Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

po kilku przejściach już trochę się uspokoiłam,lubię tańczyć i wycieczki rowerowe,zawsze była przy kości ale teraz widzę,że dzięki Wam powoli osiągam swój cel

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 909126
Komentarzy: 9020
Założony: 14 grudnia 2008
Ostatni wpis: 11 stycznia 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
asik77

kobieta, 47 lat,

170 cm, 84.10 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Do 21 czerwca ważyć 72 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

14 lutego 2012 , Komentarze (7)

Miałam dziś nie robić wpisu ale przeczytałam kilka pamiętników i zauważyłam,że ten dzień dla wielu z Nas jest jakimś smutnym dołującym dniem.Wiele z nas czuje się samotnie.Ja nie uznaję tych całych Walentynek bo jeśli się kogoś kocha to nie tylko w jeden dzień w roku.To bardziej święto marketingowe.Nie zamartwiajcie się ja też jestem sama ale ciągle wierzę,że kiedyś znajdę swoje szczęście a może znalazłam-szkoda tylko,że to nie jest takie proste.Bo czasem miłość przychodzi z byt późno by byc razem.Ale cieszmy się z małych rzeczy a wiara czyni cuda więc z okazji dzisiejszego święta życzę
DUŻO MIŁOŚCI I SAMYCH POGODNYCH DNI.
WIEM,że nie umiem pocieszać ale spróbowałam jak komuś to na chwilę poprawi humor to się cieszę.
A co u mnie?
Dzień jak co dzień.Praca,siłownia dziś już miałam powera nawet za wczoraj.Dieta jest a nie wiem ile na wadze bo @@@ trwa więc się nie dołuję.Humor jak na razie tez dobry.Wczoraj dzwonił więc jest ok.Miałyście rację po powrocie na siłownię od razu u mnie w życiu pogodniej,mniej stresu i więcej uśmiechu  jest.Planuję sobie kupic jak trochę jeszcze schudnę taką sukienkę w stylu lat 60-tych z dzianiny w asymetryczne wzory-ostatnio taką widziałam -jest super a do tego buty na koturnie.Czas szybko leci już połowa lutego,śniegu już tez nie ma i temperatura na plusie.Jutro w planach wieczorem body balance -jestem ciekawa jak będzie?
Walentynki też w samotności ale życzę spokojnego wieczoru.Pozdrawiam.

13 lutego 2012 , Komentarze (4)

Dziś się słabo czuję i brak humoru.
Cała noc nie spałam bo śniły mi się jakieś koszmary min.moi rodzice.Wczoraj wieczorem i dziś rano bolał mnie brzuch.No,i nie ma się czemu dziwić bo jest @@@.Na dodatek czuję,że chyba mnie coś łapie bo trochę boli gardło i głowa.Mimo braku sił poszłam na siłownię.Jak na razie ból przeszedł.Zaliczyłam swój plan w pełni.na wadze nie wstaję bo wczoraj zjadłam więcej i jest @@@ tak więc nie będzie w tym tygodniu podsumowania.
Dziś już dietetycznie wszystko jest dobrze.
Dzień ogólnie spokojny ale taki szary i bury no i to się odbiło na moim humorze.Ale dobrze,że już wieczór.Pozdrawiam

12 lutego 2012 , Komentarze (8)

Witam
Już wiem skąd ten wzrost wagi a więc dostałam rano @@@.Co mnie zdziwiło bo dziś wzięłam ostatnią pigułkę a zawsze dostawałam w środę-trochę dziwne.Zdarza się Wam coś takiego?Ogólnie z dieta trzymałam się wczoraj wzorowo ale skusiły mnie pistacje a dziś to trochę już za dużo zjadłam.No nic o jutra znowu ostra walka.
A co do wczorajszego wieczoru.Najpierw dzwonił,że nie przyjdzie  a potem,ze kumpel jedzie do swojej laski to go przywiezie.No i szok.Przyszedł z winem Martini czerwonym a my zawsze piliśmy białe.Miałam taką ochotę na czerwone i tak sobie o tym myślałam a tu niespodzianka.Ale to nic do tego dostałam bombonierę-wiśnie w czekoladzie z likierem.Normalnie jestem w szoku bo nigdy nic nie dostałam od niego.Posiedział u mnie 2 godzinki bo musiał wrócić do domu-szkoda.Ale znowu nie umieliśmy się nagadać jak zawsze.Ja nie jestem przy nikim taką gaduła jak przy nim.A i cos wspomniał,że ma z kim pogadać bo ma przyjaciółkę a ja mu na to,że ja tez mam coś do niego,żeby się nie czuł samotny i dałam mu misa:) bardzo mu się podobał -:)Wstępnie za 2 tyg chce wziąść wolną niedzielę i pójdziemy gdzieś potańczyć.Lubię z nim spędzać czas zachowujemy się jak jakieś małolaty-nigdy nie miałam tak.
W pracy dziś miałam dobry dzień do 10,30 bo wszyscy dziś byli-ale już powoli walentynkowy szał na róże mija.
To chyba na razie tyle.Miłej niedzieli

