jakie są dobre.
Menu:
7.30
- grzanka z szynką, ogórkiem, papryką
- parówka
- sałatka ziemniaczana
10.15
- kawałek ciasta z fasoli
12.30
- małe pudełko sałatki białkowej
14.35
- ryba w panierce
- kapustka
- fasolka szparagowa
18.20
- pita weight watchers
- sałata, ogórek kiszony, papryka czerwona, pieczarki,
mięsko z piersi kury, jogurt + starty ząbek czosnku
Płyny:
- 3 kawy rozpuszczalne z mlekiem i słodzikiem
- kubek gorącej czekolady
- 2 herbaty pu-erh (będzie więcej)