Pamiętnik odchudzania użytkownika:
alexsaskee

kobieta, 40 lat, Oslo

182 cm, 92.60 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

28 lutego 2022 , Komentarze (1)

Mimo braku slonca, dzis szklana ruszyla w dol, wiec poczatek dnia zaczelam wysmienicie. Jeszcze 5.3kg. Ku pamieci - zdjecie ze stycznia i z wczoraj.

Dalej szalu nie ma. Ale moze za kolejne 2 mce bedzie. Na dzien dzisiejszy niecale 3kg ( wzloty i upadki .. obecnie wzlot:D)

**

Dzien wolny wiec w domu nie usiedzialam. 5 km spacer zaliczony..tym razem sama bo V byl u lekarza .. pogoda nie rozpieszczala ale znalazlam przypadkiem na wybrzezu ciekawa rzezbe (?) 

27 lutego 2022 , Skomentuj

Weekend (tj ndz) to zazwyczaj dzien niedosypiania z ekscytacji dniem wolnym. To tez czas na poranna kawe w absolutnej ciszy, wypad na silke i siedzenie w garach by choc troche V mogl polezec na kanapie w tym czasie.

Dzis porwalam sie na 5km na biezni.

Wrzucilam 1 piosenke, ktora niosla mnie przez 36min hahahah. Czas nie powala ALE mialam po malych problemach z ustawieniem zegarka biegnac tylko dwie 45sek postoje na lyk wody i odetchniecie, wiec mimo ze moglabym biec szybciej - pytanie po co. Poprzednie kilka biegow to byly interwaly wiec przyszedl czas na ciagle rozbieganie. O ile 5km mozna nazwac rozbieganiem;)

Tak wiec porcja domowych pierogow z weganskim bekonem ( pyszny i w promce!) sie nalezala. Bomba kalorii. Moze nastepnym razem inna make wezme? Tylko czy to smaku nie zmieni za bardzo?

Jako wisienka na torcie - udalo mi sie wyciagnac V na spacer! Zrobilismy ponad 5km po zatoce, konczac przy zachodzie slonca. Bylo cudnie! Probowalismy 2x kupic kawe na wynos ale te kolejki.... ehhh.. no nic w domu wypilam 1L goracej herbaty po powrocie;)

* **

Moj szef probowal mnie sciagnac na jutro do pracy wiec napisalam ze ok moge przyjsc od 16-22. W koncu to moj dzien wolny wiec moge chyba miec jakies plany na wieczor?? A on mi na to ze chce kogos do 24. No to powodzenia, niech szuka glupka kto mu zamknie a on otworzy sobie browara w biurze o 23.

27 lutego 2022 , Skomentuj

Koniec lutego. Wiosna coraz blizej. Ciesze sie kazdego dnia gdy widze slonce za oknem..i niebieskie niebo. Jest w koncu nie szaro. Nie buro;)

W oslo vinterferie dobiegaja konca a wiec miniurlop czas zakonczyc. Dobrze ze dzis sobota, wiec ostatki tyrania i jutro znowu wolne. Podleje kwiatki i poleze.

Taki farcik dzis! W koncu nie musialam zamykac. Zostal ktos inny. Wiec kolacje jadlam jak czlowiek na kanapie z V. Bardzo leniwy wieczor.

*

V kupil bilet do domu. Indie dalej wpuszczaja tylko swoich i tylko linie ktore maja podpisana umowe " babelkowa". Wiec ceny nie sa niskie. Do tego dochodzi obowiazkowy test anti pcr, oczywiscie najdrozszy z mozliwych bo skoro wiele krajow nie respektuje ich szczepionki to oni w dupie maja zachod i kazda robic testy na wejscie do samolotu PLUS dodatkowo rezerwowac trzeba test na lotnisku jak sie wyladuje. Bezsens do potegi. Ale kasa leci. Tak czy siak, ciesze sie ze leci.

Co do wakacji. Chodzi mi po glowie weekend w portugali latem. Wcz sprawdzalam ceny biletow - moze jednak zamiast w lipcu polecimy w czerwcu /wrzesniu?;)  mysle o airbnb nie o hotelu.. lubie przestrzen balkon z widokiem i mozliwosc zjedzenia chocby kanapki w domu, niekoniecznie w kawiarni.

Farsz na pierogi sie rozmrozil wiec czas na silke a potem bede lepic. Kupilam weganski "bacon", juz kiedys go mialam .. super dodatek do burgerow.. dzis sprubuje z pierogami choc watpie by V to zjadl - " jesli wyglada jak mieso to nie tkne".. no ale to najwyzej jemu sos jakis zrobie..

23 lutego 2022 , Komentarze (1)

Odbijam sie od wagi 86 kg i nie chce za nic zejsc i zostac chociazby na 85.8. No coz. Poczekam. Nie bede walic lbem o sciane.