11 lutego 2012 , Komentarze (6)

Hej Laseczki i Chłopaki
Ale dziś mam zabiegany dzień.
W pracy myślałam,że skończymy o 11 a tu szef wymyślił,że pracujemy do 12.A ja 14 byłam umówiona z Księżniczką.Ale jakoś dałam radę się wyrobić,polecieć na zakupy,na pocztę wpłacić kasę i po białego misia.Potem szybko z koleżanką na zakupy do Lidla i do domu.
W domu szybki obiad i zrobiłam sernik na zimno.
Wczoraj miał wpaść przyjaciel ale było już zbyt późno tak więc przełożyliśmy spotkanie na dziś ma wpaść wcześniej.Tak więc czekam na niego z misiem.

To tak jako wlentynka od przyjaciółki,żeby się miał do kogo przytulić gdy mu będzie smutno.Kiedyś tak mu zażartowałam o tym misiu.Jestem ciekawa jego reakcji.Tak wić chyba szykuje się miły wieczór.Mam nadzieję,że nie samotny i tak jak mówił przyjdzie.
Dietka jest i co mnie cieszy.A ja wczoraj po marudziłam na wagę a dziś piękny spadeczek o kilosik.Ale jeszcze 0,5 kg ponad paskową.
Dziś już nie muszę wszystkiego sprzątać bo współlokator właśnie wyciera podłogi-a co skoro mieszka to niech sprząta też.
Tak więc miłego weekendu.

10 lutego 2012 , Komentarze (7)

Hej co tam u Was słychać?
Ja znowu dziś trochę dłużej w pracy musiałam zostać.
Potem poszłam na siłownię-plan swój wykonany znowu w całości.Ale chłopak tam pilnujący stwierdził,że dla mnie lepszy by był aerobik i sesja ćwiczeń na brzuch.Mam to w cenie siłowni a zajęcia są w środy wieczorem godzina body balance i 15 min sesja ćwiczeń na brzuch.Tak więc od przyszłego tygodnia planuję 4 razy w tygodniu siłownia i w środy aerobik.Nawet moja koleżanka stwierdziła,ze ma w planach chodzić ze mną super.
Dietę trzymam ale zmartwiło mnie trochę to jak z ciekawości weszłam na wagę rano a na niej ponad kilo więcej -ale mam nadzieję,ze to przez ćwiczenia i w końcu zacznie spadać.A po jakim czasie Wam zaczęła spadać jak był na początku wzrost.
Jutro sobota mam w planach zakupy w Lidlu i muszę iść po mój ulubiony perfum CK bo  jest w promocji.

Może wpadnie kumpel wieczorem i tak sobie wymyśliłam,że z okazji Walentynek kupię mu białego misia by czasem nie czuł się samotny.A tak ogólnie to nie lubię i nie obchodzę tego święta bo zawsze spędzam je sama.W tym roku pewnie tez tak będzie sama z butelką winka:)Życzę udanego weekendu.

9 lutego 2012 , Komentarze (3)

Hej Dziewczyny i Chłopaki\
Dziś przyszedł czas na podsumowanie pierwszego miesiąca odchudzania.W ciągu tego miesiąca było lepiej i gorzej ale dałam radę.Był kawałek pizzy,szarlotki czasem jakieś ciasteczko kruche się znalazło.Ale jestem zadowolona z wyniku bo spodnie w które ledwo się dopinałam na początku powrotu do diety zaczynają się robić luźne.
Od dwóch tygodni chodzę na siłownię a wcześniej próbowałam biegać.Może i widać już trochę poprawy.A więc oto wymiary-skupiłam się tylko na podstawowych wymiarach.
Waga - było 88-jest 81    czyli-7 kg
piersi-     102           98            -4cm
talia          90            84            -6cm
biodra     112           107           -5cm
udo          65              64            -1cm
łydka        44             41             -3cm
Jak widać najbardziej poleciało tam gdzie mogło by mi zostać z piersi.
Dziś odpuściłam sobie siłownię bo niedawno dopiero wróciłam z pracy.Trzeba było zostać dziś dłużej.Dieta dlatego też jest zachowana.
Dzięki Wam osiągam ten mały sukces.Pozdrawiam

