Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Żona i matka 2 dzieci która osiągnęła pełna satysfakcję w życiu prywatnym. Brak zadowolenia w pracy zawodowej ale nie można mieć wszystkiego.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 191579
Komentarzy: 4226
Założony: 20 marca 2017
Ostatni wpis: 30 stycznia 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Julka19602

kobieta, 64 lat, Włocławek

164 cm, 84.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

19 maja 2021 , Komentarze (6)

Witajcie chodzę na rehabilitację na początku ból jakby większy w prawym kolanie. Wczoraj deszczowo nie byłam na silowni/ pisząc o siłowni mam na uwadze sprzęt  na dworzu/ ani na rowerze. Dziś idę na kawę do bratowej i na drobne zakupy. W sobotę znajomi męża przyjdą prosić na wesele w sierpniu. Muszę kupić dobra kawę ciasto kupię w sobotę. Przedstawiam wam zdjęcie z wagą aktualną 77.5 kg

mam słaby aparat w telefonie ale sylwetkę widać.  Pozdrawiam 

18 maja 2021 , Komentarze (8)

Witajcie rozpoczęłam od wczoraj rehabilitację kolana na wstępie usłyszałam że będę miała 2 zabiegi koło magnetyczne / NFZ płaci za 5 a nogi są dwie/ i laser powiedziałam pani że raz w roku i tyle się  czeka na jakieś 2 zabiegi poprosiłam o jeszcze dwa i powiedziałam że zapłacę ale stwierdziła że jakość to załatwi. Do tego dostałam telefon że od poniedziałku muszę pomóc córce z dzieciakami bo zięć wyjeżdża a ona ma pilne prace zawodowe nie mogące przełożyć i nie ogarnie przedszkola i szkoły.  Rehabilitację będę musiała przerwać na tydzień zobaczę czy się da. Aktywność wczoraj spora  5 km kijki 2 razy siłownia na powietrzu oraz posprzątane altanki na działce teściowej ale tylko tak z grubsza w czasie gdy mąż kosil  trawę. Pojadę wyczyścić altanke w jakiś wolny dzień potrzebuję kilku godzin. Ktoś powie że ta znowu wyskakuje z teściową ale niestety tak jest. Nie wiem czy śmiać się czy płakać  działkę mieliśmy sprzedać jest nasza ale teściowa powiedziała że bedzie tam jeździć z partnerem latem gdyż nie chce siedzieć w bloku. Siły niestety nie pozwalają im na grubsze prace są uparci mieszkają w bloku przy lesie blisko obiekty sportowe z pięknymi laweczkami. Bezpłatna komunikacja którą można dojechać na bulwary wiślane piękny park. Spacer i wypoczynek bez wysiłku w pięknym otoczeniu przyrody na wyciągnięcie ręki ale nie upór na działkę.  Trudno może jakoś pogodzimy. Dzień ze słońcem powoduje że mi się bardzo chce ćwiczyć  spacerować z kijkami a dziś pochmurny poranek szkoda. Miłego dnia mimo tej pogody za to słoneczka w sercu pozdrawiam.

16 maja 2021 , Komentarze (9)

Wczorajszy dzień był poświęcony w całości na gotowanie oraz rano na zakupy na cały tydzień.  Zrobiłam z mężem pomagał dzielnie 54 mielonych kotletów  3 spore porcję gulaszu do zamrożenia  oraz 7 rodzajów zup co dało 50 litrowych słoików. Czuje się dziś bardzo zmęczona i już nie podejmę się więcej takiego wysiłku na raz. Dziś jeszcze muszę ugotować kapustę i zrobić w sosie zrazy. Garmazerka jak mawia mój mąż dziś  pojedzie w dużej części do teściowej i na jej działkę.  Kupiliśmy chlodziarke by móc przechować niektóre potrawy na działce.  Teściowa powiedziała że bedzie na działce nocować po kilka nocy gdyż dojazd rowerem codzienny ja męczy i jej partnera. Zupy w sam raz na obiad. Brak ćwiczeń w tym tygodniu / inne obowiazki/ na wadze 79 ale czuję się opuchnięta zobaczę jutro. Mimo że kompot rabarbarowy jest kaloryczny zawiera bardzo dużo cukru to sobie dziś nie odmowie uwielbiam i do tego ziemniaczki z koperkiem młodą kapusta oraz mięso taki wiosenny obiad. W poniedziałek mąż bedzie w delegacji w rejonach Gdańsku muszę jutro upiec szarlotkę rano to ciepła jeszcze dojedzie. W tytule jest rozczarowanie a to wynika z sytuacji jaka panuje w naszym kraju. Nie zgadzam się z planami naszego rządu nie godze się na rozdawnictwo pieniędzy.  Ceny strasznie poszybowaly inflacja wysoka. Mówiono od czasów pierwszej reformy o oszczędzaniu na przyszłość ma emeryturę.  Odkladalismy z mężem każdy wolny grosz żyliśmy rozsądnie w czasie mojej pracy zawodowej mąż jeszcze pracuje. A z tego zaoszczedzonego grosza robi się siano siła nabywca maleje. Zdrowie siada mimo 61 lat sporo idzie na wizyty lekarskie leki i nie wszystka rehabilitacja jest na nfz. Każdy może mieć swoje zdanie na tą sytuację ale z ekonomii nie jesteśmy silni wiedzą.  Smutna zapowiada się przyszłość.  A beztroska i optymizm /czytaj głupota/ doprowadzają do niszczenia gospodarczego kraju. Pusty pieniądz drenuje kieszenie obywateli ale nie dociera to do wielu. Ręce opadają.  Od jesieni jak zdrowie pozwoli będę zmuszona podjąć jakieś zatrudnienie. Smutne to bo naprawdę myślałam już  o zakończeniu tego etapu w życiu. Pozdrawiam i jeśli macie optymistyczniejsze podejście to proszę o wsparcie.

