Kolejny dzień zmagań. Czuję się rewelacyjnie. Te smaki w surówkach są dla mnie zadziwiające! Dziś nie miałam wyznaczonego treningu, więc spalałam kalorie w ogrodzie... Deszcz + słońce i ciągle zarasta... Fajnie było robić przerwy na wyznaczone posiłki. Sama radość wypoczywania na urlopie. Ciekawe jak się przeniosę z tą dietą do pracy? muszę zainwestować w dobre pojemniczki i wszystko przygotowywać wcześniej w domu. Ale chyba dam radę... Jutro mam nadzieję, że waga znowu ruszy...
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
sosenka93
31 lipca 2014, 21:41Pewnie, że się da! Ja się przekonałam, że da się trzymać dietę w pracy/na uczelni, jak zdałam sobie sprawę, że pierś z kurczaka gotuje się 10 min :D ale faktycznie, w pojemniki trzeba zainwestować :P pozdrawiam, życzę sukcesów! :)
NormaJeane
31 lipca 2014, 21:23Moja właśnie rusza jak szalona, Twoja pewnie zachowa się podobnie!!!