Dzisiaj wstałam wcześniej jak zwykle. Taki był plan, ale nie byłam pewna czy mi się uda, czy mi się zwyczajnie będzie chciało 😁 Zrobiłam ćwiczenia na pośladki i brzuch. Potem zjadłam na śniadanie jajecznicę z szynką i pomidorami, do tego dużo szczypiorku. Na obiad zrobiłam świeże warzywa z kurczakiem i serkiem halloumi. Wyszła tak duża porcja, że zjadłam połowę, a reszta zostanie na kolację 🙂
Koleżanka z pracy z która czasem coś zamawiałam na obiad zapytała dzisiaj czy zamawiamy jakieś żarcie. Powiedziałam, ze nie będę teraz jeść nic zamawianego bo muszę schudnąć. Popatrzyła na mnie i stwierdziła, że nie mam po co, że wyglądam dobrze, że mam fajna figurę, że potrafię się dobrze ubrać i ją podkreślić... Cały czas stękała nad uchem żeby zamówić, jak powiedziałam stanowczo, że nie jem - poszła jakby urażona 😁 Tak słuchałam co mówi i w głębi duszy miło mi było ale dobrze wiem, że to kłamstwo. Co do ubioru, to zgadzam się bo lubię ciuchy i bawić się moda. Jednak mam lustro i widzę, że tych kg jest troszkę za dużo, głównie na brzuchu. Ja jestem zawsze bezpośrednia, nie potrafię sztucznie słodzić komuś, może dlatego znajomi często proszą o poradę czy pomoc. Bardziej bym wolała gdyby powiedziała, że dobrze, że chce schudnąć i wspierała mnie. Może nie chce żebym była szczuplejsza jak ona 🤪 Nie patrzę na innych tylko na siebie, teraz ten czas gdzie skupiam się na sobie.
Udanego popołudnia, idę do basenu 🌊😀