Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

No to znów dobiłam do 76 kg. To już 20 kilogramów, które chcę zrzucić z początkowych kilku, które chciałam zrzucić zakładając konto dekadę temu. Jem emocjonalnie, jem z nudów, jem by regulować emocje. Myślę, że jak to opanuję, reszta przyjdzie sama. Uprawiam sport, lubię być na świeżym powietrzu. Lubię jeść warzywa, nabiał i białe pieczywo. Moim problemem jest przede wszystkim ilość, a nie to, co jem.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 124226
Komentarzy: 4907
Założony: 26 marca 2022
Ostatni wpis: 17 stycznia 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Babok.Kukurydz!anka

kobieta, 39 lat, Piernikowo

172 cm, 77.90 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

11 grudnia 2022 , Komentarze (6)


W sobotę zrobiłam popołudniu trening czekając na przyjazd choinki. Tym razem zeszłam z treningami niżej. Deadlifty, hollow holdy i takie tam. Brzuchy i pośladki. 

 Choinka w końcu dotarła. Kupiliśmy 2m drzewko w tym roku. Mi się podobało 1.8m rok temu. Mąż chce by stała w jadalni tak jak na zdjęciu. Ja musze jeszcze przemyśleć. Wolałam postawić ją w miejsce stołu, a stół przestawić, bo tak wygląda moim zdaniem nie na miejscu. Ale z drugiej strony mniej miejsca jest jak się stół przestawi, no i wpadamy wtedy na żarówki, które normalnie wiszą nad stołem... 


Przez noc się wyprostowała, więc dziś będę ubierać. Jeśli wierzyć firmie od okien to w weekend będę miała ostatnie okno w salonie wymienione i nowe drzwi frontowe. Nie będziemy korzystać dalej z usług tej firmy. Drzwi miały być zainstalowane w maju, a okno miesiąc temu. Wiecznie tylko wymówki. Tak czy inaczej czekam na tych bumelantów ze strojeniem domu i choinki przed domem, ale z tą w środku nie będę czekać. Najwyżej będzie okurzona po pracach montażowych. 


Btw. Pół roku opóźnienia w montażu, a nadal nie mają dla nas zamówionych parapetów... 

10 grudnia 2022 , Skomentuj

W czwartek odpuściłam bieganie. Myślałam czy ny nie zrobić piątkowego treningu, ale czułam się zmęczona.


W piątek pracowaliśmy krócej bo mieliśmy spotkanie firmowe. Najpierw godzinka kiedy szefowie omawiają sytuację w firmie. Ilu jest pracowników, ile chorobowego było, ile godzin w roku robiło się jakie zadania plus w ttm roku ile kosztuje energia i gaz i jak sobie firma z tym radzi. Zbudowana zostaje przestrzeń o niskiej wilgotności powietrza do przechowywania nasion, które ja i mój kolega produkujemy. Ciekawe, że dowiedziałam się o tym dopiero że spotkania, a panele ścienne leżą już przygotowane... No ale nie czepiajmy się szczegółów. Później było podsumowanie wyników finansowych firmy i rozdanie kopert z premiami. Dostaliśmy z mężem ponad 11 tys euro brutto. Nie sfinansuje to mojego ogrodu ale odkładam dalej. 


Po spotkaniu zostaliśmy chwilę na imprezie. Dałam propozycje nazw nowych odmian szefowi, bo każdy dostał takie zadanie i jestem ciekawa czy się przydadzą. Później zakupy, urodziny koleżanki, gdzie wpadliśmy ttlko dać kwiaty i do domu. Na mecz. Wpadł się pożegnać kolega z Ukrainy, który wyprowadza się z Holandii. To miłe że wpadł na kawę ten ostatni raz. 


 Taki zalatany dzień to był.

 Gdy poszedł, były już karne Holandii i w zasadzie nie było już ani chęci ani czasu na trening. Prosto do łóżka. Dziś dzień będzie długi, bo wstałam przed 5 rano... Siła nawyku. Jednak nie czuje się wypoczęta. W planach mamy odwiedziny u koleżanki i choinkę mają mi dostarczyć do domu. Póki co książeczka i kocyk. Może się prześpię podczas czytania. 

