Opalona jestem tak, że w korpo masę osób pyta, gdzie Ty byłaś ..? i odpowiedź - w Szkocji bardzo ich dziwi, bo tam przecież mgły i deszcz tylko... a brzuch i nogi na gorze jasne..
Na wadze + 1,5 kg.
Spodnie w talii ciasne, "boczki" wystają.
Takie to są skutki posiadania na wakacjach samochodu. Poprzednio zawsze byliśmy bez, więc niezależnie od pogody trzeba było walczyć. A teraz, pod koniec, jak z pogodą słabo się zrobiło, to jeździliśmy dużo i dużo fish&chips jadłam. I oczywiście to plus był wielki, bo lepiej zobaczyć nowe miejsca niż pedałować w deszczu, ale ...
I zmienił mi się gust jedzeniowy, tak, że sama jeszcze nie umiem w tym nowym wyrobić sobie dyscypliny. Bo słodycze zrobiły się przezroczyste. Jadłabym ryby!!! Tłuste ryby!!!
Wczoraj to przytargałam do domu: wędzony łosoś, dorsz i jesiotr. Plus jesiotra na rybę po grecku, pieczoną. Kupione u pana "za rogiem", który przywozie je z niechodowlanych źródeł i sam wędzi. Ogłasza no fb co tak tym razem ma. Ozdabia Nie mam oczywiście 100% pewności co do pochodzenia tych ryb, ale lubię takie lokalności bardzo.
Wtorek: 20 km rower + w południe kompleks x 3 (rozgrzewka na orbitreku) i wielkie powakacyjne sprzątanie!!
Środa: 20 km rower + 20 minut siłowni + 1h bikiniextreme
Czwartek: 20 km rower + 2 km marszu w południe
Piątek: 20 km rower + 40 minut siłowni + 1 h interwałów, a wcześniej, w w południe 0,5h bic/tric/plecy