13 maja 2021 , Komentarze (2)

Czuje się świetnie zmęczona ale zrobiłam na działce wszystko co zamierzałam. Jest cudownie wypielilam wszędzie nawet pod choinkami. Tak takie zmęczenie lubię gdy widać efekty. Dziś zrobiłam jeszcze 18 km na rowerze musiałam zawieść koszule  do prasowania/ nie lubię ich prasowc/. Na polach  pięknie kwitnie rzepak żółto i do tego słodki zapach cudnie. Mijalam też sady są w pełnym rozkwicie  oby tylko nie przyszły przymrozki / zimna Zoska/. Zrobiła na kolacje po raz pierwszy sałatkę z arbuza rukoli szpinaku sera fety z odrobiną oleju z suszonych pomidorów oraz sos na bazie octu balsamicznego o smaku figi. Bardzo dobra będę robiła dość często  jest lekka i orzeźwiająca. Wode pije i powróciłam do balsamowania miejsc wrażliwych na schudniecie😀😀. Kończę i życzę dobrej nocy🌘. Oby jutrzejszy dzień był ciepły 🌻🍀a w nocy popadał deszcz. 🌧

13 maja 2021 , Komentarze (1)

Witajcie. Tak bardzo mnie bolą kości to wynik pielenia w ogródku.  Została mi jeszcze1/3 tych prac. W ubiegłym roku uzupelnialismy ziemię i tego jest efekt. Niby ogrodowa a ma w sobie nasiona zielska i chwastów które po deszczach rosną jak szalone nie miałam nigdy tyle pielenia na wiosnę. Wieczorem musiałam też podlać rośliny. Nie wszędzie starczyło węża i dziś powtórka z rozrywki od drugiej strony domu. Nie wykonuje już żadnych ćwiczeń i aktywnosci po prostu brak czasu i siły.  Praca w ogrodzie nie odejmuje kg. Wystraszylam sie wczoraj zaskronca mial chyby ok 1.2 m nie lubię płazów. Mieszkam przy jeziorku z częścią dzikiej przyrody i na początku jak tu się wprowadziliśmy było tego dużo.  Później był spokój przez kilka lat upalne lata aż do teraz.  Mam pytanie chcę założyć klomb kwiatowy cały dzień silne słońce wiem że wśród Was jest dużo ogrodniczek  proszę o poradę.  Marzy mi się rabata kwitnąca cały okres letni aż do jesieni.  Nie wiem jakie kwiaty posadzić. Jestem też trochę zakręcona wpisując wagę w pamietniku chyba ok 1 maja podałam 87.5 a było 78.5 . Mam nadzieję nigdy nie zobaczyć już 8 z przodu. Teraz tylko działam by osiągnąć 6 do lipca ale marnie mi to idzie. Zapłaciłam też za fotowoltaike którą mają nam zakładać.  Pomysł męża. Kasy sporo można by przeznaczyć na podróże a tak to weryfikacja planów.  A i tak nie odpuszczę jednej wycieczki zagranicznej lub krajowej rocznie gdy ta pandemia odpuści.  Pozdrawiam i miłego dnia.

12 maja 2021 , Komentarze (7)

Codziennie rano budzi mnie przepiękny ptasi koncert. Jest godzina 4 .15 widno wschód słońca i ptasie śpiewanie.  Przyroda jest najpiękniejsza o tej porze roku. Wystarczyło 3 dni ciepła i drzewa pokryły się liśćmi. Wczorajsze pielenie dało duża satysfakcję. Dziś dalszy ciąg prac. Bałam się po zaszczepieniu dłuższego wysiłku niż 4 godziny i temperatura była bardzo wysoka. Tydzień dość pracowity. Ogród oraz porządki w domu /mycie okien/ i dalsza segregacja odzieży.  Dietę trzymam pije więcej. Waga 78.5 mnie ukochała i ani myśli się zmienić. Od poniedziałku mam rehabilitację na kolana to zrobię może tygodniowy post to waga ruszy. Oby nie było efektu jo jo. Pozdrawiam i cudownych dni pełnych słońca i optymizmu życzę. 

