Upiekłam szarlotkę. I niestety wyszła obłedna. Niestety zjadłam 3 kawałki. Dziś gościłam mamę męża z partnerem. Był rosół z makaronem i pieczona kaczka w jabłkach z buraczkami i mlode ziemniaki. Do popicia kompot z truskawek oraz czerwone wytrawne wino. Z wymienionego menu zjadłam wszystko w rozsądnych ilosciach. Nie powiem było smacznie. Dostałam bukiet pięknych peonii od męża
wie że kocham kwiaty w żółtym kolorze. Niestety już przekwitają i bukiet był kolorowy. Pozdrawiam i miłej nadchodzącej niedzieli. Może namówię męża na rowerową wyprawę. Trochę przyjemność z jazdy pasują meszki.