Pamiętnik odchudzania użytkownika:
misza.w

Witajcie:)

Dzisiejszy dzień spędzam cały w pracy a więc menu gotowe:

śniadanie: Kawka  - wiem wiem w zasadzie nic ale brak czasu

drugie śniadanie: 2* placuszek otrębowy Dukana + jogurt 0%

obiad: zupa grzybowa - bez śmietany i bez mąki w zasadzie same warzywa na kostce

podwieczorek: grejfrut

kolacja: 2 jajka z pomidorekiem

Staram się pić wodę ale za bardzo za nią nie przepadam dlatego póki co ciężko mi idzie:/

dzisiaj postanowienie: 1,5l wody MUSOWO

i zapomnialam sie pochwalić: W koncu waga drgnęła

PLACUSZKI gotowe

Całe szczęście Dukan wymyślił parę przepysznych łakoci po których ma się 0% wyrzutów sumienia...

Zaraz rowerek

Dziś zrobiłam sobie dzień leniuszka...

Wolne w pracy zobowiązuje

No więc co by nie było dopiero niedawno wstałam, a mamy godz. 12.00 :)

śniadanie i w zasadzie drugie śniadanie w jednym to dzisiaj biały serek Grani Light i pomidorki koktajlowe z bazylią.... no kawka obowiązkowo...

Miałam dzisiaj robić placuszki otrębowe ale leje na dworze niemiłosiernie i nie jestem przekonana czy chce mi się wychodzić w taki deszcz...

Obiad to jakaś pierś na parze z warzywami ale to myślę dopiero ok.15.00

Grejfrut to taki mały podwieczorek a pomysłu na kolację jeszcze nie mam...

paaaa

aaa bym zapomniała...

miałam od wczoraj zacząć ćwiczenia A6W przede wszystkim i coś na pupę i nogi ale nie ma to jak zacząć Rok od "miesięcznych bóli" i cały plan szlak trafił...

aby tylko Ketonal do ręki i tyle :(

Menu:

Śniadanie- jogurt pitny 0% i obowiązkowo kawa

Drugie śniadanie - dwa jajka i 3 pomidorki koktajlowe

Obiad - kawałek pieczonego łososia i szpinak

Podwieczorek - jabłko

Kolacja - "skromniutko" - dwie mandarynki

i nie ukrywam głodna jestem jak diabli ale nie miałam nic więcej....

Jutro piekę sobie placuszki otrębowe z przepisów Dukana... uwielbiam je a mogłą być w wersji "na słodko" jako deser i na "ostro" jako chlebek :)

Sylwek minął pod znakiem Cytrynówki i jadła :/

od jutra ostra jazda

hmmm...

a w lodówce makowiec do mnie woła :/

toż to jeszcze nie Nowy Rok....

no niby tak ale może czas zacząć ćwiczyć silną wolę...

Nie dam Ci się makowcu jeden

Zaczynam z Nowym Rokiem...

wiem nie pierwsz raz ale tym razem musi się udać, tym razem musi być lepiej...