Przez to całe odchudzanie strasznie polubiłam sport. Przeszłam chyba jakąś transformację wewnętrzną bo od kiedy pamiętam byłam strasznym leniuchem , który najchętniej spędzałby czas z miską czipsów i laptopem. Gdyby nie ta pogoda ( fuj ! ) pojechałabym na rower może rolki.. Miłego wieczorku , trzymajcie się . :)
Menu :
śniadanie : grzanki z mozzarellą i pomidorem
II śniadanie : banan
Obiad : udko kurczaka , ziemniaki , surówka
kolacja : brokuły z orzechami