Tymczasem dni wolne leca przez palce. I jest to cudowne! Rano silownia albo szkola. Popoludniu wyjscie z kolezanka, film na netflixie albo nauka. Czeka mnie ogarniecie szafy ale juz na sama mysl szukam w glowie czegos innego do roboty..

moze wegetarianskie klopsy alla mielone? Z mizeria i ziemniaczkami.... choc dzis w.planach jest pizza robiona w micropiekarbiku wiec nie wiem.czego sie spodziewac. Dopiekanie grillem jest super, termoobieg na dopieczenie niby tez dziala.. ale czy pizza bedzie jadalna? Zobaczymy..

Dzis bylam w Ikeii bo byl juz czas dokupic oslonki na doniczki. W koncu mam wszystkie w ta sama manke - plastikowy beton😂 . Mi sie podoba innym nie musi. V oczywiscie nie widzial powodu jechania taki kawal.. jak to facet, poki sie o kwiata nie potknie to nie zauwazy ze inna oslonka..

Moze dzis kupi bilet do domu. Dobrze by bylo bo ceny zaczynaja szybowac.

21 lutego 2022 , Komentarze (2)

6 rano. Nie spie od godziny. Ta moja ekscytacja dniem wolnym robi sie meczaca na dluzsza mete. Bedzie w ciagu dnia potrzebna drzemka. Chyba.

Plan na dzis jest taki zeby kupic stojak na kwiaty. Znalazlam taki co mysle by sie nadal ale nie ma go w najblizszym sklepie.. wiec szykuje sie wyprawa na drugi koniec oslo. Nie wiem tylko jeszcze czy przed silownia czy po, ale cos mi mowi ze po. Musze troche inaczej szafke ustawic i bedzie cacy. Wiecej miejsca na oknie, wiecej potencjalnych kwiatowych mozliwosci.

*

Zmiana pracy - progress. Pojawila sie oferta ktora za mna chodzila od dluzszego czasu. Wcz rozwiazywalam testy - czekam na odp czy przejde do kolejnego etapu. Na 5 roznych testow 3 poszly bardzo spoko. Poleglam na norweskim ( synonimy slow) i na mysleniu dedukcyjnym - idiooootyczne  to bylo - jak zabawa w sudoku ale 4 kolorami  w bardzo krotkim czasie.. mimo ze robilam ten test z V, dalej czesc odp byla bledna. Pozostaje trzymac kciuki i zyczyc innym by poszlo im gorzej😂😂😂

Tymczasem nie wiem co robic... jest ciemno wiec nie poczytam zeby nie budzic V swiatlem.Na silce tlumy o tej godzinie. A sprzatac mi sie nie chce ( jeszcze) bo mam na to cale 3 dni wolnego. Wiec moze poczekac.

*

Kawa... kawa... kawaaaaaa ;)

15 lutego 2022 , Skomentuj

Robilismy 2 podejscia do nowego Kingsmana.. szczerze to dokument na NRK o czarnobylu byl ciekawszy... romansidlo Marry Me z J LO tez nie rzucilo na kolana.. chociaz 1 piosenka w ucho wpadla.

Na jakis czas mam dosc TV. To na pewno.

*

Walentynki w pracy minely bez wiekszych dram..a szkoda. Lubie gdy cos sie dzieje. Poza tym ze nalatalam sie jak pies, bylo bardzoo spoko. Zadnych snobow, czubow, ani 1 randkowiczow;)

A w domu - zdazylam dotrzec o 23 55 czekal na mnie zacny bukiet roz, rozowy szampan i kartka z superglue w prezencie. A na kolacje moja ulubiona salatka papri chat! Wiem ze schodzi na to kupaaaa czasu, dlatego tymbardziej  doceniam!!!  Bardzo fajny naprawde pozny wieczor zeby nie powiedziec noc. Zadnych slodkosci. Tylko salatka wiec mam nadzieje ze wagi szlag jasny nie trafi jutro rano. Sie okaze niebawem.

13 lutego 2022 , Komentarze (1)

Jest rano..jest dzien wolny. Przespane 6h. Jest spadek wagi! Pomijajac niedospanie odczuwam samozadowolenie!

W pracy ostatnie 2 dni to byl cud miod orzeszki, plus podwozka do domu. W domu V sie postaral w kuchni i nie dosc ze kolacje gotowal to jeszcze starterek. Mniam!

Trzymam sie fitatu i waga powoli przesuwa sie w strone slonca. W ta dobra strone!

Jutro walentynki wiec pietrowe oblozenie.. popatrze na milosc innych nim wroce do swojego ksiecia z bajki. Komercyjnym prezentom dziekujemy, babelki francuskie chetnie otworze🤪

Tymczasem czas na silownie.. i w koncu wypadaloby rozebrac choinke bo zaczela mnie draznic. Dluzsze dni przybywajcie!

Moze dzis uda mi sie namowic V na jakis film.. tyle ze on taki wybredny ze naprawde ciezko cos znalezc..
 

