Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
fotki w kurtałce/ znaczy... do wakacji będę laską?
^^


zrobiłam zdjęcia kamerką i zobaczyłam greencha w czystej postaci.
Byle do końca antybiotyku i zabieram się za kijaszki, wyrabiam kondycję i zaczynam biegać, nie ma zmiłuj. A w kurtałce wiosennej wyglądam jak na razie tak:


na tipsach teraz kolor karmelowej babeczki:


Hm... Wyglądam źle. Źle, źle, źle i nie tak. Trzeba w końcu ruszyć zad, zacząć działać, a nie jedynie gadać. Jakiś plan MŻ mieć, słodyczy się pozbyć (właśnie... dlaczego do cholery nie mogę przestać żreć słodkiego? o.O). Właściwie słodycze to ostatnio mój jedyny grzech, no... może jeszcze to, że nie jem za dużo i tylko te słodycze nadrabiają mój bilans energetyczny... W teorii wiem wszystko, w praktyce jestem do du... do pupy.

Jak żyć, vitalijki, jak żyć?

Jeśli zepnę zad to mam możliwość stania się laską do wakacji? ^^

pees: paska nie aktualizuję, bo moja waga jest popsuta i nie mam gdzie się zważyć, ale pewnie 7 przekroczyłam -.-
  • viola152

    viola152

    23 lutego 2014, 16:22

    tak tak i jedno i drugie wyszło ok, więc jak widać jestem dziwnym przypadkiem dla medycyny;p a tak na serio to tak juz mam od 3 lat tylko ze jak już jest ciepło to przechodzi mi jak ręką odjąć

  • viola152

    viola152

    23 lutego 2014, 16:14

    słodycze to też mój problem:P a co do tych leków to rozmawiałam co mi wolno ćwiczyc a czego unikać na wszelki wypadek;p dzięki Bogu ze astmy nie mam (ale jak mi powiedział lekarz ze jeszcze;/ bo kaszel nie przechodzi mimo to) :( P.S. śliczna kurtka!:)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.