Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzisiaj sie nie dałam :)


dzień mijał fajniutko póki wieczór nie nastał. wieczorem naszła mnie chęć pożarcia wszystkiego co w lodówce (może troche wina zdenerwowania) ...
sniadanie : makrela 170g plus kromka razowego
2 sniadanie: jabłko
obiad: saszetka ryżu brązowego + 4 liście kapusty + buraczki + 100 g gulaszu z wieprzka (ale na prawde chude mięsko)
podwieczorek : jogurt naturalny 300 g z otrębami owsianymi , pestkami słonecznika i rodzynkami

i potem ta chęć naszła....próbowałam ją ugasić mała jogobella sliwkową...nie udało sie, poszedł mały jogurt naturalny...nadal chęc na ciasteczka owsiane była ogromna.....

nasypałam do miseczki 3 łyżki stołowe otrąb granulowanych pożeczkowych, łyżke płatków orkiszowych, łyżke do herbaty rodzynek, dwie pestek słonecznika i zalałam mlekiem.....
BYŁO SŁODKIE I UDAŁO SIE OPANOWAĆ DZIĘKI TEMU GŁÓD :):):):):)

bilans na cały dzień to jakieś 2500 kcal będzie...ale na szczescie zdrowe kalorie !! da sie?? DA!!
a do tego było :
55 min orbi i 10 mi n abs. spacer jakieś 55 minut szybkim krokiem ;)  
i dzięki temu nie zawaliłam!!!! JUUUPI ;)
  • nulla87

    nulla87

    15 marca 2013, 06:52

    no i pysznie! ;)

  • Selawi

    Selawi

    14 marca 2013, 19:17

    trzymaj się! jeszcze trochę i nowy dzień:)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.