11 lutego 2022 , Skomentuj

Dzien bez kawy to dzien stracony. Moja ulubiona? Cappucino z podwojna piana - uroki pracy w branzy! Czarna kawa? Nie dziekuje! 

W koncu znalazlam stolik pod Tv ktory nie zlamie budzetu i koles mogl go za doplata podrzucic. Uwielbiam finn! Po co placic za cos w sklepie 1300 ( plus 499 dowoz) kiedy mozna miec z dowozem za 900? A ze mala ryska.. eee tam. 70 calowy tv ta ryske pieknie zakrywa hahahah. Tak wiec koniec kupowania mebli.... tzn chetnie kupilabym polke na kwiaty czy raczej stojak ale na razie nie mam ani pomyslu skad ani jaki by on mial byc..

Po silowni w srode mam takie zakwasy ze ciezko z lozka wstac... postanowilam pobiegac. Bo wieki minely od kiedy robilam to po raz ostatni. Raz ze pandemia i co 2 sprzet zaklejony a dwa ze duze oblozenie .. no ale sroda to byl moj dzien! 31min i prawie 5km! Ostatnie 5 min bieglam interwalami - maksymalna predkosc 15,5km/h . Nie da sie? Jestem przykladem ze sie da. Choc jeden krzywy krok i ryj obity bo musialam zasuwac niezle.. do tego stopnia cisnelam ze  od wcz bola mnie miesnie na zebrach od machania rekami .. endorfiny szalaly!!🏆🏆🏆

9 lutego 2022 , Skomentuj

Jest 6 20 i nie moge spac. Znowu. Troche to meczace i poki co jeszcze nie wiem czemu sie to dzieje..wczoraj niczym zombie poszlam na zajecia a potem do roboty.. w domu bylam chwile po polnocy i doslownie jadlam kolacje trzymajac glowe reka zeby nie zasnac. W nocy nie moglam spac i dopiero o 3 30 mialam przeblysk ze to juz wt i musze isc do szkoly. Tak wiec dzis dobrze by bylo to odespac ale cos mi nie idzie.

Niedlugo ferie i znowu sie zacznie kombinowanie kto moze isc na darmowy urlop. Niech sam se idzie i da nam swiety spokoj. Albo zamknie i placi wszystkim. Ale nie. Trzeba wpierw spytac kto jest chetny.. a takiego chyba nie ma ;)

*

Zabieram sie za ten wpis jak sojka za morze.... i cos mi nie idzie. Dni leca przez palce i powoli niebieskie niebo na horyzoncie sie pojawia!! Juz jakby wiosna byla za rogiem! Jeszcze tylko dowali mrozem, zeby tylek sobie obtluc na oblodzonym chodniku i mamy 1 dzien wiosny!

V w marcu leci do domu. Mam nadzieje ze troche tam posiedzi i nacieszy sie czasem z rodzina. Ja nie wiem czy na wielkanoc polece do PL. Pomysle. Covidowy paszport tez ma jakies znaczenie. Mialam co prawda 3 dawke ale ..  pomysle.

Tymczasem farsz na pierogi juz gotowy..kaloryczna bomba to chyba okreslenie idealnie tu pasujace ale co z tego. Smacznie bedzie. No ale poki co sniadanie zjedzone.. czas  na silke nim mi sie odechce.

2 lutego 2022 , Komentarze (2)

W koncu jakies wieksze opady sniegu! Od razu banan na twarzy.  Jest pieknie! Pruszy i pruszy i z kanapy wyglada to cudnie! Goraca herbata, koc i ksiazka. Sprytny plan na popoludnie!

*

Zamiast sie byczyc, czego na dluzsza mete nie potrafie robic postanowilam poszalec w kuchni. Nowe przepisy. Nowe smaki. Po co kupowac gotowe sajgonki w malym opakowaniu kiedy mozna zrobic ich cala fure? I zadnych E- konserwujacych nie bedzie! Taka to dieta.. ehh..:))

**

Tydzien zlecial nie wiem kiedy. Wiecej w domu niz w pracy i mialo to swoj urok. Kolejne restrykcje znowu zniesli wiec znowu do polnocy obsluga jest mozliwa. Pozostaje tylko czekac na wiosne.

Dzis poszalalam w sklepach z lumpami. Ostatnio to chyba w listopadzie kupilam pizame wiec cos nowego by sie przydalo. Po przytyciu w cyckach sie nie dopinam w 2 koszulach ktore lubilam nosic .. a ile mozna chodzic w swetrach? Tak wiec kupilam 3 koszule i taki miekki, cieply ocieplacz? Hmm bezrekawnik? Razem moim zdaniem fajnie to sie komponuje i z koszulami oversize brzucha nie widac;) z rzeczy potrzebnych kupilam nowe spodnie do pracy bo te co mam sa juz "nieco" wyrurane..  teraz czekam na okres wiec wygladam jak wieloryb... ale za kolejne 2 kg nagrodze sie jakims t shirtem na wiosne!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.