Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Wiecznie na diecie :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 8791
Komentarzy: 31
Założony: 31 maja 2019
Ostatni wpis: 9 stycznia 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Kutaczan

kobieta, 36 lat, Katowice

168 cm, 64.50 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Cel I 65kg, cel II 59 kg :)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

6 listopada 2023 , Komentarze (1)

Dziś waga pokazała 63,9 kg, ale jestem szczęśliwa!

W weekend robiłam porządki ciuchowe, chowałam typowo letnie i już wiem, że część wyląduje na vinted - w następne lato będą za duże :) przy okazji wyciągnęłam stare ciuchy, które leżały bo były za małe. Niektóre kilka lat! I tak oto mam nowe-stare dżinsy sztuk 2 :)

Nigdy nie miałam dużo ubrań, raz, że brakowało kasy a dwa nie lubiłam nigdy chodzić na zakupy ciuchowe. Teraz w dobie internetu coś mi się odmieniło i mam ochotę kupować więcej i więcej. Jakiś tam hamulec mam bo są ważniejsze wydatki, ale kusi.

Udało mi się zrealizować moje założenia z poprzedniego wpisu poza angielskim, nie mogę się za niego zabrać. Może w końcu przyjdzie pora tak jak przyszła na odchudzanie?

16 października 2023 , Komentarze (1)

W zeszłym tygodniu tylko 2 dni biegowe i w sumie 18 km. Uciekł mi jeden trening no i miałam iść na siłownię. Dietetycznie też tak sobie. Ogólnie miałam słabszy tydzień jeśli popatrzeć na całokształt mojego życia. No i zajmowały moją głowę wybory.

Plan na ten tydzień:

1. Trzy treningi biegowe

2. Perfekcyjna micha

3. Zacząć sweter na drutach.

4. Angielski

5. 30 minut czytania dziennie

5 października 2023 , Komentarze (3)

Zawsze chciałam pisać pamiętnik, ale jakoś tego nie robię. Chyba muszę zacząć to dopisywać do list zadań.

Moje odchudzanie idzie ładnie, schudłam 7,5 kg i robienie to z dietetykiem to najlepsza decyzja w moim życiu. No jedna z lepszych. Pewnie, że mogłabym schudnąć szybciej bo teraz mam średnią 1,25 kg/miesiąc, ale za to odbywało się to bez szaleństw i wiecznych wyrzutów sumienia. Wakacje były dość intensywne towarzysko.

Wkręciłam się na maksa w bieganie, pierwsze zawody na 10 km za mną, teraz pracuję nad zejściem poniżej  60 minut/10km. Właściwie to dziś zaczynam drugi plan. Pierwszy to był Garmin coach - nie jestem zadowolona z efektów. Teraz będę realizować plan ze strony trenujbieganie i zobaczymy. Zrobiłam test Coopera (2100m) i plasuję się w kategorii dobry wynik, tego się spodziewałam. Mój rekord na 10 km to 1:07:05.

Tyle na dziś, będę się rozkręcać (tfu, ftu)

21 października 2020 , Komentarze (5)

Wczoraj poszłam pobiegać, pierwszy raz w październiku. Wszystko co wypracowałam latem, poszło w pizdu, kondycja siadła. Trzeba będzie włożyć sporo wysiłku, żeby to odbudować. Zawsze biegałam niedaleko domu, ale teraz przez maseczki musiałam wybrać się do parku (autem) bo w parkach maseczki nie obowiązują. Większość ludzi była w maseczkach i miałam wrażenie, że krzywo na mnie patrzyli, na biegnącą bez maseczki(albo mi się wydawało?). A zaznaczam, że starałam się utrzymywać odległość od spacerowiczów.

Nie mam weny na gotowanie i wymyślanie posiłków. Dziś się muszę spiąć i zaplanować na cały tydzień jadłospis i zrobić zakupy - na razie jestem w żółtej strefie, ale chyba jutro aktualizacja i mogę wylądować w czerwonej, a nie mam ochoty stać w kolejkach do sklepu.

Plus jest taki, że na wadze 68,8 kg czyli od mojego wpisu tutaj 30.09.20 spadło 1,2 kg. Mogło być lepiej, ale cieszmy się z tego co jest. Popatrzyłam na te moje plany na październik i jest nawet ok z wykonaniem (poza ćwiczeniami ;) do -2,5kg raczej nie dobiję, ale reszta ok.

12 października 2020 , Skomentuj

Cześć!

Zeszły tydzień nie był najlepszy, dziś zobaczyłam 70 kg na wadze. Nie mogę się pozbierać po urlopie. Mam ochotę pobiegać, ale deszcz lejący się strumieniami z nieba krzyżuje plany :/ chyba muszę powoli przyzwyczajać się do myśli, że czas na treningi w domu.

30 września 2020 , Komentarze (5)

Cześć!

Podobno to co zapisane ma większą moc sprawczą, więc będę pisać ;)

W planowaniu i wytyczaniu sobie celów jestem mistrzem, gorzej z realizacją. Samo odchudzanie nawet mi szło, ale wiecie, lato, wakacje, piwko i grill. Udało mi się schudnąć 3 kg, a potem przyszedł urlop ;) część spadło, część nie. Do końca roku chcę zobaczyć na wadze 63,00 kg, a samą akcję dojścia do tego nazywam jakże tajemniczym kryptonimem 92 ;)

Moje plany na październik:

Odchudzająco-sportowe:

1. - 2,5 kg

2. 3 x w tygodniu bieganie

3. 1 x w tygodniu ćwiczenia z gumami

4. Sałatka warzywna do pracy

Inne:

1. Wrócić do czytania (latem gorzej mi idzie) i przeczytać min. jedną książkę na Victober

2. Nie kupować nowych książek (do końca roku)

3. Odkurzyć angielski (codziennie min. 15 minut)

4. Dobić do 120 xx w pracy (top secret ;)  )

5. 4 x w tygodniu zdjęcia na insta, rozhulać go ponownie


Będę relacjonować, miejmy nadzieję, że na bieżąco ;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.