Witajcie
Niedziela upalna jak diabli. Nawet teraz nie jest wcale lepiej, mimo, że wieje wiaterek. Nie robiłam nic specjalnego. Trochę poczytałam, ale niestety trafiłam na wadliwą książkę i przestałam czytać. Napisałam do wydawnictwa, zobaczymy co mi odpiszą.
Kalorie dzisiejsze policzone
A posiłki wyglądają następująco
I posiłek: chleb z pomidorem, ogórek, papryka, jajko
II posiłek: ziemniaki, brokuł z bułką tartą, paluszki rybne, ogórek z jogurtem greckim
III posiłek: matcha, czereśnie, maliny, chrupki serowe i 3 ciasta korzenne ( zjadłam bo już za długo leżały i wywietrzały)
IV posiłek: tosty z szynką, serem, ogórkiem plus sos remulada i teraz dopijam matchę
Wszystko zjadłam z apetytem, bez podjadania, co bardzo mnie cieszy. Od jutra wdrażam plan na lipiec ;) O nim będzie jutrzejszy wpis, oraz podsumowanie czerwca ( jeśli nie zapomnę)
A teraz życzę Wam spokojnej nocki i udanego poniedziałku. Pamiętaj, że trzymam za Ciebie kciuki, nie poddawaj się. Powodzenia. Pozdrawiam