10 maja 2021 , Komentarze (2)

Witam w piękny ciepły poranek. Po szczepieniu wczoraj nic mi nie dolegalo. Dziś i w nocy ból mięśni i stawów i trochę boli głowa. Mieliśmy jechać na działkę teściowej zawieść lodówkę i wodę w baniakach ale nie wiem czy mąż ja utrzyma w rękach jego dolegliwości dopadly już wczoraj. Dzień zapowiada się na rekonwalescencji poszczepiennej. Wczoraj dietetyczne słabo były lody ciasto lubię zajrzeć do cukierni w miejscach gdzie jesteśmy by poznać smaki regionalne i niestety już co raz trudniej o takie smaki wszystko jest oferowane podobnie mało jest już takich miejsc. Poznań i Wrocław mają świetne drożdżówki Podlasie sekacz. Lody z lodziarni wlasna produkcja okazały się z dużą ilością wody. Ach te smaki dzieciństwa i lody w muszelkach czuć było śmietankę pycha  bez chemii a rozwozone były przez Pana na rowerze i sprzedawane z pudła a szło się po nie z metalową miseczkę dla całej rodziny. Zaznaczam że były to obrzeża miasta . Pozdrawiam i miłego tygodnia.

8 maja 2021 , Komentarze (2)

Jutro jadę na szczepienie to druga dawka szczepionki Pfajzer. Jedziemy ok 300 km od domu. Szkoda że tyle godzin w podróży a pogoda ma być piękna.  Dziś upiekłam chlebek bananowy by wykorzystać banany, wyszedł bardzo dobry podzieliłam się z teściową przynajmniej nie pochłonę sama, mąż nie przepada bo dodaje cynamonu sporo. Dzisiejsze grzechy dietetyczne to za dużo węglowodanów. Dzionek spędziłam w domu było dla mnie mimo słońce za zimno. Pozdrawiam i miłej niedzieli.

6 maja 2021 , Komentarze (8)

22 lutego miała wstrzykniety botoksu i kwas hialuronowy efekty miały być na okres od 9 do 12 miesięcy. Niestety dziś 4 maja a zmarszczki na czole oczywiście te które były poddane zabiegowi wróciły. Nie jestem osobą która na siłę chce  siebie bardzo odmlodzic. Mam bardzo silne zmarszczki mimiczne i chciałam je po prostu spłycic. Efekt utrzymał się tylko 2.5 miesiąca. Czy zabiegi są uzależniające chyba tak bo było fajnie. Niestety cena jest wysoka i nie wiem czy zdecydować się na ponowne uzupełnienie. Mam zagwostke😥😥. W niedzielę druga dawka szczepionki. Po szczepieniu mała izolacja by nic nie złapać. Później zobaczę co z tym zrobić. A dziś praca w ogrodzie mam nadzieję że bedzie cieplej niż wczoraj . W tej chwili wieje wiatr jak szalony może przestanie do południa. Od wczoraj ponownie więcej pije wody i trzymam się  diety. Odpuszczenie diety powoduje od razu wzrost wagi. A tego bym nie chciała.  Od 17 maja mam też zabiegi na kolana. Pozdrawiam i miłego dnia życzę:-) 

 

5 maja 2021 , Komentarze (8)

Dzisiejszy dzień zaczęłam od porządków w lodówce. Po każdej gościnnie zostaje mi sporo jedzenia. Wszyscy lubią rosoł i zupy na pierwsze danie ale niestety nie mam co zrobić z mięsem a w szczególności z rosołu. Nikt nie lubi gotowanego. Na dobry rosół  potrzeba sporo mięsa ja wkładam 3 rodzaje kurę trochę indyka i rosołowa cześć wolowiny. Cześć mięsa podsmażyłam wczoraj na maselku trochę dopikantnilam papryka i zjadłam z mężem na obiad. Dziś podzieliłam i znowu zrobię paszteciki lub pierogi. Oczywiście muszę nimi kogoś uszczęśliwić. Przez ten okres od ubiegłej niedzieli posiłki większe niż założyłam.  A i słodkie było kilka razy w ciągu dnia. Niestety czesc jedzenia wyrzuciłam by nie jesc na siłę.  Dziś jestem sama i nareszcie wracam na dobre tory. Muszę przyszykowac dzbanek wody z cytryną to wypije ja bez problemu. Zrobiłam sobie porównanie sylwetki na podstawie zdjęć z początku odchudzania do wczoraj. Mnie efekt nie zadawala mąż mówi że duża różnica. Dzisiejszy dzień to porządki w domu pranie i czyszczenie.  Nie znoszę kurzu w domu a mimo bieżącego sprzątania ciągle widać na meblach i panelach. Żeby nie ogrzewanie podłogowe założyłabym deski podłogowe wygląd i estetyka nieporownywana do najpiękniejszych paneli. Aura pogodowa się poprawia nareszcie będę mogła popracować w ogrodzie nic tak szybko nie rośnie jak chwasty. Ćwiczenia też muszę reaktywowac bo odpuściłam a lepiej się czuję po aktywności fizycznej. Zmykam do zajęć domowych pozdrawiam Was serdecznie i powodzenia w dalszej walce o sylwetkę. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.