Wiec juz myślę o pracy, jak ja ją kiedyś lubiłam 😁 szkoda było nawet brać urlop bo praca fajna i ludzie super.A teraz? Szkoda gadać 😭 ale nie mam wyjścia na zmianę więc ciągnę ten swój wózek, raz jest lepiej, raz gorzej, ale prawda jest taka, że czekam do piątku 😁. Zresztą nie tylko ja, jak rozmawiam z innymi mają tak samo, żadnej satysfakcji, tylko wieczne ,,coś" od przełożonych, coraz większe plany i wymagania. Dostrzegam też te plusy tej pracy, ale ich jest niestety mniej. Ale dość narzekania! STOP! 💪Na razie tego nie zmienię. Dzisiaj cały dzień było pochmurnie troszkę siąpił deszcz więc nigdzie nie wychodziłam, zresztą cały tydzień był ubogi w spacery i treningi. Ale od jutra zaczynam, zapisana jestem na trening na godz. 18💪💪💪. I na następne dni też już miejsce mam zarezerwowane. Możnaby powiedzieć, że te treningi to taka moja rutyna 😁😁😁. Ostatnio słuchałam podcastu o wyrabianiu nawyków i tak się zastanawiałam, czy ktoś wśród moich znajomych wyrobił sobie jakiś nawyk lub próbował wyrobić i trwał w tym choćby 2 tygodnie🤗🤗🤗 niestety nikogo nie znalazłam. Owszem zapał był, ale szybko ten zapał upadł? Ciekawe dlaczego???
Dobrego tygodnia Wam życzę