8 lutego 2012 , Komentarze (9)

Hej
Wczoraj nie pisałam bo w sumie u mnie się nic nie dzieje.
Biegam do pracy i w pracy też a po pracy tylko szybko się przebrać i na siłownię.Padam około 21i zasypiam.
Tak w sumie wyglądają ostatnio moje dni.Dieta jest i siłownia-stały zestaw też są zaliczane.Na bieżni idzie mi coraz lepiej już większy dystans przebiegnę.Średnio spalam ponad 500 kal a zjadam ok 1500.No i  praca fizyczna.Jestem ciekawa czy to coś da by fajnie wyglądać.
Właśnie sobie zjadłam twarożek polski jeden na słodko tzn1/2 a z drugiej części zrobiłam pastę pomidorową-pycha:)
Ogólnie dzień tak jak zawsze-może trochę spadek formy i humorku był ale już jest ok.
Pozdrawiam

6 lutego 2012 , Komentarze (10)

Dziękuję KOCHANI za te ciepłe słowa.
Sama nie wiem jak to się stało,że udało mi się tyle stracić na wadze w ciągu miesiąca.Jem prawie wszystko,ale w ograniczonych ilościach i zdarzyły się 2 kawałki szarlotki,kilka ciasteczek kruchych w pracy a jak mam ochotę na coś słodkiego to taki deser piankowy zjadam-ale to tylko w weekendy.Od ponad tygodnia chodzę na siłownię  a wcześniej przez dwa tygodnie biegałam.Dziś zaliczyłam swój plan na siłowni i pobiłam swój rekord w bieganiu -przebiegłam 12 minut bez przerwybardzo mnie to cieszy.Dieta też jest dziś zachowana.Każdy spadek cieszy tak jak mi ktoś napisał"byle do 7"-no tak trzeba walczyć dalej.Aż się sama sobie dziwię,że wytrzymałam już miesiąc.Ale za bardzo nie widzę spadków po sobie -może z czasem je zobaczę.
Ale to dzięki WAM.Jesteście KOCHANI CHŁOPAKI I DZIEWCZYNY.Jest stałe grono co mnie wspiera i motywuje a ja sama nie widziałam,że dla kogoś właśnie ja jestem tą motywacją.A tak na marginesie to budzę się o 4 a 4,30 budzik dzwoni i wychodzę z łóżka:)A moja motywacja hmmm jest nieosiągalna ale jest blisko  a tym co mi dali kiedy kosza-to ja im jeszcze pokarzę ile stracili.
Mój pamiętnik nie przypomina już harlekina bo mniej pisze o swoich uczuciach ale cieszę się,ze mnie i tak poczytujecie.
Pozdrawiam i miłego tygodnia.

6 lutego 2012 , Komentarze (10)

Witam
Kolejny tydzień zaliczony jest ze spadkiem - 1 kg:.zawsze to coś.Obecnie jest już 81 kg. 
Tak więc od początku diety czyli od 9 stycznia schudłam już 7 kg.
Miłego dnia.

5 lutego 2012 , Komentarze (3)

Witam niedzielnie.
Dziś niedziela taka sama jak zawsze czyli nudna.W pracy było spokojnie do 12 ,potem obiadek w domku.I tak się dziś wyleguję i wygrzewam pod kołderką bo u mnie zimno  pokoju.Nie lubię niedziel one zawsze są takie nudne,jednakowe ale tak to jest jak jest się samemu.Chciałam wprosić sie na kawkę do kumpla ale nie odbiera telefonu.Pewnie śpi,bo jest trochę przeziębiony.Wczorajsza sobota tez była nudna i o 20 poszłam już spać.
Co do diety nie narzekam,ale nawet nie liczę na spadek w tym tygodniu.Jutro mam dzień ważenia.I od jutra znowu siłownia po pracy.Wcale się  nie zdziwię jak będę musiała jutro zostać dłużej  pracy no to niestety nie zdążę iść poćwiczyć.
Miłej i cieplutkiej niedzielki.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.