8 grudnia 2022 , Komentarze (2)


Nie zdobyam się na bieganie, ale był trening. 

7 grudnia 2022 , Skomentuj

Jakoś wczoraj nie zebrałam się na bieganie. Czułam, że mam zmęczone i spuchnięte nogi po pracy. Zajęłam się przygotowaniem zdjęcia na spotkanie klubu fotograficznego. Zeszło mi na to trochę czasu.


Dziś w planach trening. Nie wiem, czy będę biegać. Nogi dziś również zmęczone. 

6 grudnia 2022 , Komentarze (9)

5 grudnia. Do dzieci w Holandii przyszedł mikołaj. 

Polecam podcast Niedźwiedzkiej. Odcinek o nawykach. 21 dni to mit. Samokontrola to bzdura. Chcesz więcej to posłuchaj. 

Klik


Ja zaś wczoraj popełniłam znów trening. Mimo boku pleców i planów na wieczór. Zobaczymy jak dziś. W planie bieg. Może na bieżni, bo plecy nadal bolą. 

5 grudnia 2022 , Komentarze (2)

Spisałam sobie treningi od jednej z Was. Wklepałam w aplikacje również poleconą mi tutaj i do dzieła. Niektóre ćwiczenia pokrywają się z ttm, co już robię. Jednak zakroki (wymieniłam z wykroków) dały moim udom i pośladkom w kość. Plus hip thrust że sztanga, który robię tak z raz w tygodniu. 

 Wyszło bardzo fajnie. Na rozgrzewkę biegałam 10 min na bieżni, a po wszystkim poszłam biegać na zewnątrz. Ale był mrozny wiatr! Zamiast biec kółko to zawróciłam i biegłam między drzewami do domu.

Dziś czuję zakwasy, więc dobrze weszło. 

4 grudnia 2022 , Skomentuj

Wczoraj zebrałam się tylko na jogę. Porozciągałam dolną część kręgosłupa. Nie chciałam nosić hantli i sztangi, kiedy od rana biegam z koszami prania i sprzątałam swoją część domu. Czułam, że plecy nadal mają problem z bólem. Że ja mam problem z bólem pleców. Dziś obudziłam się w lepszym stanie, choć po dziwnych snach. Zastanawiam się czy moja koleżanek z podstawówki żyje. W moim śnie jej ojciec próbował ją zabić. W prawdziwym życiu - jej ojciec próbował ją kiedyś zabić. Ostatni raz, kiedy o niej słyszałam, groziła śmiercią mojej mamie, bo ta wezwała do niej karetkę, gdy ta próbowała popełnić samobójstwo. Mama prosiła mnie bym nie szukała kontaktu z Emi, bo to się może różnie skończyć. Nie wiem czy żyje. Dziś w moim śnie niemal umarła ponownie. Będę potrzebować czasu, aby się po tym śnie pozbierać.

Ale fizycznie jest okej - będzie bieg, trening i joga. Chcę więcej medytować - moje nerwy są na wyczerpaniu. 

2 grudnia 2022 , Skomentuj

Wczoraj motywacja i bieg, a dziś katar i niewysoanie

 Do tego alergia, ból pleców, coś mi w szyi zesztywniało, migrena  dzień. Więc zamiast treningu, łóżko. 

2 grudnia 2022 , Komentarze (2)


Poprsednie dwa miesiące były słabe biegowo. Najpierw urlop na Azorach i 42 godziny trekkingu po wulkanach a potem niezmotywowany listopad. Ale jest grudzień. Za tydzień dowiem się ile bonusu w tym roku firma daje. A to dodaje skrzydeł. Proszę bozie by starczyło na firmę, która wykona mi pracę ziemne w ogrodzie.... 

1 grudnia 2022 , Komentarze (1)


Po prawie dwóch tygodniach poszłam biegać. Trochę mi to głowę wywietrzyło. 


Migrena obniża nastrój. Wszystko dziś mi szło jak po grudzie.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.