w sobotę jechałam do szkoły zeszłam na dół w bieliźnie do mamy i mówi idź się zważyć bo schudłaś:) heheh i wchodzę a tam 67,7:) ładnie ładnie:)
Po szkole wpadliśmy na grilla do znajomych, których widzimy nie często i jeden z nich do mnie mówi, jeny.....ale ty schudłaś:) a jakie masz ładne włosy:) farbowałaś??? (nie farbuje od 3 miesięcy, bo ostatnio miałam rudy i musiałam farbować do 3 tyg. i włosy zaczęły mi wypadać)
fajne to takie.... motywujące:) jak ktoś ci mówi takie rzeczy:)
jakoś tak dziwnie... chyba się wypaliło to co kiedyś było między mną i tym z którym jestem od 6,5 roku...
a może to ja jestem głupia, zauroczona tym, który mówi że wywiązała się między nami dziwna relacja... i "musimy sobie siebie dawkować"...
Klusska
1 czerwca 2011, 13:48pieknie jest sluchac od kogos ze sie schudlo:)....od razu daje kopa w tylek do dalszego dzialania:P
Upadly..aniol
30 maja 2011, 14:56na 100 schudniesz tylko trzymaj sie postanowien!!! i najlepsze jak ktos to zauwaza! to uskrzydla!:)
ulawit
30 maja 2011, 10:55takie komentarze motywują do działań, a jak cieszą :)))